Newsy

Siłownie i kluby fitness to zyskowny biznes. Polski rynek do 2017 r. urośnie trzykrotnie

2014-04-17  |  06:20

Rynek klubów fitness i siłowni w Polsce dziś wart jest 1,5 mld zł, ale w ciągu następnych trzech lat jego wartość się potroi. Na razie jest on dość rozdrobniony – dominują małe podmioty, ale pojawia się na nim coraz więcej siłowni sieciowych. Polskim rynkiem zainteresowani są również zagraniczni inwestorzy.

Do Polski wkracza nowa sieć klubów fitness, która oferuje najnowocześniejszy sprzęt do ćwiczeń w połączeniu z atrakcyjnymi opłatami członkowskimi i bez konieczności podpisywania stałych umów. Pierwszy klub z logo nowej marki zostanie otwarty w maju w centrum handlowym Plaza Rzeszów. Kolejne powstaną w Wałbrzychu, Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Łodzi. 

Patrzyliśmy na potencjał rynkowy, który ma się potroić w ciągu najbliższych trzech lat. Wartość tego rynku z 1,5 miliarda złotych rocznie ma wzrosnąć do 4,5 miliarda złotych w 2017 roku. CityFit rozpoczął badania dotyczące tego, jak ludzie korzystają z siłowni. Uważamy, że rynek jest rozdrobniony. Jest wiele małych siłowni, które oferują usługi niskiej jakości, a sporo kosztują. Są też siłownie sieciowe, które oferują usługi wysokiej jakości, ale te są już bardzo drogie. A na to nie stać wielu Polaków – tłumaczy Nicholas Moses, dyrektor zarządzający CityFit.

W sumie brytyjski inwestor planuje uruchomić 50 takich obiektów w całym kraju. Chce na to przeznaczyć 100 mln złotych.

W siłowniach znajdzie się taki sprzęt, z jakiego chcieliby korzystać nasi klienci: funkcjonalny sprzęt cardio i do ćwiczeń siłowych, jednak bez niepotrzebnych wabików, które tylko podnoszą opłaty. Nie będzie też zbędnych pomieszczeń, takich jak basen czy sauna. Uważamy, że niewiele osób korzysta z nich regularnie – mówi agencji informacyjnej Newseria Nicholas Moses.

Kluby fitness z logo brytyjskiego inwestora będą otwarte 7 dni w tygodniu przez 24 godziny na dobę. Sieć CityFit wychodzi naprzeciw oczekiwaniom klientów i wprowadza wiele udogodnień, m.in. zapisy na zajęcia przez internet. Każdy klub będzie także wyposażony w nowoczesny system dostępu oparty o odczyt danych z linii papilarnych. To oznacza, że wstęp na siłownię będzie możliwy nawet wtedy, kiedy klient zapomni swojej karty członkowskiej.

Zakładając, że siłownie będą czynne 24 godziny na dobę, zainwestowaliśmy w sprzęt kontrolujący dostęp do siłowni, który daje pewność, że tylko członkowie klubu mogą wejść na jego teren. W ten sposób dbamy o bezpieczeństwo naszych gości – zapewnia Nicholas Moses.

Podkreśla, że sieć CityFit wychodzi więc naprzeciw oczekiwaniom klientów i chce ich przyciągnąć konkurencyjnymi cenami w połączeniu z elastyczną ofertą.

Na razie każda lokalizacja będzie miała inną cenę. Jest to spowodowane różnymi kosztami otwarcia siłowni w danym mieście. Jednak, dzięki prowadzonym przez nas badaniom i elastycznej ofercie, będziemy mogli zaproponować członkostwo w cenie co najmniej o połowę niższej, niż oferuje nasza największa konkurencja – dodaje Nicholas Moses.

CityFit nie wymaga od swoich klientów długoterminowych zobowiązań. Umowy mają być odnawiane co miesiąc i w każdej chwili będzie można je zawiesić bądź anulować bez dodatkowej opłaty.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Polityka

Wynik wyborów prezydenckich w USA zależeć będzie od kilku stanów. Jest ryzyko nieuznania przegranej jednej ze stron, zwłaszcza przez Donalda Trumpa

Kończy się kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych, obfitująca w historyczne wydarzenia. Symbolicznie wybory rozstrzygną się we wtorek 5 listopada, ale ostateczną decyzję podejmie Kolegium Elektorów dopiero w grudniu. O wyniku zadecydują głosy w tzw. stanach wahających się, czyli niepopierających tradycyjnie demokratów ani republikanów. Najnowszy sondaż wskazuje na minimalną przewagę Kamali Harris w większości tych okręgów. Istnieje ryzyko, że Donald Trump nie uzna niekorzystnego dla siebie wyniku wyborów, jak było to cztery lata temu.

Konsument

Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie

Prawie połowa Polaków twierdzi, że myśląc o sztucznej inteligencji, odczuwa zaciekawienie, ale aż 39 proc. przyznaje, że są to głównie obawy. Dotyczą one niewłaściwego wykorzystania SI, utraty kontroli nad nią i marginalizacji roli człowieka na rynku pracy. Na razie jednak tylko 11 proc. badanych używa narzędzi opartych na sztucznej inteligencji w swojej pracy. Chociaż rozwiązania te zyskują zwolenników, to wciąż duża grupa pracowników nie wie, w jaki sposób mogłyby one wspomóc ich w obowiązkach zawodowych – wskazuje badanie „Polacy o AI. Codzienność, nadzieje, obawy”.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.