Newsy

Prof. L. Balcerowicz: grozi nam wyraźne spowolnienie z przyczyn wewnętrznych

2012-08-13  |  06:55
Mówi:Prof. Leszek Balcerowicz
Funkcja:Ekonomista, Przewodniczący Rady Forum Obywatelskiego Rozwoju
  • MP4

    Czynniki zewnętrzne, czyli mniejszy eksport do borykających się z problemami państw strefy euro, to tylko jeden z efektów spowolnienia rozwoju polskiej gospodarki. Zdaniem profesora Leszka Balcerowicza, mają na to wpływ również siły wewnętrzne, przede wszystkim zaniechanie poważnych reform. To błąd, za który płaci dziś wiele państw eurolandu, którym nie pomagają nawet doraźne działania Europejskiego Banku Centralnego.

     – Ponieważ jesteśmy w Europie, czyli duża część naszej gospodarki jest związana z eksportem do strefy euro, to spowolnienie w eurolandzie musi się odbić na tempie wzrostu naszej gospodarki – mówi prof. Leszek Balcerowicz, podczas debaty Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju. – Nam grozi jednak wyraźne spowolnienie z przyczyn wewnętrznych. I nawet gdyby nie było trudniej na zewnątrz, to te siły wewnętrzne przyczyniałaby się do tego spowolnienia.

    Podstawowym problemem w Polsce wciąż jest wysokie bezrobocie. Zdaniem ekonomisty, przewodniczącego Rady FOR, zatrudnienie w dalszym ciągu będzie spadać, jeśli nie podejmie się dalszych działań. Pozytywnym, lecz niewystarczającym pierwszym krokiem było podniesienie wieku emerytalnego.

     – Po drugie, chodzi o to, że mamy bardzo niską stopę inwestycji, co jest związane z bardzo niską stopą oszczędności. Po trzecie, najważniejsza siła rozwoju, czyli łączna efektywność, z jaką wykorzystuje się zasoby, wytraca tempo – dokładnie nie wiemy dlaczego – wymienia prof. Leszek Balcerowicz.

     – Na krótszą metę trudno znaleźć szybko działające środki, ale na dłuższą – można. I tu wracamy do tego, o czym wielokrotnie mówiliśmy – do konieczności przyspieszenia reform, również prywatyzacji, która z kolei jest konieczna, żeby zawęzić skalę nepotyzmu w polskiej gospodarce – postuluje prof. Leszek Balcerowicz, podczas debaty Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju.

    Szukanie długoterminowych rozwiązań to – według ekonomisty – klucz do sukcesu w każdej zadłużonej gospodarce UE. Jak podkreśla, żaden kraj nie może liczyć na to, że ktoś inny rozwiąże za niego jego problemy. A takie przekonanie od miesięcy podziela wielu europejskich polityków. To efekt interwencji Europejskiego Banku Centralnego, który tanio pożyczył europejskim bankom 1 bln euro, by te mogły wykupić rządowe obligacje.

     – Jeśli raz się stworzy perspektywy łatwego rozwiązania, np. że EBC będzie drukować pieniądze i kupować obligacje, to chcąc nie chcąc, demobilizuje się niektórych polityków do kroków, które są jedynym rozwiązaniem. To pewnie po części przyczyniło się do skali niezbędnych reform, co z kolei wzbudziło nieufność rynków. I powstaje błędne koło – mówi prof. Leszek Balcerowicz. – Problemy  Hiszpanii muszą być rozwiązane przez samych Hiszpanów: to są bardziej energiczne reformy, które przywrócą zaufanie rynków i jednocześnie spowodują, że będzie wzrost po pewnym czasie. Wielu obserwatorów mówi, że premier Rajoy zmarnował pół roku, bo wstrzymywał się z bardziej drastycznymi środkami i teraz próbuje to nadrobić. To samo dotyczy Włoch.

    Jak wyjaśnia ekonomista, wyjściem z tego błędnego koła z pewnością nie jest drukowanie kolejnych pieniędzy przez EBC. 

     – To nie jest skuteczne na dłuższą metę, jeśli chodzi o ratowanie finansów krajów, do których gospodarek rynki nie mają zaufania, a ponadto jest kosztowne dla wzrostu gospodarczego, bo rodzi niepewność – podkreśla.

    Zdaniem prof. Balcerowicza, wbrew powszechnej opinii, nieskuteczne może okazać się również utrzymywanie niskich stóp procentowych w eurolandzie.

     – Utrzymywanie bardzo niskich stóp procentowych hamuje wzrost gospodarczy. Np. banki przy niskich stopach mogą bardzo łatwo trzymać przy życiu duże przedsiębiorstwa, które powinny zbankrutować i w związku z tym mniej kredytów jest przeznaczanych dla bardziej obiecujących przedsiębiorstw. To jest mechanizm, który wystąpił w Japonii – przestrzega przewodniczący Rady FOR.

    W lipcu EBC zadecydował o obniżeniu głównej stopy procentowej do rekordowo niskiego poziomu 0,75 proc. Od grudnia była na poziomie 1 proc. Zdaniem przedstawicieli banku centralnego, powinno to pobudzić akcję kredytową w bankach, np. dla firm i konsumentów.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.