Newsy

Od 2018 roku duże zmiany w sprzedaży ubezpieczeń. Interesy klientów będą lepiej chronione

2017-10-06  |  06:45

Sejm pracuje nad nową ustawą o dystrybucji ubezpieczeń, która od 2018 roku dostosuje krajowe przepisy do unijnej dyrektywy IDD. Ma ona zwiększyć bezpieczeństwo klientów. Przepisy nakazują dystrybutorom m.in. zbadanie potrzeb klienta i dopasowanie do nich produktu, przekazanie szczegółowych informacji o danej polisie czy o charakterze wynagrodzenia pobieranym przez pośrednika. W sytuacji sprzedaży klientowi produktu, który nie jest mu potrzebny, dystrybutorzy mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności.

– Jesteśmy w trakcie implementacji postanowień dyrektywy o dystrybucji ubezpieczeń. W Parlamencie trwają prace nad naszą nową ustawą o dystrybucji ubezpieczeń. Ta ustawa będzie dotyczyła całego rynku ubezpieczeniowego, ponieważ zgodnie z zapisami dyrektywy wszyscy ci, którzy w jakikolwiek sposób zajmują się oferowaniem produktów ubezpieczeniowych są traktowani jako dystrybutorzy. Obok dotychczasowych tradycyjnych kanałów dystrybucji jakimi są agenci, multiagenci i brokerzy ubezpieczeniowi, przepisami zostaną objęci pracownicy zakładów ubezpieczeń – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Łukasz Zoń, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych.

Projekt ustawy o dystrybucji ubezpieczeń, który wprowadza unijną dyrektywę w sprawie dystrybucji ubezpieczeń, został już przyjęty przez rząd. Sama dyrektywa IDD (Insurance Distribution Directive) ma na celu zwiększenie ochrony konsumentów zawierających umowy ubezpieczeniowe i ujednolicenie przepisów dotyczących pośrednictwa ubezpieczeniowego. Wszystkie państwa członkowskie mają obowiązek wprowadzić ją do prawa krajowego do lutego 2018 roku. Polska ustawa dotyczy w równym stopniu wszystkich kanałów dystrybucji.

– Zmiany dotkną zarówno pośredników ubezpieczeniowych, jak i bezpośredniej sprzedaży ubezpieczycieli. Przede wszystkim dotyczą one fazy zawarcia umowy ubezpieczenia. Chodzi o to, aby klient był lepiej chroniony, a sprzedaż ubezpieczeń bardziej transparentna. Ustawodawca zamierza to osiągać poprzez zwiększenie obowiązków informacyjnych, które trzeba będzie wykonać przed zawarciem umowy ubezpieczenia – tłumaczy Łukasz Zoń.

Ustawa zakłada, że zostanie zachowany podział pośredników ubezpieczeniowych na brokerów (działających w interesie klienta) i agentów (działających na zlecenie ubezpieczyciela). Jednocześnie tych funkcji nie będzie wolno łączyć. Na rynku wciąż będą działać multiagenci, którzy oferują polisy wielu towarzystw. Projekt ustawy reguluje kwestie ujawniania przez dystrybutorów ubezpieczeń charakteru ich wynagrodzenia, czy za swoją pracę otrzymuje honorarium, prowizję, czy inny rodzaj wynagrodzenia.

– Klient musi dostać dokładną informację o tym, kim ten dystrybutor jest, czy jest agentem, brokerem, czy pracownikiem zakładu ubezpieczeń, o jego nazwie, wpisie do rejestru etc. oraz informację dotyczącą charakteru wynagrodzenia, które dany dystrybutor otrzymuje – mówi prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych.

Ważniejszym zapisem z punktu widzenia konsumentów jest zobowiązanie pośredników do dokładnego zbadania i określenia potrzeb klienta przed zaproponowaniem mu konkretnego produktu ubezpieczeniowego, co ma ograniczyć zjawisko missellingu, czyli nietrafionej sprzedaży. Agenci mają rozpoczynać obsługę klienta od analizy jego potrzeb i dopiero wówczas rekomendować określony produkt.

– Rozpoznanie potrzeb klienta musi zostać wsparte tzw. dokumentem dotyczącym produktu ubezpieczeniowego, który będzie obrazował charakter przyszłej umowy. Znajdą się tam podstawowe informacje dotyczące ubezpieczenia, czyli jego zakres, termin, cena, podstawowe wyłączenia, aby klient przed zawarciem umowy ubezpieczenia mógł wyrobić sobie pogląd na temat tego, co kupuje – wskazuje Łukasz Zoń. – Klient dopiero po zapoznaniu się ze wszystkimi dokumentami, czyli z analizą jego potrzeb, z propozycją dystrybutora oraz dokumentem dotyczącym umowy ubezpieczenia, po podjęciu decyzji otrzyma polisę i OWU, które będą miały zastosowanie do tej umowy – dodaje.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.

Zagranica

Chiny przygotowują się do ewentualnej eskalacji konfliktu z USA. Mocno inwestują w swoją niezależność energetyczną i technologiczną

Najnowsze dane gospodarcze z Państwa Środka okazały się lepsze od prognoz. Choć część analityków spodziewa się powrotu optymizmu i poprawy nastrojów, to jednak w długim terminie chińska gospodarka mierzy się z kryzysem demograficznym i załamaniem w sektorze nieruchomości. Władze Chin zresztą już przedefiniowały swoje priorytety i teraz bardziej skupiają się na bezpieczeństwie ekonomicznym, a nie na samym wzroście gospodarczym. – Chiny szykują się na eskalację konfliktu z USA i pod tym kątem należy obserwować chińską gospodarkę – zauważa Maciej Kalwasiński z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jak wskazuje, Chiny mocno inwestują w rozwój swojego przemysłu i niezależność energetyczną, chcąc zmniejszyć uzależnienie od zagranicy.

Infrastruktura

Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii

Małe przydomowe elektrownie wiatrowe mogą być drogą pułapką – ostrzega Fundacja Instrat. Jej zdaniem koszt wytworzenia prądu z takich instalacji może być kilkukrotnie wyższy od tego z sieci. Tymczasem rząd proponuje program wsparcia dla przydomowych instalacji tego typu wart 400 mln zł. Zdaniem ekspertów warto się zastanowić nad jego rewizją i zmniejszeniem jego skali.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.