Newsy

Nowa ustawa może wykluczyć chińskie firmy technologiczne z polskiego rynku. To zahamuje wymianę handlową i rozwój polskiego przemysłu

2020-09-24  |  06:30

Projekt zmiany ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, który jest w tej chwili na etapie konsultacji, może wykluczyć z polskiego rynku chińskie firmy technologiczne. – Jeżeli nowe przepisy wejdą w życie w obecnym kształcie, spotkałoby się to z pewnymi retorsjami ze strony Chin, co z kolei na pewno zaszkodziłoby polskiej gospodarce – mówi Jarosław Tworóg, wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji. Jak wskazuje, projektowane przepisy stoją też w sprzeczności z przepisami o wolnym handlu i prawem międzynarodowym. Dodatkowo tak poważne zmiany na rynku mogą wiązać się z opóźnieniem we wdrażaniu technologii 5G, co z kolei przełoży się na mniejszą konkurencyjność polskiego przemysłu.

– Projekt ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa wzbudza wiele emocji. Konsultacje wciąż trwają, ale ta ustawa jest bardzo kontrowersyjna i jest szereg różnych opinii na jej temat. Dla Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji ważne jest to, żeby wykonanie tej ustawy było merytoryczne, a trudno to oceniać na tym etapie. Jednak szereg jej zapisów musi budzić niepokój, szczególnie tych, które mają ewidentnie polityczny charakter – mówi agencji Newseria Biznes Jarosław Tworóg.

Ustawa o KSC to pierwszy w Polsce akt prawny dotyczący obszaru cyberbezpieczeństwa, który obowiązuje od połowy 2018 roku. Ministerstwo Cyfryzacji szykuje właśnie jej nowelizację, która będzie mieć duży wpływ na wdrażanie w Polsce sieci 5G oraz wybór dostawców infrastruktury i oprogramowania dla nowego standardu telekomunikacyjnego.

Projekt, którego publiczne konsultacje zostały wydłużone z wcześniej ustalonych 14 dni, wzbudził duże kontrowersje. Eksperci, przedsiębiorcy i stowarzyszenia branżowe wskazują, że wprowadza on niejasne kryteria wyboru dostawców, których oceny ma dokonywać Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa. Ocena ma uwzględniać trzy stopnie ryzyka, jakie wiąże się z danym dostawcą: wysokie, umiarkowane lub niskie. To pierwsze jest przewidziane dla firm, które zostaną uznane za poważne zagrożenie dla krajowego cyberbezpieczeństwa, co oznacza, że zostaną odcięte od kontraktów, a podmioty korzystające z ich usług bądź sprzętu będą musiały pozbyć się ich w ciągu pięciu lat. W procesie oceny dostawców kolegium weźmie pod uwagę takie kryteria jak m.in. prawdopodobieństwo, że dostawca znajduje się pod wpływem państwa spoza UE bądź NATO oraz jakie obowiązuje w tym kraju prawo w zakresie ochrony danych osobowych czy praw człowieka.

– W tej ustawie znalazł się zapis, który wiąże kwestie handlowe z przestrzeganiem praw człowieka. KIGEiT zasadniczo nie zajmuje się sprawami politycznymi, więc mogę tylko ograniczyć się do stwierdzenia, że do tej pory w historii, ilekroć pojawiały się tego typu sankcje, to nigdy nie prowadziły one do poprawy przestrzegania praw człowieka w kraju, którego dotyczyły – mówi wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji. – Jeżeli już wiążemy prawa człowieka z polityką gospodarczą i wymianą handlową, to najlepszym wymyślonym dotychczas sposobem na poprawę stanu przestrzegania praw człowieka jest zacieśnianie współpracy międzynarodowej we wszystkich dziedzinach. Natomiast osłabianie relacji gospodarczych i handlowych będzie służyć tylko rosnącej wrogości.

Jarosław Tworóg wskazuje też, że zapisy uzależniające wymianę handlową od przestrzegania praw człowieka w krajach, z których pochodzą dostawcy infrastruktury dla sieci 5G, stoją w sprzeczności z przepisami o wolnym handlu.

– Mamy zasadę równego traktowania podmiotów. Jeżeli jakikolwiek podmiot jest zarejestrowany w Unii Europejskiej, tu prowadzi działalność, sprzedaje określone towary i usługi, to nie może zostać wyeliminowany z tego rynku bez jasnego, dobrze udokumentowanego powodu. Dotyczy to również usługodawców i taka była dotychczas praktyka. Nie bardzo wiem, w jaki sposób chce się połączyć tę ustawę z dotychczasowymi dyrektywami i ich implementacją. Mogą też pojawić się kłopoty ze Światową Organizacją Handlu – mówi.

Zapisy dotyczące przestrzegania praw człowieka w nowelizacji ustawy o KSC wskazują na możliwość wykluczenia z polskiego rynku chińskich firm technologicznych, w tym koncernu Huawei, który jest obecnie jednym z trzech głównych dostawców infrastruktury 5G. Eksperci podkreślają, że to może odbić się na całej wymianie handlowej z Państwem Środka, której wartość w ubiegłym roku sięgnęła 136,5 mld zł.

– Chiny są istotnym partnerem i należy się spodziewać, że jeżeli nowe przepisy wejdą w życie w obecnym kształcie, a mam nadzieję, że tak nie będzie, to spotkałoby się to z pewnymi retorsjami ze strony tego partnera. To z kolei na pewno zaszkodziłoby polskiej gospodarce. Konsekwencje gospodarcze wprowadzenia tej ustawy w życie w ten sposób, czyli eliminując z rynku część dostawców, będą dużo poważniejsze niż tylko wzrost kosztów funkcjonowania operatorów telekomunikacyjnych – wskazuje wiceprezes KIGEiT.

Ten wątek także jest podnoszony przez obserwatorów rynku. Rezygnacja ze stosowania urządzeń dostawców, którzy zostaliby wykluczeni z kontraktów, wiązałaby się z wielomilionowymi nakładami. Jednak to nie kondycja telekomów martwi ekspertów, lecz całego przemysłu. Tak poważne zmiany dla rynku mogą bowiem pociągnąć za sobą opóźnienie w rozwijaniu sieci 5G.

– Gospodarka w części, w której świadczy usługi i realizuje produkcję, będzie się przestawiać na coś, co się dzisiaj nazywa przemysłowym internetem rzeczy. To spowoduje tak głęboką restrukturyzację funkcjonowania zakładów przemysłowych, że prawdopodobnie w ciągu najbliższych dwóch lat 90 proc. zakładów przestanie funkcjonować, bo nie będą zdolne przejść na nowe technologie. Z całą pewnością opóźnienie dostępności technologii 5G w warstwie przemysłowej, a do tego te zmiany prowadzą nieuchronnie, spowoduje spowolnienie technologiczne rozwoju przemysłu we wszystkich warstwach. W związku z tym spadnie konkurencyjność naszej gospodarki i obniży się tempo wzrostu PKB – prognozuje Jarosław Tworóg.

Ocenia, że dużą zaletą tej ustawy jest sam fakt, że wzbudziła medialny szum, dzięki czemu temat cyberbezpieczeństwa przedarł się do publicznej świadomości. Jednak przepisy kładą zbyt duży nacisk na regulowanie rynku telekomunikacyjnego, który jest mocnym ogniwem systemu cyberbezpieczeństwa, a zbyt słaby na użytkowników końcowych.

– Najwięcej kłopotów z cyberbezpieczeństwem mamy nie na poziomie operatorów telekomunikacyjnych, tylko na poziomie użytkowników końcowych. To u nich najłatwiej jest złamać bariery bezpieczeństwa, to oni mają najmniejsze kompetencje dotyczące ochrony. Ustawa nie chroni i nie interesuje się specjalnie sprzętem użytkownika końcowego. Zajmuje się przede wszystkim bezpieczeństwem w zakresie operatorów telekomunikacyjnych, którzy są akurat najpewniejszym elementem tego całego złożonego systemu cyberbezpieczeństwa – podkreśla wiceprezes KIGEiT.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

 Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

Infrastruktura

Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

IT i technologie

Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.