Newsy

Wzrasta poziom oszczędności Polaków. Nadal odkładamy jednak dużo mniej niż Czesi czy Niemcy

2019-12-09  |  06:30

Oszczędności Polaków rosną, obecnie posiada je już blisko 70 proc. To głównie efekt dobrej koniunktury w gospodarce, wzrostu wynagrodzeń i rządowych programów socjalnych jak choćby 500+. Jednak w dalszym ciągu stopa oszczędności, czyli relacja odkładanej kwoty do wysokości wynagrodzeń brutto, jest w Polsce bardzo niska i wynosi 2,5 proc. Dla porównania, w sąsiednich Czechach jest dwukrotnie większa. – Niższe oszczędności to przede wszystkim wina konsumpcjonizmu i błędnego przekonania, że dobra koniunktura będzie trwać cały czas – wskazuje dr Joanna Wieprow z wrocławskiej WSB.

Statystyki potwierdzają jednoznacznie, że poziom oszczędności Polaków wzrasta. Według badań Open Finance posiada je blisko 70 proc. Polaków, a przeciętne gospodarstwo domowe dysponuje w tym roku o około 1/3 większym budżetem niż jeszcze trzy lata temu. Jak pokazują dane GUS, jeszcze w 2017 roku Polacy odkładali miesięcznie średnio 422 zł, w ubiegłym ta kwota wzrosła już do 506 zł miesięcznie. O pozytywnym trendzie świadczy też kwota odłożona przez Polaków w bankach. Według NBP na koniec września br. wynosiła ona 871 mld zł, co oznacza 11-proc. wzrost w ujęciu rocznym.

– Wynika to przede wszystkim z dobrego stanu gospodarki – mamy rosnące PKB, różne programy społeczne, niskie bezrobocie i niską inflację, a nasze wynagrodzenia rosną – mówi agencji Newseria Biznes ekonomistka dr Joanna Wieprow, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu.

Jednak w Polsce nadal stopa oszczędności (relacja kwoty, którą oszczędzamy do wysokości wynagrodzeń brutto) jest bardzo niska i wynosi 2,5 proc. Dla porównania, w Niemczech sięga 10 proc., w Czechach – 5,5 proc., a w Szwecji – aż 16 proc. (dane Związku Banków Polskich).

– Niższy poziom oszczędności w porównaniu do innych krajów europejskich wynika z kilku przyczyn. Pierwszą jest konsumpcjonizm, czyli spirala zakupów. Kupujemy rzeczy, które nie mieszczą się w naszym budżecie domowym, często pod wpływem emocji. To powoduje, że oszczędności nam topnieją. Drugim elementem jest myślenie krótkoterminowe. Zakładamy, że skoro teraz jest dobra sytuacja, to tak będzie cały czas. Tymczasem gospodarka jest zmienna, cykliczna i po okresie dobrej koniunktury może przyjść kryzys. Ostatni element to niski poziom edukacji ekonomicznej. Badania potwierdzają, że Polacy po prostu nie znają form oszczędzania, nie znają instrumentów finansowych – mówi dr Joanna Wieprow.

Jak podkreśla, oszczędności zapewniają poczucie bezpieczeństwa i komfort finansowy, który daje pewność, że poradzimy sobie w przypadku sytuacji awaryjnej. Według ekspertów minimalny poziom rezerwy finansowej powinien być takiej wysokości, żeby można było pokryć z niego koszty życia i bieżące potrzeby przez ok. 6 miesięcy.

– Dla przeciętnego Polaka komfort finansowy zapewnia kwota ok. 25–30 tys. zł – mówi dr Joanna Wieprow. – Aby zapewnić sobie taki komfort, musimy oszczędzać regularnie. Zaleca się, żeby poziom oszczędności wynosił 10 proc. naszych miesięcznych dochodów. To zapewni poczucie finansowego komfortu, ale nie naruszy znacząco naszego domowego budżetu.

Jak wynika z tegorocznego „Finansowego Barometru ING”, obecnie 50 proc. Polaków posiadających oszczędności deklaruje, że poziom odłożonych środków daje im poczucie komfortu. To o 16 pkt proc. więcej niż jeszcze w 2017 roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Handel

Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem

Polska wciąż cieszy się w świecie renomą cenionego producenta mięsa drobiowego. Na eksport trafia ok. 60 proc. rocznej produkcji, czyli prawie 2 mln t. Polscy producenci walczą o silną pozycję na zagranicznych rynkach. Priorytetem jest dla nich ponowne uruchomienie eksportu do Chin, który został wstrzymany pięć lat temu ze względu na ptasią grypę. Trwa dopracowywanie szczegółów porozumienia w tej sprawie.

Finanse

Zbiórki internetowe przestały się już kojarzyć wyłącznie z finansowaniem leczenia. Ludzie zbierają także na podstawowe potrzeby i realizację marzeń

Połowa Polaków wspiera zbiórki charytatywne online – wynika z raportu przygotowanego przez SW Research dla Allegro. Najczęściej przekazujemy datki na pomoc humanitarną związaną z kataklizmami, wsparcie chorych, pomoc dzieciom czy zwierzętom. Jeszcze do niedawna zbiórki internetowe kojarzyły się głównie z finansowaniem terapii czy rehabilitacji dla ciężko chorych, ale coraz częściej ludzie zbierają na podstawowe potrzeby, takie jak żywność czy opał na zimę, ale również na realizację marzeń.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.