Mówi: | Piotr Rachwalski, prezes zarządu, Koleje Dolnośląskie Bogusław Kowalski, wiceprezes TK Telekom |
Symulatory wkraczają na tory. Koleje Dolnośląskie będą szkolić maszynistów na urządzeniu najnowocześniejszym w Europie
Kolejom Dolnośląskim przybywa średnio 2 mln pasażerów rocznie. Wymusza to ciągłe inwestycje w tabor i kadry. Regionalny przewoźnik otworzył właśnie w Legnicy Ośrodek Szkolenia Kadr Kolejowych, który ma na wyposażeniu najnowocześniejszy w Europie symulator do szkolenia maszynistów. Urządzenie realistycznie odtwarza poruszanie się prawdziwą maszyną, może nawet doprowadzić do symulowanego, wirtualnego wykolejenia maszyny. Będą na nim szkoleni nie tylko pracownicy Kolei Dolnośląskich, lecz także maszyniści z regionu i całego kraju.
– Od lat 90., kiedy zlikwidowano szkolnictwo kolejowe, w zasadzie na kolei przestało przybywać nowych kadr. Powstaje więc dziura pokoleniowa, którą trzeba zasypać. W naszym województwie mamy najbardziej bezprecedensowy wzrost liczby przewożonych osób i towarów, a po prostu zaczęło brakować nam pracowników. Poza tym ludzie wykształceni w latach 70. czy 80. byli szkoleni na zupełnie innym sprzęcie. Teraz mamy tabor nowoczesny, jeżdżący 160 km/h, naszpikowany elektroniką. To są zupełnie inne pociągi, wymagają zupełnie innej obsługi i innego szkolenia – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Piotr Rachwalski, prezes Kolei Dolnośląskich.
Koleje Dolnośląskie to jeden z najszybciej rozwijających się przewoźników regionalnych. W 2017 roku przewiozły blisko 9,4 mln pasażerów, poprawiając wynik w ujęciu rocznym o ponad 2 mln osób. Taki wzrost rok do roku przewoźnik notuje już od kilku lat (jeszcze w 2014 roku liczba pasażerów wynosiła 3,6 mln).
Szybki rozwój oznacza konieczność inwestowania w tabor i kadry. W tym tygodniu w Legnicy otwarto Ośrodek Szkolenia Kadr Kolejowych Kolei Dolnośląskich, który ma na wyposażeniu najnowocześniejszy w Europie symulator do szkolenia maszynistów.
– Docelowo będziemy przeprowadzać w tym ośrodku pełen zakres szkolenia, nie tylko dla maszynistów, czyli licencja, świadectwo maszynisty, wszystkie szkolenia wewnętrzne wynikające z nowych przepisów, które co roku każdy maszynista musi przejść. W ramach naszych potrzeb będziemy również szkolili w innych zawodach kolejowych, jak konduktor czy kierownik pociągu – mówi Piotr Rachwalski.
W ośrodku będą szkoleni nie tylko pracownicy Kolei Dolnośląskich, lecz także maszyniści z regionu i całego kraju. Będą się uczyć na najnowocześniejszym symulatorze, który powstał we współpracy KD z TK Telekom z Grupy Netia oraz Sim Factor.
– Symulator odtwarza kabinę maszynisty w realiach 1:1, więc zachowane są wszystkie wymiary i parametry. Jest to kabina pojazdu Impuls produkcji Newagu, jeden z najnowocześniejszych pojazdów pasażerskich w ruchu regionalnym i aglomeracyjnym. Maszynista widzi przez okna wszystko to, co widziałby w realnej sytuacji, prowadząc pociąg – mówi Bogusław Kowalski, wiceprezes TK Telekom z Grupy Netia.
Symulator realistycznie odtwarza poruszanie się prawdziwą maszyną. W trakcie szkolenia maszynista odczuwa m.in. drgania, przyspieszenie i hamowanie. Może nawet doprowadzić do symulowanego, wirtualnego wykolejenia maszyny.
– Są też dźwięki odtwarzane w zależności od scenariusza szkoleniowego. Co najważniejsze, linie kolejowe są w miarę rzeczywiste, a więc maszynista widzi obiekty, perony, dworce, stacje i do tego w różnych warunkach pogodowych. Instruktor ma możliwość zainicjowania warunków nocnych, padającego deszczu czy śniegu. Rozwiązania z gier komputerowych zostały przeniesione do rzeczywistości kolejowej i odtworzone w symulatorze – mówi Bogusław Kowalski, wiceprezes TK Telekom.
Jak podkreśla, maszynista pełni w pociągu analogiczną rolę jak pilot w samolocie. Prowadzi potężny pojazd o olbrzymiej masie, który rozpędzony sam w sobie jest wielkim zagrożeniem. Właściwe przygotowanie maszynisty, jego umiejętność pracy w różnych warunkach są kluczowe, aby transport kolejowy był dla pasażerów komfortowy i bezpieczny. Natomiast techniki symulacyjne są w tej chwili najnowocześniejszą metodą szkolenia przyszłych maszynistów.
– Kolej nie jest pierwszą gałęzią transportu, która wprowadza je do szkolenia osób prowadzących pojazdy. Wcześniej zrobiło to lotnictwo i transport drogowy, więc w jakimś sensie kolej nadrabia zaległości w tym obszarze. Trzeba pamiętać o tym, że techniki symulacyjne pozwalają przetestować różne warianty i przygotować maszynistę do takich sytuacji jak wypadek, widok krwi, zderzenie z innym pojazdem. Można bezpiecznie sprawdzić, jak on i prowadzony przez niego pojazd reaguje w takich sytuacjach. Z drugiej strony techniki symulacyjne pozwalają zmniejszyć koszty tego szkolenia – wskazuje Bogusław Kowalski.
Jak podkreśla Piotr Rachwalski, wymogi, które muszą spełniać maszyniści, są pod wieloma względami bardziej wyśrubowane niż wymagania stawiane pilotom. Zwłaszcza jeśli chodzi o dobry wzrok i stan zdrowia.
– To jest zawód bardzo odpowiedzialny. Wymaga zachowania pełnej koncentracji i spokoju. Maszynisty nikt nie może wyprowadzić z równowagi. Bez względu na to, co się dzieje, maszynista nie powie, że skończyła mu się zmiana i on idzie do domu – to jest odpowiedzialność, my jesteśmy na służbie, musimy dowieźć ludzi, nie możemy ich zostawić w polu czy na peronach. Pod tym kątem także szkolimy naszych pracowników – podkreśla Piotr Rachwalski.
Nowo utworzony Ośrodek Szkolenia Kadr Kolejowych będzie realizować i nadzorować pod kątem merytorycznym szkolenia maszynistów i kierowników pociągów. Placówka ma uprawnienia do kształcenia kandydatów na maszynistów na wszystkich wymaganych etapach – licencji i świadectwa maszynisty.
Czytaj także
- 2025-07-04: Część środków z Planu Społeczno-Klimatycznego trafi na walkę z ubóstwem transportowym. Organizacje branżowe apelują o zmianę priorytetowych projektów [DEPESZA]
- 2025-07-07: Trwa debata o nowych przepisach dotyczących praw pasażerów. Możliwe zmiany w wysokości odszkodowań za opóźnione loty
- 2025-06-20: Polska przeciwna przedłużeniu umowy UE–Ukraina o transporcie drogowym. Uderza ona w krajową branżę transportową
- 2025-07-17: Za 90 proc. wypadków drogowych odpowiada człowiek. Rozwój autonomicznych pojazdów może to ryzyko ograniczyć
- 2025-06-12: Wakacje wyzwaniem dla operatorów komórkowych. W najpopularniejszych kurortach ruch w sieci rośnie nawet pięciokrotnie
- 2025-06-17: Nowe opłaty za emisję CO2 mogą spowodować wzrost kosztów wielu małych i średnich firm. Eksperci apelują o mądre instrumenty wsparcia [DEPESZA]
- 2025-05-29: Trwają prace nad zmianami w finansowaniu kolei. Obecny system powoduje duże problemy branży i brak konkurencyjności transportu szynowego
- 2025-05-22: Roboty w służbie środowisku. Ograniczanie ilości odpadów możliwe dzięki automatyzacji
- 2025-04-24: Polska nauka potrzebuje różnych źródeł finansowania. Trwają rozmowy o zmianach w systemie
- 2025-04-29: Bezrobocie może zacząć rosnąć. Ochłodzenie odczuwane szczególnie w branży budowlanej i automotive
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

KE proponuje nowy Fundusz Konkurencyjności. Ma pobudzić inwestycje w strategiczne dla Europy technologie
W środę 16 lipca Komisja Europejska przedstawiła projekt budżetu na lata 2028–2034. Jedna z propozycji zakłada utworzenie Europejskiego Funduszu Konkurencyjności o wartości ponad 400 mld euro, który ma pobudzić inwestycje w technologie strategiczne dla jednolitego rynku. Wśród wspieranych obszarów znalazła się obronność i przestrzeń kosmiczna. Na ten cel ma trafić ponad 130 mld euro, pięciokrotnie więcej niż do tej pory.
Firma
Były prezes PGE: OZE potrzebuje wsparcia magazynów energii. To temat traktowany po macoszemu

Choć udział odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym Polski jest stosunkowo wysoki i rośnie, to ten przyrost jest chaotyczny i nierównomiernie rozłożony miedzy technologiami – wskazuje Forum Energii. Dodatkowo OZE potrzebują wsparcia magazynów energii, a zdaniem Wojciecha Dąbrowskiego, prezesa Fundacji SET, ten temat jest traktowany po macoszemu. Brak magazynów powoduje, że produkcja energii z OZE jest tymczasowo wyłączana, co oznacza marnowanie potencjału tych źródeł.
Infrastruktura
Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta

Budowa metra kwadratowego domu w Polsce kosztuje od 5,55 do 6 tys. zł w zależności od województwa – wynika z najnowszych analiz firmy Sekocenbud. Najdrożej jest w Warszawie, gdzie cena za metr kwadratowy domu przekroczyła już 6,2 tys. zł. Na przyrosty kosztów budowy domu wpływają zarówno drożejące materiały budowlane, jak i wyższe wynagrodzenia pracowników. Inwestorzy nie rezygnują jednak z budowy domów jednorodzinnych, co ma związek m.in. z wciąż wysokimi cenami mieszkań czy też obniżką stóp procentowych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.