Newsy

E-głosowanie szansą na wyższą frekwencję w wyborach. Na system informatyczny potrzeba 30–50 mln zł

2015-10-30  |  06:40

Możliwość oddawania głosu wyborczego przez internet mogłaby zwiększyć frekwencję. W ostatnich wyborach zagłosowała nieco ponad połowa uprawnionych, a e-głosowanie popiera trzech na czterech Polaków. Odpowiednie technologie już istnieją, większym problemem jest zmiana prawa, która umożliwi wprowadzenie takiego systemu. Szacowany koszt to 30–50 mln zł.

Systemy te pozwalają na przeprowadzenie bezpiecznego głosowania oraz zweryfikowania tego głosowania pod względem procesowym – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Robert Strzelecki, dyrektor operacyjny TenderHut SA. – Czyli może przyspieszyć ten proces i – to czego w tej chwili nie możemy zrobić w metodzie papierowej – sprawdzić, że ktoś oddał jeden głos.

Możliwość głosowania przez internet wprowadziły Stany Zjednoczone, Szwajcaria i Estonia. Stworzenie takiego systemu w Polsce nie musi się wiązać z wysokimi kosztami – przekonuje ekspert. Byłyby one z pewnością mniejsze niż organizacja pojedynczego referendum: 30–50 mln zł versus 90 mln zł.

Najważniejszą korzyścią jest to, że po jednorazowym dużym wydatku zapominamy o takich dużych wydatkach jak przeprowadzenie całego głosowania. Kolejne głosowania już są wykonywane w drodze elektronicznej i nie angażują w to tak dużej liczby osób – mówi Strzelecki.

System umożliwiłby obywatelom również wypowiadanie się w ważnych kwestiach. Obniżyłoby to koszty referendum do kilku milionów złotych.

Samo e-głosowanie i sposób jego przeprowadzenia pozwala w znaczący sposób oszczędzić pieniądze – podkreśla dyrektor operacyjny TenderHut. – Dużo ważniejszą sprawą jest jednak kwestia czasu, od tego, kiedy zakańczamy głosowanie, do tego, kiedy poznajemy wyniki, Mamy też większą pewność tych wyników.

Jak podkreśla Robert Strzelecki, największą barierą we wdrożeniu systemu w Polsce są przepisy prawne. Kwestia związana ze zmianą ustaw i wprowadzeniem e-głosowania do prawnego obrotu może być dużo bardziej skomplikowana niż same rozwiązania informatyczne, które są już dziś osiągalne.

Wszystko w rękach polityków – mówi Robert Strzelecki. – Samo wdrożenie produktu to kwestia roku, może dwóch lat, więc to nie jest rzecz, która by blokowała tę zmianę.

Jak wynika z ubiegłorocznego raportu Rzecznika Praw Obywatelskich i CBOS, e-głosowanie popiera 76 proc. Polaków.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Konsumenci w sieci narażeni na długą listę manipulacyjnych praktyk sprzedażowych. Zagraniczne platformy wymykają się unijnym regulacjom

Wraz z pojawieniem się na polskim i europejskim rynku platform sprzedażowych spoza UE rośnie też liczba przypadków stosowania tzw. dark patterns, czyli manipulacyjnych technik sprzedażowych. Nowe regulacje UE – w tym rozporządzenie w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych oraz akt o usługach cyfrowych – mają lepiej chronić przed nimi konsumentów, a podmiotom stosującym takie praktyki będą grozić wysokie kary finansowe. Problemem wciąż pozostaje jednak egzekwowanie tych przepisów od zagranicznych platform, które wymykają się europejskim regulacjom. – To jest w tej chwili bardzo duże wyzwanie dla całego rynku cyfrowego, że w praktyce regulacje nie dotyczą w takim samym stopniu wszystkich graczy – mówi Teresa Wierzbowska, prezeska Związku Pracodawców Prywatnych Mediów.

Fundusze unijne

Europejscy młodzi twórcy w centrum polskiej prezydencji w Radzie UE. Potrzebne nowe podejście do wsparcia ich karier

Wsparcie startu kariery młodych artystów i debata nad regulacjami dla sektora audiowizualnego, które będą odpowiadać zmieniającej się rzeczywistości technologicznej – to dwa priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE z zakresu kultury. Najbliższe półrocze będzie także okazją do promocji polskich twórców w państwach członkowskich i kandydujących, a współpraca z artystami z innych krajów ma pokazać, że kultura może łączyć i być platformą dialogu międzynarodowego.

Ochrona środowiska

Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić

Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.