Mówi: | Marcin Sypniewski |
Funkcja: | poseł do Parlamentu Europejskiego, Konfederacja |
Eskalacja konfliktu w Afryce Środkowej. Europosłowie wzywają do zawieszenia umowy UE–Rwanda na dostawy surowców
Narasta konflikt między wspieranymi przez rwandyjską armię rebeliantami a Demokratyczną Republiką Konga. Wojna toczy się przede wszystkim o ogromne złoża surowców – przede wszystkim kobaltu, koltanu, tantalu czy złota. Sieć EurAc, skupiająca europejskie organizacje pozarządowe, oskarżyła UE jako współwinną kryzysu. W 2024 roku Unia podpisała z Rwandą umowę o wydobyciu minerałów, która miała zabezpieczyć dostawy materiałów niezbędnych do zielonej transformacji. O zawieszenie umowy zaapelowali europosłowie w rezolucji przyjętej 13 lutego.
– Wojna, która trwa w Demokratycznej Republice Konga, jest, można powiedzieć, wywołana decyzjami Unii Europejskiej. Unia zawarła umowę z Rwandą na dostawę surowców krytycznych, między innymi kobaltu potrzebnego do produkcji baterii i akumulatorów, jest tylko jeden problem – w Rwandzie tego kobaltu nie ma, znajduje się we wschodnim Kongo. W związku z tym inwazja milicji rwandyjskiej M23 jest tak naprawdę inwazją po kobalt – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Marcin Sypniewski, europoseł z Konfederacji.
Konflikt między rebeliantami z Ruchu M23 wspieranymi przez Rwandę a Demokratyczną Republiką Konga toczy się od lat, jednak teraz walki przybrały na sile. Inwazja skupia się na obszarach z kopalniami złota, koltanu, cyny, tantalu i innych kluczowych pierwiastków ziem rzadkich. W ostatnich tygodniach rebelianci przejęli kontrolę nad miastem Goma, bogatej w złoża mineralne prowincji Kiwu Północne na wschodzie DRK. W styczniu tego roku zdobyli górnicze miasto Lumbishi w prowincji Kiwu Południowe. Region jest bogaty w złoto, turmalin oraz tzw. minerały 3T, czyli cynę, tantal i wolfram, używane w komputerach i telefonach komórkowych. Urzędnicy kongijscy i ONZ od dawna oskarżają Rwandę o wykorzystywanie rebeliantów M23 do przejmowania kopalń i przemycania surowców ze wschodu Demokratycznej Republiki Konga. Dochody z przemycanych minerałów pomagają finansować rebeliantów, co nakręca spiralę konfliktu.
– W DRK są ogromne złoża surowców, miedzi, kobaltu, również innych surowców krytycznych, czyli takich, bez których Unia Europejska nie byłaby w stanie funkcjonować – wskazuje europoseł Konfederacji.
Z danych International Trade Administration wynika, że w 2022 roku DRK z produkcją na poziomie 130 tys. t odpowiadała za 68 proc. światowego zapotrzebowania kobaltu. Leżą tam także jedne z najlepszych na świecie rezerwy rudy miedzi. Niektóre kopalnie szacują, że zawierają one powyżej 3 proc. miedzi, znacznie więcej niż średnia światowa wynosząca 0,6–0,8 proc. Złoża zasobów mineralnych, które są obecnie eksploatowane, są skoncentrowane właśnie we wschodniej części kraju.
– Kongo nie ma żadnej umowy z Unią Europejską i nie dostarcza jej tych surowców, natomiast Unia ma takie umowy zawarte z Rwandą i to Rwanda tak naprawdę jest dostarczycielem tych surowców. Problem w tym, że w Rwandzie tych surowców nie ma. Nie potrafię zrozumieć, że UE podpisała umowę z Rwandą na surowce, po które musi wyprawiać się do Konga – podkreśla Marcin Sypniewski. – Unia Europejska ponosi winę, niejako popchnęła Rwandę do tego kroku.
Sieć EurAc, skupiająca ok. 30 organizacji pozarządowych, za eskalację konfliktu oskarża Unię Europejską, która w 2024 roku podpisała z Rwandą umowę o wydobycie minerałów. Miało to zabezpieczyć dostawy bardzo pożądanych materiałów niezbędnych do zasilenia tzw. zielonej i cyfrowej transformacji.
– W tym rejonie toczy się walka o wpływy, z jednej strony są Chińczycy, z drugiej korporacje i Unia Europejska, której kobalt jest potrzebny do realizacji założeń Zielonego Ładu. Mamy wielką hipokryzję UE, bo z jednej strony zamyka nasze kopalnie, a z drugiej strony przymyka oko na niewolniczą pracę w kopalniach w Afryce. Unia wspiera jedną stronę sporu, ma z Rwandą podpisane umowy, natomiast jest stroną bierną w tym konflikcie i nie robi nic, żeby go przerwać – przekonuje europarlamentarzysta.
W rezolucji przyjętej w czwartek 13 lutego eurodeputowani zdecydowanie potępili okupację Gomy i innych terytoriów we wschodniej DRK przez rebeliantów M23 i rwandyjskie siły obronne, uznając to za naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej DRK. Parlament ubolewa, że Unia Europejska nie podjęła odpowiednich środków w celu zaradzenia kryzysowi. Wezwał Komisję Europejską do natychmiastowego zawieszenia porozumienia z Rwandą w sprawie zrównoważonych łańcuchów wartości surowców i do wprowadzenia embarga handlowego na wszystkie minerały wywożone z tego kraju do czasu całkowitego wycofania się rebeliantów z terytorium DRK.
W rezolucji przyjętej 443 głosami, przy czterech głosach przeciw i 48 wstrzymujących się, wezwano także do zamrożenia bezpośredniego wsparcia finansowego dla Rwandy do czasu, gdy umożliwi ona humanitarny dostęp do obszaru objętego kryzysem i zerwie wszelkie powiązania z M23. Europosłowie zauważyli także, że niepokój mogą budzić konsekwencje rosyjskiej ingerencji w konflikt, a także rosnąca obecność chińskich podmiotów w sektorze wydobywczym DRK oraz w całym regionie, a także bez poszanowania odpowiedzialności gospodarczej i społecznej.
– Konflikt w tej chwili się natęża, dochodzi tam do strasznych rzeczy, są setki tysięcy uchodźców, straszne sceny, gwałty, dokonywane przez tych rebeliantów wspieranych przez milicję rwandyjską, a mówimy o jednym z największych państw Afryki i państwie, które ma ogromne surowce do wydobycia – dodaje Marcin Sypniewski.
DRK znajduje się w stanie kryzysu humanitarnego, dalsze walki mogą doprowadzić do masakry cywilów. Po obu stronach konfliktu cierpią głównie dzieci, do grup zbrojnych trafiają już 12-latkowie. Dyrektor generalna UNICEF Catherine Russell napisała w oświadczeniu, że raporty o poważnych naruszeniach praw dzieci przez strony konfliktu, w tym o gwałtach i innych formach przemocy seksualnej, przekraczają wszystko, co widzieliśmy w ostatnich latach. Od 27 stycznia do 2 lutego 2025 roku partnerzy UNICEF zgłosili pięciokrotny wzrost liczby przypadków gwałtów leczonych w 42 placówkach medycznych. Spośród poszkodowanych 30 proc. stanowiły dzieci.
Czytaj także
- 2025-03-18: UE chce zmniejszyć udział leków i substancji czynnych z Azji. Nowe przepisy zwiększą możliwości produkcyjne europejskich firm
- 2025-02-24: Dwie trzecie wypadków na kolei jest z udziałem pieszych i kierowców. UTK planuje monitoring problematycznych przejazdów
- 2025-03-13: Co trzeci wypadek na kolei powoduje kierowca samochodu. Wciąż za mało skrzyżowań bezkolizyjnych
- 2025-02-24: Umowa UE–Mercosur budzi sprzeciw ze strony rolników m.in. z Francji i Polski. To może być główną przeszkodą w ratyfikacji porozumienia na forum UE
- 2025-01-28: Powstała koalicja na rzecz zmniejszenia dopuszczalnego limitu alkoholu u kierowców do 0,0 promila. Jest wniosek o zmiany prawne w tym zakresie
- 2025-03-10: Wypadki pod wpływem alkoholu częściej powodują młodzi kierowcy. Sytuację poprawiają kontrole prędkości oraz stanu trzeźwości kierujących
- 2025-02-12: Blokady alkoholowe w samochodach mogą pomóc w walce z problemem pijanych kierowców. Co roku w Polsce doprowadzają do śmierci 150–200 osób
- 2025-02-03: Ruch Ryanaira z Modlina spadnie w sezonie letnim o 30 proc. Przewoźnik obsłuży tam o ponad milion pasażerów mniej niż w 2024 roku
- 2025-01-14: Producenci drobiu obawiają się liberalizacji handlu z Mercosurem i Ukrainą. Ostrzegają przed zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego w UE
- 2024-11-15: Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Konsument

Model przewagi gospodarczej polskich firm oparty na taniej sile roboczej się wyczerpuje. Pora na konkurowanie marką i innowacją
Szybki rozwój gospodarczy ostatnich 20–30 lat Polska zawdzięcza dobrze wykwalifikowanej, ale i taniej sile roboczej, dzięki której produkty i usługi z naszego kraju konkurowały ceną z zachodnimi przy nie gorszej, a czasem i lepszej jakości. Ten etap dobiega końca. Polscy pracownicy zarabiają coraz więcej, muszą więc wnieść większą wartość dodaną, by rozwój mógł postępować, a same firmy podjąć walkę o konsumenta z globalnymi markami.
Polityka
Europa będzie się zbroić. Musi być gotowa na atak Rosji na kraj NATO w ciągu kilku najbliższych lat

Wybuch wojny w Ukrainie i obecna sytuacja geopolityczna oznaczają dla UE konieczność podnoszenia swojego bezpieczeństwa. Zwłaszcza że atak Rosji na kraj unijny nie jest niemożliwy. Oceny NATO, Niemiec, Polski, Danii i państw bałtyckich wskazują, że Rosja jest gotowa do ataku w ciągu od trzech do dziesięciu lat. – Priorytetem Europy powinno być dalsze wspieranie Ukrainy – przekonuje europoseł Dariusz Joński.
Finanse
UE przedstawi w tym tygodniu szczegóły dotyczące planu dozbrojenia Europy. Problemem jest sposób jego sfinansowania

W tym tygodniu Komisja Europejska przedstawi Białą Księgę w sprawie przyszłości europejskiej obronności. Znajdą się w niej wytyczne dotyczące zwiększenia produkcji i gotowości obronnej w obliczu możliwej agresji militarnej ze strony Rosji. Zgodnie z planem ReArm Europe na obronę w ciągu najbliższych czterech lat ma trafić 800 mld euro. – Działania KE to ideologiczne zapowiedzi i teoretyczne obietnice. Unia Europejska znajduje się obecnie w ogromnym kryzysie finansowym i brakuje pieniędzy na obronność – ocenia europoseł Bogdan Rzońca.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.