Newsy

Tylko 30 proc. Polaków posługuje się językiem angielskim na poziomie komunikatywnym. W nadrobieniu zaległości mogą pomóc lekcje na żądanie

2019-01-31  |  06:15

Mniej niż co trzeci Polak zna język angielski na poziomie umożliwiającym codzienną komunikację. Podobny odsetek nie posługuje się żadnym językiem obcym. Szkołę języków obcych czy lekcje z native speakerem trudno często pogodzić z napiętym planem dnia. Ułatwieniem są usługi na żądanie. Uberyzacja edukacji pozwala się uczyć w dowolnym miejscu i czasie, wykorzystując 20-minutowe okienka czasowe w ciągu dnia. Dwóch Polaków stworzyło platformę, która popularyzuje w ten sposób naukę języka angielskiego. 

Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że mniej niż 30 proc. Polaków ocenia swoje kompetencje językowe jako średnie, wystarczające minimum do utrzymywania relacji zawodowych z obcokrajowcami. 32 proc. wciąż nie włada żadnym językiem obcym. Tylko co piąty posługuje się dwoma, a 3 proc. – trzema językami obcymi

– To jest olbrzymie wyzwanie, ponieważ gospodarka intensywnie się zmienia. Dziś duża część ogłoszeń o pracę jest już w języku angielskim. Dlatego musimy nadrobić te zaległości – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tomasz Jabłoński, członek zarządu i współtwórca Tutlo.

Wśród pokolenia milenialsów sytuacja wygląda nieco lepiej. 40 proc. 20- i 30-latków posługuje się językiem angielskim, którego od najmłodszych lat uczyli się w szkole.

Natomiast osoby starsze coraz częściej zaczynają naukę angielskiego, ponieważ rynek pracy je do tego zmusza. Trudno jest jednak pogodzić naukę z rodziną, z pracą po 10–12 godzin czy wożeniem dzieci na zajęcia dodatkowe. Tradycyjna szkoła językowa, do której trzeba dojechać, a zajęcia odbywają się w godz. 18.00–19.00, jest często poza ich zasięgiem. Dlatego szukają efektywniejszych form uczenia się – mówi Tomasz Jabłoński.

Na rynku istnieje wiele form nauki – szkoły językowe oferujące zajęcia stacjonarne w grupie bądź indywidualne, korepetytorzy, którzy przyjeżdżają w umówione miejsce albo udzielają lekcji przez Skype’a wymagają jednak umówienia się z lektorem na konkretną godzinę i dostosowania lekcji do napiętego harmonogramu dnia. Minusem kursów online jest z kolei brak interakcji z lektorem.

Ułatwieniem są usługi na żądanie, które w ostatnich latach zmieniają globalną gospodarkę. Zaspokajają konkretną potrzebę użytkownika w danym momencie, w zamian pobierając proporcjonalną opłatę. Wszystko odbywa się szybko i wygodnie, za pośrednictwem aplikacji. Usługi na żądanie – na których opiera się model biznesowy Ubera – wkraczają do kolejnych branż, w tym także do edukacji.

– Uberyzacja pojawia się już w wielu dziedzinach życia. Klienci oczekują też takiego podejścia w edukacji – chcą się uczyć wtedy, kiedy faktycznie mają na to czas. W badaniach 43 proc. Polaków deklaruje, że pracuje za dużo, co wpływa na mniej wolnego czasu, który mogą poświęcić na naukę czy odpoczynek. Uberyzacja pozwala wykorzystać te okienka, które mamy stojąc w korku, jadąc tramwajem do pracy czy czekając na odbiór dzieci z zajęć – mówi Tomasz Jabłoński

Uberyzacja edukacji polega na tym, że osoba, która chce się uczyć, może to robić w dowolnym momencie, w trybie na żądanie – wtedy kiedy faktycznie ma na to czas, możliwości i ochotę.

– To dość przełomowa zmiana w edukacji. Nie trzeba się z nikim umawiać, przekładać zajęć czy dostosowywać harmonogramu nauki do planu dnia, który często się zmienia – podkreśla Tomasz Jabłoński.

Tutlo to stworzona przez dwóch Polaków platforma, która bazuje właśnie na trendzie uberyzacji w nauce. Jej innowacyjność została doceniona w programie akceleracyjnym Orange Fab Poland, we wczesnej fazie rozwoju firmy Tutlo brało też udział w DMZ Toronto. To prestiżowy uniwersytecki program akceleracyjny na świecie, który przeprowadził proces inkubacji i akceleracji 317 biznesów, dla których zebrał blisko 400 mln dol. finansowania.

Tutlo łączy lektorów i native speakerów z osobami, które chcą uczyć się angielskiego. Mamy ponad 200 lektorów, w tym w większości native speakerów. Nauka z nimi pozwala poznawać różne akcenty. Osoby, które korzystają z platformy, każdego dnia uczą się z kimś innym i dzięki temu przełamują barierę językową. To jest kluczowe, bo ucząc się z jednym native speakerem, przyzwyczajamy się, poziom stresu spada, ale kiedy mamy spontaniczną sytuację, w której musimy się skomunikować, okazuje się, że mamy blokadę i boimy się mówić. Nasz sposób nauki pozwala to przełamać – tłumaczy Tomasz Jabłoński.

Platforma skupia kilkunastu polskich lektorów i ponad 200 anglojęzycznych native speakerów z kilkunastu krajów, m.in.: Wielkiej Brytanii, Australii, Stanów Zjednoczonych czy Kanady. Można się zalogować na nią z każdego miejsca na świecie, bez wcześniejszego umawiania się, na żądanie, w dowolnym wybranym przez kursanta momencie.

– Metodycy budują programy nauki, dopasowane do zainteresowań i potrzeb, niezależnie od tego, czy jest to angielski biznesowy czy ogólny. Personalizujemy kurs pod konkretną osobę – mówi Tomasz Jabłoński. – Te 20 minut na lekcję jesteśmy w stanie znaleźć praktycznie każdego dnia, żeby podtrzymywać kontakt z językiem. Nie musimy się umawiać – to lektorzy i native speakerzy zawsze czekają na nas w platformie, więc tylko logujemy się do aplikacji, klikamy i rozmawiamy.

Tutlo jest w tej chwili najszybciej rozwijającą się platformą do nauki języków w Polsce – uczy się na niej ponad 3 tys. użytkowników.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.

Problemy społeczne

Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi

Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.