Newsy

Większa mobilność i krótszy okres ochronny receptą na poprawę rynku pracy

2012-05-10  |  06:00
Mówi:Aleksandra Wiktorow
Funkcja:Rzecznik Ubezpieczonych
Firma:Biuro Rzecznika Ubezpieczonych
  • MP4

     – Pracownicy i pracodawcy muszą ciągle dostosowywać się do zmieniającej się dynamicznie sytuacji na rynku pracy. Minęły bezpowrotnie czasy, gdy Polacy pracowali w jednym miejscu, w tym samym zawodzie przez całe swoje zawodowe życie  uważa Aleksandra Wiktorow.

    Ten rok będzie jeszcze trudniejszy na rynku pracy, bo zwiększyły się koszty funkcjonowania przedsiębiorstw w Polsce. W dłuższej perspektywie będzie to prowadziło do zwiększenia poziomu bezrobocia, które może znacznie przekroczyć poziom zakładany w planach budżetowych - prognozują eksperci.

      W sytuacji pogłębiania się problemów gospodarczych zarówno w Polsce, jak i w całej Europie, ważne jest, aby pracownicy dostosowywali się do zmieniających się wymagań rynku – tłumaczy była wiceminister pracy i były prezes ZUS, obecnie Rzecznik Ubezpieczonych Aleksandra Wiktorow.

    I dodaje, że Polacy są przyzwyczajeni do tego, że przez całe życie zawodowe wykonują ten sam zawód i pracują w tym samym zakładzie pracy.

     – Tak nie ma i tak nie będzie. Nie ma tak też w innych krajach. Trzeba być przygotowanym na to, że nie będzie już takiej pracy, którą dotychczas wykonywałem. Dlatego trzeba przygotować od najmłodszych lat ludzi do tego, że oni muszą się nieustannie uczyć czegoś nowego, nieustannie przekwalifikowywać – mówi Aleksandra Wiktorow.

    O swoich pracowników muszą też dbać pracodawcy. 

     – Muszą walczyć o to, żeby oni byli przystosowani do takiej pracy, jaka im jest akurat potrzebna. Lepiej jest mieć lojalnego pracownika, któremu się mówi: słuchaj za dwa lata nie będzie dla ciebie takiej pracy, ale ja ci proponuję coś innego – dodaje Wiktorow.

    Aby poprawić sytuację na rynku pracy, postuluje się też skrócenie okresu ochronnego przed emeryturą z czterech lat do przynajmniej do dwóch. Za takim rozwiązaniem jest większość pracodawców. Zdaniem Aleksandry Wiktorow okres ochronny może w ogóle okazać się zbędny. To jednak będzie wymagać zmiany podejścia zarówno ze strony pracodawców, jak i pracowników.

    Jak podkreśla Rzecznik Ubezpieczonych okres ochronny w obecnym kształcie jest nadużywany przez obie strony. Pracodawca zwalnia pracownika tuż przed jego wejściem w okres ochronny, by nie płacić dodatkowych świadczeń, a pracownik wiedząc, że jest chroniony, gorzej pracuje. Aleksandra Wiktorow radzi, że należy pomyśleć o tym, jak to spożytkować dla dobra pracowników.

     – Jeśli pracownik będzie dobrze pracował i jeśli pracodawca, który w przyszłości będzie miał do dyspozycji więcej starych pracowników niż młodych, to nie będzie planował zmiany struktury swojego zatrudnienia. Nie mówię, że zwolni jednych i przyjmie drugich, tylko przesunie na inne stanowiska, dostosuje je do ich możliwości, to wtedy rzeczywiście ten okres ochronny nie będzie potrzebny – stwierdza Aleksandra Wiktorow.

    Według pracodawców likwidacja okresu ochronnego powinna znacząco wpłynąć na zwalczenie problemu bezrobocia wśród osób powyżej 50 roku życia.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Samorządy walczą o ustawę metropolitalną. Powstanie metropolii oznacza dodatkowe środki m.in. na walkę z wykluczeniem transportowym

    O uzyskanie statusu metropolii od lat walczą m.in. Trójmiasto, Łódź czy Warszawa. Teraz miasta łączą siły i dyskutują o jednym wspólnym projekcie ustawy metropolitalnej. Choć każdy ośrodek ma inną specyfikę, wszystkie liczą, że odpowiednie przepisy na temat współpracy największych miast z okolicznymi gminami przyniosą wiele korzyści. Jednym z kluczowych obszarów, który może na tym zyskać, jest transport publiczny. Powstanie metropolii oznaczałoby dodatkowe środki na walkę z wykluczeniem komunikacyjnym w małych miejscowościach.

    Handel

    Europejskie sklepy internetowe skarżą się na nieuczciwą konkurencję z Chin. Apelują o lepszy nadzór nad rynkiem

    Chińskie platformy marketplace podbijają europejski rynek e-commerce, a liczba ich klientów w Europie szybko rośnie – w 2023 roku w państwach UE oraz w Wielkiej Brytanii udział konsumentów, którzy dokonali zakupów w handlu elektronicznym od chińskich sprzedawców, wynosił 40 proc. lub więcej. Działalność chińskich sprzedawców wywołuje jednak szereg zarzutów, dotyczących m.in. sposobu i zakresu zbierania danych osobowych oraz ich późniejszego wykorzystywania, bezpieczeństwa produktów sprzedawanych europejskim konsumentom, sposobu ich reklamowania oraz nieuczciwych metod konkurencji, które szkodzą firmom działającym na terenie Unii. Te podkreślają, że nie boją się konkurencji z Azji, ale apelują do regulatorów o lepszą egzekucję przepisów, które powinny obowiązywać wszystkich graczy na rynku.

    Problemy społeczne

    Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

    Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.