Newsy

Nowy trend w szkolnictwie. Uczelnie łączą się z powodu "demograficznego tsunami”

2012-10-01  |  06:40
Mówi:Paweł Zygarłowski
Funkcja:Prezes Zarządu
Firma:Centrum Rozwoju Szkół Wyższych TEB Akademia
  • MP4

    Spadająca z roku na rok liczba studentów wymusza zmiany na rynku szkół wyższych. Kolejne uczelnie decydują się na fuzje lub przejęcia, by uniknąć bankructwa, a także, by zwiększyć swój potencjał i przyciągnąć do siebie więcej studentów. Na razie trend ten występuje wśród szkół prywatnych. Niewykluczone, że za 2-3 lata zaczną się łączyć również uczelnie państwowe.

     – Uczelnie coraz częściej decydują się na fuzje i przejęcia, co wynika ze spadającej liczby studentów. Niektórzy to zjawisko nazywają „demograficznym tsunami”. Innym bardzo ważnym powodem jest chęć poprawy swojej pozycji konkurencyjnej poprzez połączenie potencjału dwóch lub więcej uczelni – wyjaśnia Paweł Zygarłowski, prezes Centrum Rozwoju Szkół Wyższych TEB Akademia w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.

    Jego zdaniem na łączeniu szkół zyskują wszyscy, zarówno same uczelnie, jak i studenci. Przede wszystkim korzyścią dla obu stron jest większy potencjał dydaktyczny szkół.

     – Mogą lepiej przygotowywać programy, co jest szczególnie istotne z perspektywy rynku pracy, mają szansę lepiej skonsultować je z pracodawcami. Korzyścią dla studentów jest to, że funkcjonują w bezpieczniejszych uczelniach, lepiej przygotowanych do ich obsługi, zapewniający szerszy wachlarz usług, w uczelniach dużych, które mają wystarczającą skalę, by rozwijać swoją infrastrukturę dla studentów – wymienia ekspert.

    W jego ocenie, dzięki fuzjom i połączeniom spadnie ryzyko, że studenci będą mieli dyplomy uczelni, które już zniknęły z rynku. A takie sytuacje w najbliższym czasie mogą mieć coraz częściej miejsce.

    W ostatnich trzech latach już około 20 polskich uczelni prywatnych zmieniło założyciela  (to sytuacja, w której nabywane są akcje lub udziały spółki kapitałowej będącej założycielem uczelni przejmowanej). Procesy te dotyczą teraz ok. 7 proc. wszystkich istniejących niepaństwowych szkół wyższych. 

     – Same fuzje, czyli proces, kiedy dwie lub więcej uczelni łączą się w jedną, jest jeszcze stosunkowo rzadko spotykany. Dopiero 1 października w sektorze szkół niepublicznych nastąpi pierwszy tego typu proces. Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu połączy się z Wyższą Szkołą Zarządzania i Finansów we Wrocławiu, a do Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu zostanie włączona Wyższa Szkoła Ekonomiczno-Turystyczna w Szczecinie – informuje prezes Centrum Rozwoju Szkół Wyższych TEB Akademia.

    W wyniku fuzji szkół na Dolnym Śląsku powstanie największa uczelnia niepubliczna na tym terenie. Pod względem wielkości i liczby studentów (13 tysięcy) może konkurować z państwowymi szkołami – Politechniką Wrocławską i Uniwersytetem Wrocławskim.

    Jednak zjawisko to w Polsce nabiera przyspieszenia.

     – Należy się spodziewać, że w najbliższych latach liczba fuzji i przejęć, szczególnie w sektorze niepublicznym, będzie wzrastała. Będzie to ok. 10 takich procesów rocznie w całym sektorze – ocenia Paweł Zygarłowski.

    Jego zdaniem, już wkrótce zjawisko to zacznie dotyczyć również sektora państwowego.

     – Uczelnie państwowe będą o tym dyskutować. To się w kilku ośrodkach akademickich dzieje. Sądzę, że presja wynikająca z tego, że coraz więcej uczelni publicznych ma problemy finansowe, wprowadza się plany naprawcze, ministerstwo grozi wprowadzeniem zarządu komisarycznego, będzie powodować, że takie tematy będą występować również w sektorze publicznym. Jednak nie spodziewam się, by dochodziło do procesów połączeń w najbliższych 2-3 latach – mówi Paweł Zygarłowski.

    Jak dodaje, w tym przypadku procesy te będą znacznie trudniejsze. Wiążą się np. z długimi dyskusjami, z koniecznością uzyskiwania zgody organów kolegialnych poszczególnych uczelni oraz z utratą pewnego prestiżu. Dodatkowo, jeśli w procesie przejęcia czy fuzji bierze udział szkoła publiczna, wymagana jest ustawa, natomiast w przypadku uczelni zawodowych – rozporządzenie Rady Ministrów.

    Zdaniem eksperta, nawet w przypadku uczelni prywatnych są to trudne procesy.

     – Szacuje się, że w biznesie 25 proc. tego typu procesów kończy się sukcesem, w przypadku uczelni ten odsetek pewnie jest większy. Ale zawsze to proces trudny z powodów formalnych, z powodu łączenia różnych kultur organizacyjnych poszczególnych uczelni – wyjaśnia Paweł Zygarłowski.

    Proces ten od pewnego czasu sprawdza się zagranicą. Co więcej, często do połączenia uczelni dochodzi z inicjatywy władz danego państwa, które chce mieć tzw. okręty flagowe, czyli uznane ośrodki edukacyjne, które mogą konkurować z uczelniami w innych krajach, są zdecydowanie bardziej efektywne ekonomicznie i mają większy dostęp do grantów badawczych

     – Taki proces stymulowany przez państwo miał miejsce w Norwegii, gdzie odpowiedniki naszych wyższych szkół zawodowych były łączone w większe uczelnie, żeby powiększyć ich potencjał. Motyw związany z tym, że uczelnie starają się nie zbankrutować, bardzo często występuje na rynku amerykańskim. Tam wiele uczelni małych, w szczególności wyznaniowych, zostało wchłoniętych przez większe szkoły – mówi prezes Centrum Rozwoju Szkół Wyższych TEB Akademia.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Prawo

    W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi

    W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski wybrał Portugalkę Teresę Anjinho na stanowisko Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Ombudsman przyjmuje i rozpatruje skargi dotyczące przypadków niewłaściwego administrowania przez instytucje unijne lub inne organy UE. Tylko w 2023 roku pomógł ponad 17,5 tys. osobom i rozpatrzył niemal 2,4 tys. skarg.

    Problemy społeczne

    Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu

    Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.