Newsy

Ryzyko zakażenia COVID-19 rośnie w źle wentylowanych pomieszczeniach. Wtedy wskazane jest nie tylko zachowanie dystansu, ale i noszenie maseczek

2021-10-27  |  06:05
Mówi:prof. Lidia Morawska
Funkcja:doradczyni Światowej Organizacji Zdrowia ds. jakości powietrza
Firma:dyrektorka Międzynarodowego Laboratorium Jakości Powietrza i Zdrowia w Queensland University of Technology (QUT) w Brisbane
  • MP4
  • W pewnych okolicznościach zasłanianie ust i nosa jest wskazane i może ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa odpowiedzialnego za COVID-19, a w innych nie ma uzasadnienia. – Jeżeli w pomieszczeniu jest chłodno i sucho, to ten wirus jest aktywny znacznie dłużej. Jeżeli jest bardzo wilgotno i ciepło lub gorąco, to aktywność wirusa trwa krócej – wyjaśnia prof. Lidia Morawska, doradczyni Światowej Organizacji Zdrowia ds. jakości powietrza. Podkreśla też, że pandemia powinna skłonić ludzi do przemyśleń na temat obecności wirusów w powietrzu i przygotować na podobne sytuacje w przyszłości.

    W pierwszej kolejności koronawirus trafia do powietrza, ponieważ jest wydychany przez osobę chorą przez nos i usta podczas mówienia, a jeszcze bardziej podczas śpiewania lub kaszlu. Jest on wydychany w postaci bardzo małych cząsteczek. Niewielką ilość stanowią duże cząsteczki, które spadają bardzo szybko po tym, jak zostaną wydzielone. Takie kropelki można zauważyć na przykład podczas rozmowy z kimś, kto jest bardzo podekscytowany – wyjaśnia prof. Lidia Morawska, dyrektorka Międzynarodowego Laboratorium Jakości Powietrza i Zdrowia w Queensland University of Technology (QUT) w Brisbane, doradczyni Światowej Organizacji Zdrowia ds. jakości powietrza.

    Bardzo małe cząsteczki utrzymują się w powietrzu zasadniczo tak długo, jak występuje przepływ powietrza. Mogą się wraz z nim przenosić na kilka lub kilkadziesiąt metrów, mogą się utrzymywać w powietrzu przez kilka–kilkanaście minut albo nawet przez kilka godzin. Dotyczy to zwłaszcza tych najmniejszych cząsteczek, kiedy w pomieszczeniu nie ma cyrkulacji.

    – Inna kwestia to czas, w którym wirus jest aktywny w tych cząsteczkach. To zależy również od warunków panujących w środowisku. Tego typu wirusy lubią warunki chłodne i suche, więc jeżeli w budynku temperatura jest niska i jest bardzo sucho, to wirus jest aktywny znacznie dłużej. Jeżeli jest bardzo wilgotno i ciepło czy gorąco, to wirus jest aktywny krócej. Jednak w wielu budynkach wirus się utrzymuje w powietrzu i jest aktywny wystarczająco długo, żeby osoby, które tam przebywają, mogły się zarazić – uściśla ekspertka.

    W takich warunkach zakażeniu nie zapobiegnie także utrzymywanie dystansu 1,5 m między osobami. To może tylko zmniejszyć ryzyko, bo to w najbliższym otoczeniu osoby zarażonej koncentracja cząsteczek wirusa jest najwyższa.

    Dystans społeczny jest potrzebny, ale absolutnie niewystarczający, ponieważ cząsteczki wirusa dalej utrzymują się w powietrzu – podkreśla prof. Lidia Morawska.

    Jak zaznacza, noszenie maseczek przez cały dzień, np. podczas pracy w biurze, zależy od systemu wentylacyjnego, dystansu między ludźmi czy przemieszczania się podczas pracy.

    Jeżeli powietrze wydychane przez daną osobę jest usuwane bezpośrednio do systemu wentylacyjnego, a nie przemieszcza się między kolejnymi osobami w biurze czy w jakimkolwiek pomieszczeniu, to maseczki nie są potrzebne. Natomiast jeżeli odległość między osobami nie może być zapewniona i przepływ powietrza roznosi te wirusy pomiędzy osobami, to wtedy maseczki są konieczne – zaznacza ekspertka. 

    Na zewnątrz pomieszczeń problem jest znacznie mniejszy, dlatego że bardzo szybko koncentracja wirusa spada do poziomu nieistotnego dla możliwości zarażenia. Dlatego noszenie maseczek na zewnątrz nie jest konieczne. Sytuacja zmienia się w zatłoczonych miejscach. Wtedy niebezpieczeństwo rośnie i lepiej stosować maseczki.

    Pozostaje pytanie, czy świadomość przeciętnego człowieka na temat wirusów w powietrzu wzrośnie w wyniku tej pandemii i czy w przyszłości pomoże to przeciwdziałać nieodpowiednim zrachowaniom. Ludzie wiedzą o wirusach coraz więcej, ale czy istnieje już świadomość, że wentylacja pomieszczeń jest potrzebna? Wydaje mi się, że to jest dopiero początek zmian w świadomości społecznej i wiele musimy jeszcze zrobić, najlepiej jeszcze podczas tej pandemii, aby problem nie poszedł w zapomnienie – zauważa prof. Lidia Morawska.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    ePłatności z wykorzystaniem portfeli cyfrowych będą już wkrótce dostępne w mObywatelu. Do pilotażu usługi dołączy więcej urzędów

    Ponad 50 gmin korzystających z ePłatności w mObywatelu i 82 tys. zrealizowanych transakcji – to dotychczasowy efekt pilotażu tej usługi prowadzonego od ubiegłego roku. Mieszkańcy uczestniczących w nim gmin mogą przez aplikację i portal płacić m.in. podatek od nieruchomości czy podatek rolny albo uiszczać opłaty za śmieci. Do opcji opłacania zobowiązań administracyjnych wkrótce dojdą także płatności z inicjatywy użytkownika, czyli np. opłaty skarbowe ponoszone przy okazji załatwiania różnych spraw urzędowych. Trwają także prace nad wdrożeniem kolejnych metod płatności – do BLIK-a właśnie dołączyły karty płatnicze, a następne będą cyfrowe portfele, czyli Google Pay i Apple Pay.

    Ochrona środowiska

    Beton z alg czy szkło fotowoltaiczne. Ekologiczne innowacje zmieniają sektor budowlany

    Sektor budynków i budownictwa jest największym emitentem gazów cieplarnianych, odpowiadając za 37 proc. globalnych emisji – wynika z danych ONZ. Tradycyjne materiały budowlane, takie jak beton czy cegły, są stopniowo udoskonalane, aby jak najlepiej odpowiadać na wyzwania środowiskowe. – Większość producentów, szczególnie tych dużych, skupia się na tym, aby obniżać koszty ekologiczne produkcji materiałów, tak żeby konsumenci otrzymywali produkt bardziej zrównoważony – ocenia Tomasz Bojęć, partner zarządzający w ThinkCo. Z drugiej strony na rynek wchodzą innowacje, które stosowane w większej skali będą stopniowo zazieleniać budownictwo.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.