Newsy

Wrocławski stadion zwiększa przychody i tnie koszty. Zbilansuje się dopiero w 2016 r.

2013-12-23  |  06:25
Mówi:Adam Burak
Funkcja:Dyrektor ds. marketingu i promocji
Firma:Stadion Wrocław
  • MP4
  • Wrocławski stadion zarabia więcej niż zakładano. W tym roku przychody są o kilkanaście procent wyższe od zaplanowanych, a koszty niższe o jedną piątą. Władze stadionowej spółki liczą na rosnące przychody z organizacji konferencji oraz wynajmu biur. W 2017 r. stadion powinien mieć już zyski.

     – Z początkiem tego roku założyliśmy sobie długofalowy plan finansowy do 2017 roku, żeby nie działać punktowo i krótkoterminowo. Skrupulatnie go realizujemy. Ten plan zakłada, że w 2016 roku Stadion Wrocław się zbilansuje. Od 2017 zacznie na siebie zarabiać – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Adam Burak, dyrektor ds. komunikacji Stadionu Wrocław. – Dzięki oszczędnościom, które poczyniliśmy, tegoroczne koszty będą o około 20 proc. niższe niż zakładaliśmy, natomiast przychód o około 15-17 proc. wyższy niż zakładaliśmy na początku roku.

    Oszczędności poczyniono m.in. dzięki nowemu przetargowi na dostawę i sprzedaż energii. To dało ok. miliona złotych oszczędności. Po zakończeniu budowy obiektu restrukturyzację przeszła sama spółka zarządzająca stadionem. Obecnie zatrudnionych jest tam tylko 37 osób.

    Mimo cięć, miesięczne koszty utrzymania stadionu to aż 800 tys. zł. W skali roku to koszt ok. 10-12 mln zł. Dotyczy to wyłącznie „technicznych” kosztów zarządzania obiektem. Wysokie koszty powodują, że stadion nie zacznie zarabiać przed 2017 r. Burak podkreśla jednak, że podobne obiekty w Holandii, Niemczech czy Portugalii, również budowane na piłkarskie rozgrywki, także potrzebowały 4-5 lat, by wyjść na plus.

     – Teraz naszym głównym zadaniem jest zwiększenie przychodów, które pokryją te wydatki. To jest jak najbardziej możliwe. Trzeba na to tylko trochę czasu. Nikt nie przyjdzie do nas i nie wynajmie od razu 9 tys. metrów kwadratowych powierzchni biurowej. Klienci wynajmują średnio od 500 do 1500 tys. metrów kwadratowych – przekonuje Burak.

    Stadion ma obecnie trzy główne źródła przychodu. Jedna z nich, czyli wynajem powierzchni biurowych w tym roku da ok. 2 mln zł. Spośród 9 tys. m kw. powierzchni na razie wynajęta jest połowa, choć jak podkreśla Burak, chętnych nie brakuje. Stadion jest doceniany za dobrą lokalizację w pobliżu Autostradowej Obwodnicy Wrocławia oraz lotniska, a także szybki dojazd do centrum oraz dostępne miejsca parkingowe.

     – W zasadzie nie ma dnia, żeby nie odzywaliby się do nas kolejni potencjalni klienci. Od 1 grudnia zaczęła działać u nas wypożyczalnia samochodów. To taki nasz najświeższy produkt, firma CarNet zdecydowała się właśnie na otwarcie tej wypożyczalni na stadionie. W połowie lutego z kolei wprowadza się do nas Grupa Kapitałowa Navi z sektora finansowego, która zatrudniać będzie na stadionie 250 osób – wylicza Burak.

    Kolejne ok. 4 mln zł stadion zarobi na centrum konferencyjno-biznesowym. Największa spośród 13 sal konferencyjnych może pomieścić nawet 1500 osób. Jak podkreśla Burak, stadion stał się bardzo popularnym miejscem wśród organizatorów bankietów. W tym roku odbędzie się około 300 imprez, ale w przyszłym ma to być już 350, a docelowo nawet 400 konferencji, szkoleń i bankietów rocznie.

    Trzecim źródłem przychodów, w tym roku w wysokości 5 mln zł, jest sprzedaż pakietów VIP na mecze piłkarskie Śląska Wrocław.

    Przychody stadionu łącznie w tym roku wyniosą ok. 11 mln zł, ale Burak zaznacza, że cały czas są rezerwy. Do wynajęcia pozostaje jeszcze połowa powierzchni biurowej. Do sprzedaży przeznaczone są także kolejne pakiety VIP-owskie na mecze. W tej chwili na każdym meczu w loży VIP, Klubie Diamentowym i Klubie Biznesowym jest łącznie około 600 gości. Maksymalnie stadion może przyjąć do 1000 VIP-ów.

     – Jesteśmy na obiekcie czysto piłkarskim, więc niezwykle istotny jest tutaj poziom sportowy Śląska Wrocław. A to dlatego, że spory przychód również pochodzi właśnie z tytułu meczów Śląska. 5 mln zł, które zarobimy w tym roku na sprzedaży pakietów VIP-owskich, to właśnie pieniądze, które udaje się zarobić dzięki temu, że mamy tutaj drużynę klubową, która na co dzień występuje w ekstraklasie – dodaje Burak.

    Dla finansów stadionu, a przede wszystkim klubu piłkarskiego, ważni są też zwykli kibice. Burak liczy na 25-30 tys. osób na meczach Śląska we Wrocławiu. Podkreśla, że stadion i klub jako spółki są od siebie uzależnione, więc muszą współpracować w celu zapewnienia dobrej frekwencji na meczach.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

    Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

    Przemysł

    Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]

    Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.

    Prawo

    Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów

    Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.