Mówi: | Iwona Debis |
Funkcja: | menadżer ds. produktów |
Firma: | Nationale-Nederlanden |
Po kilku miesiącach przerwy dzieci wróciły do szkół. Tylko co dziesiąty rodzic nie ma żadnych obaw związanych ze wznowieniem lekcji stacjonarnych
Połowa rodziców obawia się, że ich dziecko zarazi się w szkole koronawirusem. Co trzeci uważa, że szkoły nie są dostatecznie przygotowane do ponownego przyjęcia uczniów i nie będzie w nich przestrzegany reżim sanitarny – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Nationale-Nederlanden. To może skutkować powrotem do lekcji zdalnych. Jednocześnie rodzice podkreślają, że dbają o bezpieczeństwo zdrowotne dzieci – pilnują, by nosiły maseczki, uczą zasad higieny, wzmacniają ich odporność i dbają o szczepienia. Tylko co dziesiąty rodzic zdecydował się na dodatkowe ubezpieczenie NNW dla dziecka.
– Pandemia spowodowała, że rodzice muszą zmierzyć się z obawami, które nigdy wcześniej nie miały miejsca. Według badania przeprowadzonego na zlecenie Nationale-Nederlanden jedna trzecia rodziców uważa, że szkoły nie są dostatecznie przygotowane na przyjęcie uczniów. Ponadto 30 proc. rodziców obawia się, że wskutek rozprzestrzeniania się koronawirusa lekcje znowu będą musiały odbywać się w domu – mówi agencji Newseria Biznes Iwona Debis, menadżer ds. produktów w Nationale-Nederlanden.
Od 12 marca w związku z pandemią koronawirusa szkoły były zamknięte, a nauka odbywała się wyłącznie zdalnie. Od września zajęcia znów mają być prowadzone stacjonarnie. Trzy czwarte badanych uważa, że tradycyjny sposób nauczania jest lepszy niż zdalny. Choć według co drugiego rodzica powrót dzieci do szkoły pozwoli mu lepiej wykonywać obowiązki zawodowe, a także mniej angażować się w zadania szkolne, to wiąże się z tym wiele różnych obaw. Przede wszystkim dotyczą one kwestii zdrowotnych.
– Ponad połowa ankietowanych wskazuje, że boi się zakażenia przez dziecko koronawirusem lub grypą – wskazuje Iwona Debis.
Na tę obawę częściej wskazują ojcowie (59 proc.) niż matki (31 proc.). 29 proc. rodziców ma wątpliwości, czy w szkołach będzie przestrzegany reżim sanitarny. Większość opiekunów podejmuje we własnym zakresie działania, które mają zminimalizować ryzyko zakażenia. Co trzeci rodzic otwarcie rozmawia z najmłodszymi o zagrożeniach związanych z koronawirusem.
– Większość rodziców deklaruje, że dba o prawidłową dietę, by wzmocnić odporność swoich dzieci. Dodatkowo ponad 39 proc. wskazuje na to, że pilnują, by dzieci w miejscach publicznych chodziły w maseczkach. Ponad jedna trzecia respondentów przyznaje również, że przeprowadza szczepienia ochronne zalecane i dodatkowe – wymienia ekspertka Nationale-Nederlanden.
Obawy rodziców dotyczą także tego, czy dzieci będą umiały odnaleźć się w szkolnej rzeczywistości i zawiązywać relacje po tak długiej przerwie. Prawie jedna trzecia badanych ma wątpliwości, czy najmłodsi nadrobią zaległości wynikające z całego semestru nauki zdalnej.
– Tylko 1 na 10 rodziców nie ma żadnych obaw przed powrotem dzieci do szkoły – dodaje ekspertka Iwona Debis.
Powrót do szkoły po kilku miesiącach przymusowej kwarantanny może być dla dzieci dużym wyzwaniem. Dlatego też rodzice powinni zadbać o kondycję psychiczną dzieci, np. poprzez zaplanowanie aktywności, które zminimalizują u nich stres. Około 30 proc. rodziców twierdzi, że nie będzie ograniczać najmłodszym zajęć dodatkowych.
– Trzeba jednak pamiętać, że koronawirus nie jest jedynym zagrożeniem, które może się przytrafić. Dlatego przed pierwszym dzwonkiem warto pomyśleć o tym, by wykupić dodatkowe ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków – przypomina ekspertka Nationale-Nederlanden. – Z naszej ankiety wynika, że tylko co dziesiąty rodzic myśli o zakupie takiej polisy.

Szkoły nie są gotowe na drugą falę pandemii. Krytyczna ocena nauczycieli

Najnowsze technologie wchodzą do polskich szkół. Edukacja wykorzysta robotykę, druk 3D, a nawet gry komputerowe

W okresie pandemii nauczyciele stracili kontakt z wieloma uczniami. Dzieci te wypadły na kilka miesięcy z systemu edukacji
Czytaj także
- 2025-06-05: Już pięciolatki interesują się pieniędzmi. Wakacje to dobry moment na edukację finansową
- 2025-06-09: Alicja Węgorzewska: Trzeba dbać o rozwój kulturalny młodego pokolenia. Chcę zachęcić młodzież do przychodzenia do opery na wielkie dzieła
- 2025-05-29: Lekarz: Karol Nawrocki zapewne sporo papierosów w swoim życiu wypalił. Stwierdził, że w kampanii lepiej będzie je zastąpić woreczkami nikotynowymi
- 2025-06-06: Otyłość i niedożywienie u seniorów często idą w parze. Źródłem problemu często tańsza, wysokoprzetworzona żywność
- 2025-06-03: Wiedza Polaków o gospodarce i finansach niewystarczająca. To może się przekładać na błędne decyzje inwestycyjne
- 2025-05-14: 37 proc. Ukraińców nie wie, jak zaszczepić dziecko w Polsce. Potrzebna większa edukacja w tym zakresie
- 2025-05-12: Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób
- 2025-04-14: Trwa kontrola szczepień dzieci. Rodzice uchylający się od tego obowiązku muszą się liczyć z karami
- 2025-05-20: Brytyjski dyplom można zdobyć w Polsce. Studia w formacie ponadnarodowym zyskują na popularności
- 2025-03-27: Powstanie europejska strategia dotycząca zdrowia psychicznego młodych. Kraje łączą siły, by chronić ich przed cyberzagrożeniami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii
Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).
Handel
Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

– Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.
Farmacja
Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.