Mówi: | Jarosław Ćwiek-Karpowicz |
Funkcja: | kierownik Biura Badań i Analiz |
Firma: | Polski Instytut Spraw Międzynarodowych |
Olimpiada w Soczi kosztować będzie 60 mld dolarów. Kredyty na jej organizację Rosja będzie spłacać przez wiele lat
Dla organizatorów Igrzysk Olimpijskich w Soczi najważniejszą sprawą jest teraz zapewnienie bezpieczeństwa sportowcom i kibicom. Niestabilna sytuacja w regionie sprawia, że imprezie towarzyszy wzmożone zainteresowanie, ale i ogromne ryzyko. – Te igrzyska mogą być zapamiętane jako jedne z najbardziej nieudanych – uważa ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Zimowa olimpiada rozpoczyna się już w najbliższy piątek. Kredyty zaciągnięte na jej organizację Rosja będzie spłacać przez wiele lat.
– Kolejne zamachy, które dokonują się gdzieś w dalekiej odległości od Soczi sprawiają, że coraz więcej osób zastanawia się nad tym, czy te igrzyska rzeczywiście odbędą się w spokojnej atmosferze i to bardzo źle wpływa na wizerunek Rosji i na samą imprezę – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jarosław Ćwiek-Karpowicz, kierownik Biura Badań i Analiz Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
To dokładnie odwrotnie niż chcieli Rosjanie i sam Władimir Putin, osobiście bardzo zaangażowany w organizację igrzysk. Na zbudowanie wizerunku silnej Rosji pójdzie nawet 60 mld dolarów – o 20 mld więcej niż Chińczycy przeznaczyli na olimpiadę w Pekinie. Ten wizerunek podziwiać będą często jednak nie przywódcy poszczególnych państw-uczestników, a jedynie ich delegaci. Poza groźbą zamachów wciąż obowiązują deklaracje o bojkocie igrzysk przez wielu polityków ze względu na politykę władz Rosji dotyczącą mniejszości seksualnych i praw człowieka.
– Niewątpliwie dla wielu zachodnich przywódców kwestia przyjazdu bądź nie do Soczi staje się problematyczna. Jak z jednej strony manifestować swoje niezadowolenie wobec polityki Władimira Putina, ale z drugiej strony nie wpłynąć negatywnie na stosunki handlowe, polityczne między krajami – mówi Ćwiek-Karpowicz.
Do Soczi nie wybierają się między innymi: Barack Obama, David Cameron, Francois Hollande czy Joachim Gauck. Nie pojedzie też Bronisław Komorowski ani Donald Tusk, ale obaj podkreślają, że ich decyzje to nie jest bojkotowanie imprezy.
Według eksperta PISM Rosjanom zależy obecnie głównie na tym, żeby olimpiada odbyła się bez większych skandali i bezpiecznie.
– Bardzo niespokojna, niestabilna sytuacja i brak bezpieczeństwa w tym regionie sprawiają, że igrzyskom będzie towarzyszyło wzmożone zainteresowanie, ale też olbrzymie ryzyko, że igrzyska mogą one być zapamiętane jako jedne z najbardziej nieudanych – podkreśla kierownik Biura Badań i Analiz w PISM.
Na pewno nie będą udane pod względem ekonomicznym. 60 mld dolarów zostało wydane na podniesienie rangi regionu, który nie ma szczególnego znaczenia gospodarczego. Soczi to miasto praktycznie odcięte pod względem transportowym – prowadzi tam jeden szlak drogowy i kolejowy. Wszelkie inwestycje, które zostały tam poczynione, nie mają większego przełożenia na region – wyjaśnia Ćwiek-Karpowicz.
– Widać tu negatywne zjawisko: separatystyczny okręg Abchazji, który sąsiaduje z Soczi, bardzo cierpi na tym, że wszelkie inwestycje dokonywane są tam, a Abchazja jest niejako eksploatowana z różnych surowców, osób, a pieniądze trafiają tylko do samego kurortu – mówi ekspert. – Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Rosji przyjdzie jeszcze spłacać kredyty zaciągnięte na zimową imprezę przez wiele lat.
Czytaj także
- 2024-12-02: M. Wąsik: Potrzeba twardej reakcji UE na uszkodzenie kabli na Bałtyku. To element wojny hybrydowej
- 2024-08-05: Igrzyska w Paryżu znacznie tańsze od poprzednich letnich imprez sportowych. Choć gości jest mniej, niż oczekiwano, korzyści mogą być znaczące
- 2024-08-12: Ponad 200 polskich sportowców walczyło w Paryżu nie tylko o medale, ale też nagrody finansowe i uwagę sponsorów. To szczególnie istotne dla mniej popularnych dyscyplin
- 2024-05-06: Letnie igrzyska olimpijskie napędzają paryski rynek najmu krótkoterminowego. Nawet co piąty mieszkaniec Paryża chce wynająć swoje mieszkanie na czas olimpijskich zmagań
- 2024-03-28: Poparcie Europejczyków dla Ukrainy pozostaje silne. Bardziej kontrowersyjna jest kwestia jej wejścia do NATO
- 2023-09-29: Rosyjskie społeczeństwo bardzo podatne na manipulacje Kremla. Propaganda wymierzona jest także w społeczność międzynarodową
- 2022-05-18: Białoruska gospodarka płaci za wspieranie Rosji w konflikcie z Ukrainą. Recesja może w tym roku sięgnąć 15 proc.
- 2022-04-07: Grzegorz Skawiński: Jakoś nie zdziwiło mnie to, co się teraz dzieje w Ukrainie. Przez lata pobłażania takim ludziom jak Putin mamy to, co mamy
- 2022-03-16: Sylwia Gliwa: Zajęłam się trollowaniem. Za pośrednictwem Instagrama codziennie wysyłam 30 wiadomości z informacją o wojnie w Ukrainie
- 2022-03-02: Kacper Ruciński: Boję się, bo myślę, że Putin ma w planach ekspansję na kraje bałtyckie i byłego Związku Radzieckiego. Duża odpowiedzialność spoczywa teraz na NATO
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Czterodniowy tydzień pracy testuje coraz więcej organizacji. Przynosi korzyści zarówno pracownikom, jak i firmom
Rząd pracuje nad skróceniem tygodnia pracy, a szefowa resortu pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zadeklarowała, że zmiana miałaby wejść w życie jeszcze w obecnej kadencji Sejmu. Choć eksperci i pracodawcy są w tej kwestii podzieleni, to przykłady z innych rynków, m.in. Islandii, Wielkiej Brytanii i Portugalii, pokazują, że taki model ma wiele korzyści, zarówno po stronie pracowników, jak i firm.
Bankowość
Sądy są zalewane pozwami frankowiczów. Rząd pracuje nad ustawą usprawniającą sprawy kredytobiorców
W sądach toczy się około 200 tys. spraw dotyczących kredytów frankowych. Prawomocnym wyrokiem zakończyło się 30 tys. Na drogę sądową zdecydowała się jednak tylko część kredytobiorców. Umów objętych ryzykiem walutowym było blisko milion, a ich wartość w szczytowym okresie, czyli w 2011 roku, osiągnęła niemal 200 mld zł.
Handel
Donald Trump zaczyna swą drugą kadencję jako prezydent. Europejski biznes obawia się konsekwencji zapowiedzianych ceł
Świat biznesu z niepokojem czeka na pierwsze decyzje Donalda Trumpa, zwłaszcza w sprawie wprowadzenia głośno zapowiadanych ceł na towary z zagranicy. Zdaniem Marcina Nowackiego, wiceszefa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Unia Europejska musi się przygotować na większy odbiór produktów i usług ze Stanów Zjednoczonych, które mają wysoki deficyt w handlu ze Starym Kontynentem. Tradycyjnie życzliwie nastawiona do USA Polska mogłaby wykorzystać swoją prezydencję w Radzie UE, by doprowadzić do porozumienia między obu stronami.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.