Newsy

Chińskie spowolnienie szansą dla polskich eksporterów

2012-10-05  |  06:35
Mówi:Tomasz Konik
Funkcja:partner zarządzający w Dziale Doradztwa Podatkowego
Firma:Deloitte Polska
  • MP4

    Gwałtownego hamowania chińskiej gospodarki obawia się coraz większa grupa analityków. Wzrost PKB z kwartału na kwartał jest coraz mniejszy. To za sprawą słabnącego eksportu, dlatego Państwo Środka stawia na popyt wewnętrzny, dając tym samym nowe możliwości zagranicznym inwestorom.  Szanse mają branże związane z energetyką, farmaceutykami, biotechnologią i innowacyjnością mówi Tomasz Konik, partner zarządzający w Dziale Doradztwa Podatkowego Deloitte Polska. Skorzystać mogą na tym polscy eksporterzy.

    Chiny odnotowały w II kwartale najwolniejszy od trzech lat wzrost gospodarczy. Na tle hamujących gospodarek świata wzrost PKB o 7,6 proc. jest wynikiem imponującym. Jednak przedstawiciele chińskiego banku centralnego przestrzegają, że w kolejnych kwartałach może być jeszcze gorzej.

    Wpływa na to przede wszystkim załamanie głównego filaru gospodarki Chin, czyli eksportu. Jest to związane z problemami ekonomicznymi w Europie, która jest głównym odbiorcą chińskich towarów. W sierpniu eksport wzrósł zaledwie o 2,7 proc.

     – Tzw. spowolnienie gospodarcze w Chinach to jest wzrost gospodarczy rzędu 7-8 procent, więc do spowolnienia jeszcze daleko. Niemniej jednak rzeczywiście są zauważalne sygnały spowolnienia. Myślę jednak, że oni mają pomysł, jak sobie z tym poradzić i co z tym zrobić – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Tomasz Konik z Deloitte Polska.

    Analitycy są zgodni, że władze w Pekinie będą chciały rozwiązać ten problem przez pobudzenie popytu wewnętrznego. Takie założenia znalazły się w przyjętym w ubiegłym roku Planie Pięcioletnim.

     – Chińczycy bardzo mocno chcą postawić na budowanie popytu wewnętrznego. W tej chwili on jest relatywnie niski, sięga tam zaledwie 36 proc. i władze postawiły sobie dość ambitny cel, żeby zwiększyć ten popyt do co najmniej 50 procent w perspektywie pięciu lat – tłumaczy Konik. 

    To oznacza, że Chińczycy będą chcieli przyciągnąć do siebie nowe inwestycje, co może być szansą dla firm polskich. Zdaniem Tomasza Konika największe możliwości stoją przed firmami innowacyjnymi.

     – Mamy kilka przykładów firm, które już działają na rynku chińskim, np. Selena, która działa w szeroko rozumianym  budownictwie; Kopex i jego maszyny górnicze, które zawierają w sobie bardzo dużo elementów technologicznej innowacyjności – wymienia ekspert Deloitte.

    Zdaniem analityków kierunek działań wyznaczają Niemcy, którzy mocno angażują się we współpracę z Chinami. 

     – Niemcy w ostatnim czasie sporo znowu zyskali, dlatego że poziom technologii i innowacyjności jest tam bardzo wysoki – twierdzi Tomasz Konik. – Jeśli chodzi o poziom innowacyjności polskiej gospodarki, to myślę, że wiele mamy do zrobienia. Natomiast piłka jest po naszej stronie.

    Tym bardziej, że dla polskich firm pojawiły się nowe możliwości pozyskania kapitału na współpracę z Chińczykami. Pierwszą jest program rozwoju współpracy Chin z 16 państwami Europy Środkowo-Wschodniej, który zapowiadał podczas kwietniowej wizyty w Polsce premier Chin, Wen Jiabao. Analitycy nie mają wątpliwości, że z 10 mld dolarów, które oferować będzie chiński program, gros środków trafi właśnie do Polski.

     – Poza tym pojawiły się w Polsce dwie chińskie instytucje finansowe [Bank of China oraz ICBC – przyp. red.], które są zasadniczo bardzo mocno zainteresowane rozwinięciem tych relacji kredytowych, pożyczkowych dla przedsiębiorstw i finansowaniem projektów w dwie strony – mówi Tomasz Konik.

    Dodatkowo, aby przyciągnąć zagraniczne inwestycje, Chińczycy sami tworzą podatny grunt do prowadzenia biznesu w Państwie Środka. Chodzi m.in. o ulgi podatkowe dla potencjalnych inwestorów.

     – To są kwestie związane z technologiami, kwestie szybszej amortyzacji, ulgi innowacyjne, możliwości nieopodatkowania części przychodów, generowanych właśnie z tych innowacyjnych produktów – wymienia przedstawiciel Deloitte Polska. – W przypadku podatku dochodowego, który płaci przedsiębiorca, możliwy jest zwrot aż 20 procent.

    Jak podkreśla, problemem jest jednak to, że firmy muszą to sobie wynegocjować z władzami lokalnymi. 

     – Jeżeli zachęty, czyli to, co ja mogę dostać, zależą od negocjacji, to siłą rzeczy jest potrzebna duża znajomość uwarunkowań i regulacji, które są tam na miejscu. Ciężko bez tego jest cokolwiek zyskać. Trudno robić biznes w Chinach bez bardzo dobrych kontaktów z władzami czy z Chińczykami na miejscu – przekonuje Tomasz Konik.

    Jego zdaniem jest to często kluczowy warunek, by odnieść sukces w Państwie Środka.

     – Żeby zrobić dobry biznes w Chinach, trzeba być naprawdę zdeterminowanym i trzeba się wykazać dużą cierpliwością. Nie można liczyć na szybki zwrot, że on się pojawi w perspektywie kilku miesięcy. Trzeba być przygotowanym na bardzo długi okres – podkreśla ekspert.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze

    Ograniczenie zużycia energii w budynkach to jeden z najbardziej efektywnych ekonomicznie sposobów redukcji emisji dwutlenku węgla. Tymczasem w Unii Europejskiej zdecydowana większość budynków mieszkalnych wymaga poprawy efektywności energetycznej. Innowacji, które mają w tym pomóc, poszukuje ING Bank Śląski w piątej edycji swojego Programu Grantowego dla start-upów i młodych naukowców. Najlepsi mogą liczyć na zastrzyk finansowania z przeznaczeniem na rozwój i komercjalizację swojego pomysłu. Budżet Programu Grantowego ING to 1 mln zł w każdej edycji.

    Infrastruktura

    Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach

    W kolejnych latach w polskiej gospodarce ma być odczuwalne przyspieszenie realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Ma to związek z finansową perspektywą unijną na lata 2021–2027 i odblokowaniem środków z KPO. To inwestycje planowane na dziesiątki albo nawet na setki lat, a w dyskusji dotyczącej takich projektów często pomijana jest rola projektantów i inżynierów. Przedstawiciele tych zawodów wskazują na szereg wyzwań, które będą rzutować na planowanie i realizowanie wielkich projektów infrastrukturalnych. Do najważniejszych zaliczają się m.in. relacje z zamawiającymi, coraz mniejsza dostępność kadr, konieczność inwestowania w nowe, cyfrowe technologie oraz unijne regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju w branży budowlanej.

    Konsument

    Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi

    Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.