Mówi: | Wacław Furmanek |
Funkcja: | wiceprezes zarządu Unii Uzdrowisk Polskich, prezes zarządu Uzdrowiska Wysowa |
Uzdrowiska walczą o finansowanie rehabilitacji ozdrowieńców. To mogłoby podreperować finanse sanatoriów
Przez sześć i pół z 12 miesięcy funkcjonowania w covidowej rzeczywistości branża sanatoryjno-uzdrowiskowa nie mogła działać. Po licznych apelach do premiera i ministra zdrowia mogła wreszcie ruszyć 11 marca. Jednak już parę dni później ogłoszono objęcie bardziej restrykcyjnymi obostrzeniami terenu całej Polski, co może powstrzymać kuracjuszy przed wyjazdami. Unia Uzdrowisk Polskich proponuje, by w sanatoriach prowadzono rehabilitację osób, które przechorowały COVID-19. Potrzebne są jednak przepisy, które umożliwią refundację pobytu przez NFZ czy ZUS.
– Wprowadzenie rehabilitacji pocovidowej byłoby jednym z kluczowych tematów, które pozwoliłyby na odbudowanie się uzdrowisk i wykorzystanie ich potencjału – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Wacław Furmanek, wiceprezes zarządu Unii Uzdrowisk Polskich, prezes zarządu Uzdrowiska Wysowa. – Uzdrowiska mają stosowną kadrę, bazę zabiegową, czyli wyposażenie, są też w miejscach, które sprzyjają takiej rehabilitacji. Przykładowo nasze uzdrowisko Wysowa-Zdrój to miejsce, które leży na uboczu, z dala od zgiełku dużych miast, otoczone górami, lasami i ma czyste powietrze, co jest bardzo ważne w tym przypadku.
Od początku pandemii w Polsce zachorowało już niemal 2 mln osób, a jest to statystyka, która nie uwzględnia przechodzących COVID-19 bezobjawowo. Z tej liczby zmarło niespełna 50 tys. osób. Nawet ozdrowieńcy lekko lub bezobjawowo przechodzący infekcję mogą się zmagać ze skutkami choroby, nie wspominając o hospitalizowanych czy leżących pod respiratorem, którzy po leczeniu muszą na nowo odbudować mięśnie. Wyleczonym dokuczają problemy z koncentracją, pamięcią, oddychaniem czy przewlekłe zmęczenie. Pobyt w sanatorium mógłby pomóc zwalczyć te objawy, jednak na razie możliwe są jedynie pobyty komercyjne, a to wydatek rzędu 2–3 tys. zł.
– Głównie chodziłoby o rehabilitację pulmonologiczną, narządu ruchu czy też kardiologiczną. My prowadzimy je od szeregu lat. Tutaj płatnikiem mógłby być NFZ czy ZUS. Aktualnie taka rehabilitacja pocovidowa prowadzona jest w Głuchołazach, natomiast cieszę się, że są zapewnienia co do tego, że to jest pilotaż, który ma być rozszerzony – mówi Wacław Furmanek. – Ważną rzeczą jest, żeby tę rehabilitację wdrożyć stosunkowo szybko po przebytej chorobie, więc nie może to być tylko w jednym miejscu, przez co kolejka byłaby na miesiące lub lata. Chodzi o to, żeby to było zdecentralizowane, ośrodki rozproszone, żeby pacjenci mieli łatwy dostęp do rehabilitacji i leczenia. Nasze doświadczenie i potencjał są gwarantami skuteczności tego leczenia.
Refundacja rehabilitacji ozdrowieńców umożliwiłaby powrót do pełnej sprawności osobom wyleczonym, co zwiększyłoby wydajność ich pracy, ale także pozwoliłaby na napływ pacjentów, z którego skorzystałyby sanatoria i lokalne społeczności. W Polsce działa ponad 40 miejscowości uzdrowiskowych, a dla wielu z nich kuracjusze są najważniejszym źródłem dochodu. Nie chodzi tylko o samo sanatorium, ale też całą infrastrukturę, z której przyjezdni korzystali: restauracje i małą gastronomię, punkty usługowe czy kulturę i rekreację. Według Unii Uzdrowisk Polskich gminy straciły od 70 proc. do 90 proc. wpływów z tytułu samej opłaty uzdrowiskowej.
– Temat rehabilitacji pocovidowej przewija się właściwie od grudnia ubiegłego roku. Jako Unia Uzdrowisk Polskich bierzemy udział w tych pracach jako organ, cieszymy się, że jest zrozumienie dla potrzeby wprowadzenia takiej rehabilitacji dla pacjentów, ale jest to też szansa na zagospodarowanie potencjału, który mają uzdrowiska – podkreśla prezes UUP. – Ministerstwo Zdrowia potrzebuje kilku tygodni na sformalizowanie tego. Natomiast od sformalizowania do wdrożenia jeszcze trochę zejdzie. Myślę więc, że jeszcze chwilę musimy poczekać, ale to nie jest kwestia moim zdaniem trzech miesięcy, ale może miesiąca czy dwóch. W każdym razie to nie są kwartały czy lata.
Branża wiązała wielkie nadzieje z uruchomieniem finansowanego przez UE Funduszu Odbudowy. W Krajowym Planie Odbudowy zaprezentowanym przez rząd do konsultacji, które zakończą się na początku kwietnia, padła propozycja programu modernizacji pt. „Polskie uzdrowiska ku przyszłości”.
– Konieczne jest zwiększenie potencjału medycznego w zakresie niwelowania skutków i powikłań po przebytej chorobie COVID-19 w świetle prognozowanego wzrostu zapotrzebowania na usługi medyczne z zakresu rehabilitacji. Uzdrowiska mogą też pełnić funkcję długofalowego zabezpieczenia miejsc pobytu dla osób, które z różnych powodów należy odizolować w związku z powstałą sytuacją kryzysową. Nastąpi to m.in. poprzez rozwój oferty usług lecznictwa stacjonarnego oraz rehabilitacji pacjentów po przebytej chorobie COVID-19. Zadania realizowane w ramach projektu mają prowadzić do poprawy jakości i dostępności do usług zdrowotnych i bazować na walorach naturalnych, które warunkują posiadanie statusu uzdrowiska lub obszaru ochrony uzdrowiskowej – napisano w projekcie KPO.
Branża nie jest jednak zadowolona z zaproponowanych kwot dofinansowania, które miały być czterokrotnie wyższe.
– Pomoc w ramach środków odbudowy to kolejny temat, który jest w fazie uzgodnień. Na pewno jest konieczne, żeby uzdrowiska znalazły się w takich programach i mogły aktywnie skorzystać z tych środków, bo ich potrzebują – argumentuje Wacław Furmanek. – My zamiast pomocy wolelibyśmy mieć możliwość prowadzenia naszej działalności. Każdy szuka takiej możliwości, żeby móc utrzymać miejsca pracy. Powiedzmy sobie szczerze, zespoły specjalistów niejednokrotnie były budowane przez lata, a jeżeli nie ma pracy, to ciężko tę działalność utrzymać.
Czytaj także
- 2024-06-28: Samorządy mogą liczyć na rekordowe finansowanie w tej perspektywie finansowej UE. Pierwsze środki już do nich trafiają
- 2024-07-03: Firmy budowlane wyczekują na harmonogram największych krajowych inwestycji. Problemem mogą być terminy i brak rąk do pracy
- 2024-06-21: Polskie samorządy zaczynają wydatkować pieniądze z KPO. Obawiają się, że nie wystarczy im na to czasu
- 2024-06-14: Elektroniczna karta szczepień ułatwiłaby życie pacjentom i pomogła egzekwować obowiązek szczepień. System jest gotowy na takie e-rozwiązanie
- 2024-06-26: Polski sektor kosmiczny rośnie w siłę. Niszą dla krajowych firm może być diagnoza, naprawa czy tankowanie satelitów na orbicie
- 2024-05-09: Rząd chce negocjować z Komisją Europejską wydłużenie terminu KPO. Czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku
- 2024-04-09: Samorządy mogą wreszcie ubiegać się o pożyczki z KPO. Do pozyskania jest w sumie 40 mld zł na zielone inwestycje
- 2024-03-06: Pacjenci i lekarze apelują o Narodowy Plan dla Chorób Rzadkich. Aktualizacja strategii ma być gotowa w II kwartale
- 2024-03-21: Branża budownictwa kolejowego w trudnej sytuacji po dwuletnim wyhamowaniu zamówień. W tym roku spodziewa się ożywienia i uruchomienia dużej liczby przetargów
- 2024-02-15: Resort infrastruktury weryfikuje kluczowe inwestycje infrastrukturalne. Będą zmiany w Krajowym Planie Kolejowym
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-innowacje.png)
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-lifestyle.png)
Prawo
![](https://www.newseria.pl/files/11111/jakub-zerdzicki-ip7gfn5jqx8-unsplash,w_274,_small.jpg)
Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie
– Rola rynku kapitałowego w rozwoju polskiej gospodarki jest nie do przecenienia – podkreśla Tomasz Orlik, członek zarządu PFR TFI. Jak wskazuje, obecnie kluczowy jest wzrost poziomu inwestycji, a w najbliższych latach przed nami duże wyzwanie w postaci zielonej transformacji. Rynek kapitałowy ma w tym procesie do odegrania ważną rolę, ale do tego potrzebuje aktywnych inwestorów, także indywidualnych. Dlatego pilnie potrzebne są działania, które pobudziłyby ich aktywność i zachęciły do lokowania na rynku oszczędności gospodarstw domowych. Pomóc w tym mają nowe regulacje unijne.
Ochrona środowiska
Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej
![](https://www.newseria.pl/files/11111/rolnictwo-transformacja-foto,w_133,r_png,_small.png)
Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.
Transport
Firmy budowlane wyczekują na harmonogram największych krajowych inwestycji. Problemem mogą być terminy i brak rąk do pracy
![](https://www.newseria.pl/files/11111/furgalski-inwestycje-srodki-foto,w_133,r_png,_small.png)
W kolejnych latach z jednej strony napłynie do Polski strumień funduszy europejskich z nowej perspektywy oraz Krajowego Planu Odbudowy, z drugiej strony w przygotowaniu są wielkie projekty infrastrukturalne związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, kolei dużych prędkości, elektrowni jądrowej czy infrastruktury w obszarze bezpieczeństwa. – Mamy do czynienia z analizą programów po poprzednim rządzie, weryfikacją niektórych inwestycji. Firmy chcą, żeby został podany harmonogram prac – co, kiedy i w jakiej części kraju będzie realizowane, bo one też muszą się do tego przygotować – mówi Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Wyzwaniem w realizacji tych inwestycji mogą się okazać braki kadrowe.
Partner serwisu
Szkolenia
![](https://www.newseria.pl/files/11111/ramka-prawa-akademia-newser_1,w_274,_small.jpg)
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.