Mówi: | Wiktor Doktór |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Fundacja Pro Progressio |
W 2020 roku w centrach usług wspólnych w Polsce będzie pracować 250 tysięcy osób. Rynek rośnie o 15-18 proc. rocznie
Liczba centrów usług wspólnych w Polsce dynamicznie rośnie, a wraz z nią zatrudnienie w branży – średnio 15-18 proc. rocznie. Pod koniec dekady w tego typu ośrodkach w Polsce będzie pracować 250 tys. osób. Praca czeka przede wszystkim na osoby znające języki obce i z doświadczeniem w finansach, księgowości lub informatyce. Krajowym liderem rynku usług wspólnych (SSC) oraz usług dla biznesu (BPO) jest Kraków.
– Centra usług wspólnych w Polsce rozwijają się bardzo dynamicznie. Ostatnie raporty pokazują, że mniej więcej około 150-170 tys. osób jest zatrudnionych w sektorze BPO albo SSC – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Wiktor Doktór, prezes Fundacji Pro Progressio.
Według raportu ABSL zatrudnienie w centrach usług wspólnych do 2020 roku może osiągnąć w Polsce poziom 250 tysięcy osób. Dynamika wzrostu wynosi około 15-18 proc. rocznie, a od zeszłego roku w kraju powstało 60 nowych centrów usługowych. Łącznie na Wisłą zlokalizowano już ponad 530 centrów, które obecne są w każdym polskim województwie.
– Dobrym przykładem jest MoneyGram, który swoją decyzję o ulokowaniu biznesu w Polsce podjął w ubiegłym roku, a w przeciągu sześciu miesięcy zatrudnił 550 osób i na tym nie poprzestaje. Nadal zwiększa swoje zatrudnienie – informuje Wiktor Doktór.
Oferty pracy w centrach usług wspólnych skierowane są głównie do osób sprawnie posługujących się językami obcymi (głównie angielskim) oraz mających wysokie umiejętności analityczne. Przedsiębiorcy poszukują osób mających doświadczenie m.in. w obsłudze procesów finansowych-księgowych.
– W Polsce większość centrów, prawie 80 proc., świadczy usługi finansowo-księgowe – wyjaśnia prezes Fundacji Pro Progressio.
Pozostała część zajmuje się obsługą procesów IT, usługami typu call i contact center czy obsługą prawniczą. W każdym przypadku centra usług wspólnych mogą stanowić dobry początek kariery dla młodych pracowników, nie tylko absolwentów wyższych uczelni.
– Większość centrów usług wspólnych nie obsługuje jednego procesu, lecz kilka, więc pracownik ma możliwość przenoszenia się pomiędzy departamentami w jednej firmie, czyli w strukturze poziomej. W miarę upływu czasu może też awansować na stanowiska niższej i wyższej kadry kierowniczej – wyjaśnia ekspert.
Zarówno w centrach usług wspólnych, jak i w centrach usług dla biznesu zatrudnienie znajdują również osoby z zagranicy. Związane jest to z obecnością międzynarodowych firm w Polsce i potrzebą zatrudnienia pracowników znających specyfikę danego rynku. Umiejętność swobodnej komunikacji w ojczystym języku usprawnia proces działań operacyjnych przedsiębiorstwa.
– Pytanie o studia dosyć często się pojawia, kiedy mówimy o zatrudnieniu w centrach usług wspólnych. Myślę, że bardzo dobre są wszelkie kierunki specjalistyczne z zakresu finansów, bankowości, ekonomii, ale także filologie obce – wylicza Doktór.
Największym krajowym ośrodkiem pod względem zatrudnienia w centrach typu SSC oraz BPO jest Kraków. W centrach usług z kapitałem zagranicznym pracuje tam niemal 36 tys. osób. Na kolejnych miejscach pod względem wielkości zatrudnienia znajdują się Warszawa (27 tys.) oraz Wrocław (23,7 tys.).
Czytaj także
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-12-30: Mija rok obowiązywania ustawy o opiece geriatrycznej. W systemie opieki nad seniorami zmieniło się niewiele
- 2024-09-04: Centra danych odpowiadają za 2 proc. globalnego zużycia energii, a wkrótce ten udział może się podwoić. Operatorzy szukają sposobów na oszczędności
- 2024-08-29: Sektor badań klinicznych w Polsce szybko się rozwija. Środki z KPO pomogą utworzyć nowe Centra Wsparcia Badań Klinicznych
- 2024-06-14: Polska w światowej czołówce najchętniej wybieranych lokalizacji dla centrów usług wspólnych oraz ośrodków BPO. Generują one 4,5 proc. polskiego PKB
- 2024-05-15: Przedsiębiorcy chcą mieć wszystkie produkty finansowe i biznesowe na jednej platformie. W takie rozwiązania inwestują banki i firmy leasingowe
- 2024-04-24: 72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn
- 2024-02-20: Unijny akt o usługach cyfrowych obowiązuje od soboty. KE informuje o pierwszym wszczętym postępowaniu przeciwko TikTokowi
- 2024-02-01: Rośnie popularność rynku usług na żądanie. W tym roku największy popyt może być w obszarze budownictwa i organizacji eventów
- 2024-01-08: Centra zdrowia psychicznego wkrótce zapewnią opiekę dla mniej więcej połowy populacji Polski. Będzie ich jeszcze więcej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Transport
Powstała koalicja na rzecz zmniejszenia dopuszczalnego limitu alkoholu u kierowców do 0,0 promila. Jest wniosek o zmiany prawne w tym zakresie
Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego wystąpił do rządu z inicjatywą wprowadzenia limitu 0,0 promila alkoholu u prowadzących pojazdy. – Obecny limit 0,2 promila bywa nadużywany, część kierujących wydaje się go traktować jako przyzwolenie na wypicie niewielkiej ilości alkoholu – tłumaczy Bartłomiej Morzycki, dyrektor ZPPP – Browary Polskie. Do koalicji tworzonej przez ZPPP dołączyły już Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego i Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Polityka
Europa bierze bezpieczeństwo w swoje ręce. Potencjał obronny może być nawet kilkukrotnie większy niż Rosji
Bezpieczeństwo jest w tym półroczu terminem odmienianym przez wszystkie przypadki za sprawą priorytetów polskiej prezydencji w Radzie UE. Również bezpieczeństwo militarne. – Nie ma powrotu do czasów, w których kraje UE przeznaczają na obronność procent albo półtora swojego PKB. Jeżeli Europa ma być bezpieczna, musi być uzbrojona – podkreśla europosłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO. Jej zdaniem gdyby wszystkie państwa członkowskie będące członkami NATO wypełniały swoje zobowiązania co do wydatków na zbrojenia na takim poziomie jak Polska, nasz potencjał obronny byłby 10-krotnie większy niż Rosji.
Handel
Branża drzewna obawia się zalewu mebli z importu. Apeluje o wypracowanie strategii leśnej państwa
Organizacje branżowe i przedsiębiorstwa sektora drzewnego, które porozumiały się w ramach Koalicji na Rzecz Polskiego Drewna, protestują przeciwko planom Ministerstwa Klimatu i Środowiska dotyczącym wyłączenia z gospodarki leśnej 20 proc. polskich lasów. Ich zdaniem taka decyzja stwarza realne zagrożenie dla trwałości lasów i uderzy w polską branżę meblarską. Pracę może stracić nawet 70 tys. osób, a straty dla budżetu państwa szacowane są na 4,5 mld zł.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.