Mówi: | Michał Jezioro |
Funkcja: | wiceprezes zarządu ds. rozwoju |
Firma: | KGHM Polska Miedź |
KGHM w ciągu najbliższych pięciu lat chce się skupić na podnoszeniu wartości posiadanych aktywów. Nie planuje nowych przejęć
Kontrowersyjna inwestycja w chilijską kopalnię Sierra Gorda, która nie spełniła pokładanych w niej nadziei, stopniowo poprawia wyniki. Dlatego KGHM Polska Miedź chce się skupić na uzyskaniu maksymalnej możliwej wartości z już posiadanych złóż, zanim zdecyduje się na kolejne inwestycje.
– W najbliższej pięciolatce KGHM na pewno koncentrować się będzie na tym, żeby wygenerować jak największą wartość z posiadanych aktywów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Michał Jezioro, wiceprezes ds. rozwoju KGHM Polska Miedź. – Mamy dziś aktywa na trzech kontynentach. Wszystkie musimy optymalizować i one będą punktem wyjścia do dalszej ekspansji, dalszej strategii powiększania bazy zasobowej. Dzisiaj tę bazę zasobową będziemy starali się utrzymać mniej więcej na tym samym poziomie.
KGHM realizuje za granicą trzy projekty: projekt Victoria w Kanadzie (100 proc. własności), projekt Ajax w Kolumbii Brytyjskiej i Kanadzie (80 proc.) oraz 55 proc. słynnej chilijskiej Sierra Gorda, która została zakupiona za 4 mld dol. w 2012 roku jako największa polska inwestycja zagraniczna. Choć dotarcie do złóż, na które liczono, okazało się trudniejsze, niż zakładano, w I kwartale 2017 roku projekt ten zmniejszył stratę do 143 mln zł z 244 mln zł przed rokiem, a na poziomie wyniku operacyjnego przyniósł zysk. Do KGHM należy też kopalnia Robinson na terenie Stanów Zjednoczonych.
– Nie przewidujemy w tym momencie zakupu czy akwizycji nowych aktywów, ponieważ mamy dużo terenów eksploracyjnych przynależnych do nas zarówno w Polsce, jak i za granicą – informuje Jezioro. – Najpierw musimy zeksplorować te tereny, które już mamy, bo być może są projekty, które możemy na nich wybudować czy zrealizować, a dopiero w sytuacji, kiedy uznamy, że to nie jest ekonomiczne lub nie ma tam odpowiednich rezerw, wtedy możemy myśleć o zakupach, przejęciach czy poszukiwaniu typu greenfield czy brownfield.
Ministerstwo Rozwoju stara się zachęcić polskich przedsiębiorców do nawiązywania kontaktów biznesowych w krajach bardziej odległych niż europejskie, m.in. w Afryce. Wiceprezes ds. rozwoju KGHM-u radzi przy podejmowaniu decyzji wziąć pod uwagę nie tylko czynniki ekonomiczne, lecz także kulturowe.
– Na bazie doświadczeń KGHM podpowiedziałbym, że trzeba być dobrze przygotowanym do każdego ruchu. Trzeba sprawdzać każdy ruch inwestycyjny i eksportowy pod kątem prawnym i kulturowym, realizacji danego projektu pod kątem ekonomicznym, czyli zarówno finansowym, jak i możliwości zwrotu z kapitału zainwestowanego w danym projekcie. To są rzeczy bazowe, które zapewne każdy wie i bada, ale nie każdy przywiązuje odpowiednią wagę do poszczególnych elementów – mówi Michał Jezioro. – Osobiście doradzam sprawdzenie elementu kulturowego, jeżeli wchodzimy w inwestycję, która ma być długofalowa i jeśli ma być organizowana i zarządzana w odległym miejscu. To jest rzecz równie ważna jak element ekonomiczny.
Wymiana zagraniczna polskich przedsiębiorców wciąż zdominowana jest przez kontakty z krajami Europy, a zwłaszcza Unii Europejskiej. W I kwartale 2017 roku trafiło tam 79,5 proc. polskiego eksportu wartego 212 mld zł. To 8,9 proc. więcej niż rok wcześniej. Import wyniósł 210 mld zł i był wyższy niż rok wcześniej o 12 proc. Jest też bardziej zróżnicowany: z UE przywieziono 59,2 proc. jego wartości.
– Aby dobrze prowadzić politykę eksportową, trzeba wiedzieć, jakie produkty chcemy sprzedawać za granicą, w jaki sposób oraz na których rynkach mogą one być skutecznie sprzedane – radzi wiceprezes KGHM ds. rozwoju. – Jeśli chodzi o surowce, to sytuacja jest nieco prostsza niż przy produktach bardziej przetworzonych, ponieważ bardzo łatwo jest zlokalizować odpowiednie rynki: w naszej sytuacji jest to rynek wewnętrzny, kiedy produkt jest przerobiony w procesie do katody i walcówki. Natomiast kiedy produkt jest w formie katody, czyli płyt czystego metalu, bardzo dużym rynkiem są Chiny, które konsumują prawie połowę światowej konsumpcji. Problem rozwiązuje się sam przy wyborze odpowiedniego rynku.
Czytaj także
- 2024-11-14: Odwożenie dzieci do szkoły samochodem nie bez wpływu na jakość powietrza. Wielu rodziców tylko po to uruchamia auto
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-10-30: Wraca temat zakazu hodowli zwierząt na futra. Polska może dołączyć do 22 krajów z podobnymi ograniczeniami
- 2024-10-22: Wiarygodność ekonomiczna Polski sukcesywnie się pogarsza. To negatywnie wpływa na postrzeganie Polski przez inwestorów
- 2024-10-22: Coraz więcej inwestycji na Mazurach. Skokowy przyrost zabudowy niszczy jednak krajobraz regionu
- 2024-10-28: Ochrona krajobrazu mało istotna w nowych inwestycjach. Mazurskie gminy chcą to zmienić
- 2024-10-09: Qczaj: Siedem lat temu pod wpływem jesiennej chandry rozpocząłem swoją karierę. Teraz dostaję od życia dużo fajnych niespodzianek
- 2024-10-25: Obrót elektroniką z drugiej ręki sprzyja środowisku. Polacy coraz chętniej sięgają po używane i odnowione smartfony
- 2024-10-14: Wyniki sprzedaży elektryków w Polsce jedne z najniższych w Europie. Eksperci widzą jednak duży potencjał
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Trwają prace nad ostatecznym kształtem ustawy o związkach partnerskich. Kluczowe są kwestie tzw. małej pieczy
– Trwają rozmowy nad wypracowaniem konsensusu, który pozwoli na poparcie ustawy o związkach partnerskich przez większość sejmową – mówi ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Jak podkreśla, rządowy projekt jest minimum, ale dlatego trzeba go wykorzystać do maksimum, by zabezpieczyć partnerów i dzieci wychowujące się w takich rodzinach. Szczególnie ważna jest kwestia tzw. małej pieczy. W toku konsultacji publicznych i międzyresortowych wpłynęło kilkaset stron uwag i kilka tysięcy maili.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.
Problemy społeczne
Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi
Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.