Mówi: | Tomasz Mironczuk |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Bank Polskiej Spółdzielczości |
Banki spółdzielcze walczą o nowe regulacje
Unia Europejska szykuje bankom spółdzielczym nowe prawo. Przyjęta niedawno przez Parlament Europejski dyrektywa CRD IV zmieni kwestie dotyczące nadzoru i zwiększy wymagania kapitałowe dla banków spółdzielczych, zrównując je z bankami komercyjnymi. Znowelizowane prawo ma wejść w życie z początkiem przyszłego roku.
Regulacje, którymi wkrótce zajmie się Rada Unii Europejskiej są odpowiedzią na niedawny kryzys europejskiego sektora bankowego. Wynikają z pokryzysowego porozumienia grupy krajów G20, nazywanego Bazylea III. Nowe prawo ma w znacznie większym stopniu niż dziś zabezpieczać interesy klientów. Chodzi o szczegółowy nadzór, uporządkowanie kwestii zarządzania i ładu korporacyjnego. Narzuca m.in. obowiązek zwiększenia udziału kapitału najwyższej jakości CET1 wobec posiadanych aktywów. Bank, by udzielić kredytu będzie musiał mieć nie 2, a 7 proc. kapitału własnego. W przypadku banków spółdzielczych wiąże się to także z ostrzeżeniem Komisji Nadzoru Finansowego, która upomina banki spółdzielcze, by te zintensyfikowały nadzór właścicielski nad bankami zrzeszającymi.
– Nowe regulacje europejskie to jest ewidentnie bardzo istotny krok w ewolucji finansów w Europie – ocenia Tomasz Mironczuk, prezes Banku Polskiej Spółdzielczości, dodając jednocześnie, że wprowadzone zmiany nie mogą zaburzyć działalności banków spółdzielczych w Polsce, naruszyć ich charakteru – sektor musi zachować swoje dotychczasowe zalety, głównie tożsamość, związaną z rozwojem rynków lokalnych.
Tego właśnie obawiają się spółdzielcy. Stąd toczące się od kilku miesięcy rozmowy, w których obok przedstawicieli sektora biorą udział urzędnicy Komisji Nadzoru Finansowego i Ministerstwa Finansów. Jak mówi prezes BPS, przepisy determinowane nową, unijną dyrektywą powinny być proste, zrozumiałe i przyjazne dla środowiska banków spółdzielczych.
– Banki spółdzielcze, podejmując decyzję o pewnych zmianach w swoim funkcjonowaniu lub funkcjonowaniu zrzeszeń muszą widzieć i mieć realne korzyści z nowych regulacji – tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Mironczuk. – Chcielibyśmy, aby nowe regulacje unijne nie oddaliły klienta banku spółdzielczego od jego banku.
Stąd postulat, by decyzyjność pozostała na szczeblu lokalnym, gdzie silne są relacje między bankiem a jego klientem. Do tej pory takie działania się sprawdzały. Żaden bank spółdzielczy nie upadł, nie korzystał też z pomocy państwa. Sektor chwali się wysoką, bo sięgającą prawie 20 mld złotych nadwyżką depozytów nad udzielonymi kredytami.
– Warto byłoby, aby banki spółdzielcze miały zachowaną przestrzeń do poprawy jakości swoich usług, do ekspansji, do wzmacniania się – mówi prezes BPS.
Dodaje, że od kształtu nowych przepisów zależeć będzie w dużej mierze pozycja banków spółdzielczych na rynku i ich szanse w walce o klienta z bankami komercyjnymi. Chodzi m.in. o wysokość oprocentowania czy koszty usług. Spółdzielcy liczą, że toczące się rozmowy i negocjacje doprowadzą do wypracowania najlepszych dla nich rozwiązań prawnych.
– Nowe projekty ustaw po pracach na poziomie ministerstwa będą poddane ocenie parlamentu – mówi Tomasz Mironczuk. – Tam będą też zgłaszane uwagi, a efekty pracy zobaczymy pod koniec roku.

Nowe unijne przepisy mają zrównać małe banki spółdzielcze z dużym komercyjnymi

Banki spółdzielcze mają duże rezerwy finansowe. Mogą udzielać więcej kredytów niż banki komercyjne

Banki spółdzielcze pracują nad wypromowaniem marki
Czytaj także
- 2025-04-23: Rynek oczekuje pierwszego cięcia stóp procentowych w Polsce w maju. Są ku temu przesłanki ekonomiczne
- 2025-03-26: Złoto przebiło barierę 3 tys. dol. za uncję. Sytuacja na świecie wskazuje na dalsze wzrosty cen
- 2025-02-13: Plaga nieautoryzowanych transakcji płatniczych. Konsekwencje zwykle ponosi klient banku
- 2025-01-20: Sądy są zalewane pozwami frankowiczów. Rząd pracuje nad ustawą usprawniającą sprawy kredytobiorców
- 2024-07-25: Banki spółdzielcze z coraz większą rolą w finansowaniu rolników i firm. Nadmierne regulacje i niejednoznaczne przepisy ograniczają ich rozwój
- 2024-07-16: Polskie banki nie zwalniają procesu digitalizacji. Wydatki na technologie stanowią nawet do 70 proc. ich kosztów
- 2024-06-18: Mimo wysokich cen mieszkań i stóp procentowych zainteresowanie kredytami hipotecznymi rośnie. Banki apelują o uproszczenie i ucyfrowienie procedur
- 2024-06-24: Zmiany w sektorze finansowym od 1 lipca. Będą dotyczyć ubezpieczeń oferowanych przez banki
- 2023-12-12: W tym tygodniu kolejny ważny wyrok TSUE. Banki może czekać „frankowe trzęsienie ziemi”
- 2023-11-09: Banki centralne na potęgę kupują złoto do swoich rezerw. Notowanie kruszcu coraz wyższe
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

UE zmienia podejście do transformacji energetycznej i łączy ją z konkurencyjnością. To zasługa polskiej prezydencji
Transformacja w kierunku gospodarki neutralnej klimatycznie może być silnikiem wzrostu gospodarczego. Dzięki rozmowom prowadzonym podczas polskiej prezydencji, żeby nie traktować transformacji energetycznej w oderwaniu od kwestii konkurencyjności, Komisja Europejska przedstawiła Kompas Konkurencyjności czy inicjatywę Clean Industrial Deal. Oba te dokumenty proponują konkretne rozwiązania, jak łączyć te dwa procesy. Kluczowe, co szczególnie podkreśla biznes, jest obniżenie cen energii.
Polityka
Wciąż dużo do poprawy w zakresie zwalczania nadużyć finansowych w UE. Chodzi m.in. o korupcję urzędników

Skala nadużyć finansowych w UE rośnie. Pojęcie to obejmuje zarówno nielegalne wykorzystanie funduszy unijnych, defraudacje, jak i korupcję, która może dotyczyć nawet wysoko postawionych urzędników, co pokazały afery finansowe z ostatnich lat. Prokuratura Europejska, Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych czy inne instytucje budujące unijną strukturę zwalczania nadużyć finansowych, choć poprawiają efektywność, nie są w stanie wyłapać wszystkich takich przypadków. Zdaniem ekspertów to podważa zaufanie obywateli do UE.
Ochrona środowiska
Nowy parapodatek zamiast proekologicznego systemu ROP. Branża krytykuje sygnały płynące z resortu środowiska

Firmy wprowadzające na rynek produkty w opakowaniach będą z tego tytułu wnosić opłaty na rzecz państwa, nie mając realnego wpływu na gospodarowanie odpadami, które z tych opakowań powstaną – tak w skrócie branża określa propozycję resortu klimatu i środowiska dotyczącą systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Zdaniem przedstawicieli producentów i organizacji odzysku w zasadzie oznacza to nowy parapodatek dla przedsiębiorców i w żaden sposób nie przełoży się na efektywność zbiórki odpadów i recyklingu, a jedynie na wzrost kosztów.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.