Newsy

Kapsch: Bramownice są bezpieczne. NIK nie uwzględnił wyników ostatnich inspekcji

2013-10-31  |  06:55
Mówi:Marek Cywiński
Funkcja:Dyrektor generalny
Firma:Kapsch Telematic Services
  • MP4
  • Bramownice nie są niebezpieczne dla kierowców – zapewnia szef Kapsch Telematic Services, operatora systemu viaTOLL. Podkreśla, że oskarżenia Najwyższej Izby Kontroli są krzywdzące, ponieważ nie uwzględniły dokumentacji, przekazanej po ubiegłorocznych kontrolach bramownic i materiałów, z których zostały one wykonane. Informacje te potwierdza również Główny Urząd Nadzoru Budowlanego.

     – Nikt, również raport NIK-u nie wskazał konkretnej bramownicy, w której istnieje zagrożenie dla użytkowników. Ogólny zarzut, postawiony na podstawie niepełnych dokumentów niemieckich, jest dla nas krzywdzący, zwłaszcza że dochowaliśmy pełnej staranności i w pełni udokumentowaliśmy prawie rok temu proces produkcyjny, który wykazał, że zagrożeń takich nie ma – wyjaśnia Marek Cywiński, dyrektor generalny Kapsch Telematic Services.

    W opublikowanym we wtorek raporcie NIK zarzuca, że ok. 100 bramownic na drogach województw śląskiego i małopolskiego oraz na odcinku autostrady A2 zostało wykonanych z materiałów niespełniających norm i wprowadzonych do obrotu na podstawie sfałszowanych świadectw odbioru (według informacji Niemieckiego Instytutu Techniki Budowlanej). Zdaniem inspektorów NIK, mogło to stworzyć ryzyko dla życia, zdrowia i mienia uczestników ruchu drogowego.

     – W żadnym wypadku bramownice nie są niebezpieczne. Technologia produkcji, bardzo szczegółowe inspekcje, jak również dodatkowe badania, które zleciliśmy w listopadzie ub.r., potwierdzają w pełni zgodność materiałów ze standardami i  z normami. Nie tworzą one żadnego zagrożenia dla kierowców, mogę to z całą odpowiedzialnością stwierdzić – podkreśla Marek Cywiński w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes.

    Wyjaśnia, że dodatkowe badania zostały zlecone pod koniec ubiegłego roku po tym, jak pojawiło się podejrzenie, że na terenie Niemiec mogło dojść do sfałszowania certyfikatów jakościowych dla kształtowników zamkniętych, wykorzystanych przy stawianiu części bramownic. Przeprowadzono wówczas weryfikację dokumentów importowych oraz badanie samych kształtowników, które nie wykazało jakichkolwiek odchyleń do obowiązujących norm (EN101210 i EN 10219).

     – W lutym br. przekazano pełną dokumentację, włącznie z wynikami badań, zamawiającemu, czyli GDDKiA oraz  Inspektoratowi Nadzoru Budowlanego. Ta dokumentacja była dostępna już na wiosnę tego roku, również Najwyższej Izbie Kontroli – dodaje Cywiński.

    Jednak, zdaniem przedstawicieli Kapscha, inspektorzy NIK oparli się wyłącznie na doniesieniach niemieckiego instytutu. Spółka podkreśla, że od 2011 roku, kiedy viaTOLL zaczął powstawać, przeprowadzono szereg kontroli, również ze strony Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, które nie wykazały żadnych nieprawidłowości.

     – Proces produkcji bramownicy, która jest stosunkowo łatwym elementem, podlega ścisłym rygorom, bardzo precyzyjnym odbiorom. Dokumentacja jednej bramownicy to teczka zawierająca kilkaset stron. Wszystkie działania na bramownicy zostały potwierdzone przez pracowników nadzoru, w związku z tym na żadnym etapie produkcji nie istniało ryzyko, że ta konstrukcja może zagrażać użytkownikom – podkreśla dyrektor Kapsch Telematic Services.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    Handel

    Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem

    Polska wciąż cieszy się w świecie renomą cenionego producenta mięsa drobiowego. Na eksport trafia ok. 60 proc. rocznej produkcji, czyli prawie 2 mln t. Polscy producenci walczą o silną pozycję na zagranicznych rynkach. Priorytetem jest dla nich ponowne uruchomienie eksportu do Chin, który został wstrzymany pięć lat temu ze względu na ptasią grypę. Trwa dopracowywanie szczegółów porozumienia w tej sprawie.

    Finanse

    Zbiórki internetowe przestały się już kojarzyć wyłącznie z finansowaniem leczenia. Ludzie zbierają także na podstawowe potrzeby i realizację marzeń

    Połowa Polaków wspiera zbiórki charytatywne online – wynika z raportu przygotowanego przez SW Research dla Allegro. Najczęściej przekazujemy datki na pomoc humanitarną związaną z kataklizmami, wsparcie chorych, pomoc dzieciom czy zwierzętom. Jeszcze do niedawna zbiórki internetowe kojarzyły się głównie z finansowaniem terapii czy rehabilitacji dla ciężko chorych, ale coraz częściej ludzie zbierają na podstawowe potrzeby, takie jak żywność czy opał na zimę, ale również na realizację marzeń.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.