Mówi: | Łukasz Jankowski |
Funkcja: | Radca prawny |
Firma: | Kancelaria Chałas i Wspólnicy |
Kancelaria Chałas i Wspólnicy: już dziś prawo pozwala na uwolnienie rynku energii
Aktualizacja 09:19
Prawo już dziś pozwala na zawieranie jednej umowy na sprzedaż i dostawę prądu – przekonuje Łukasz Jankowski, ekspert ds. rynku energii. Jedna kompleksowa umowa to warunek, jaki Urząd Regulacji Energetyki stawia przed energetycznymi spółkami, by doszło do uwolnienia rynku. Spór nad kształtem tej umowy trwa już prawie dwa lata.
– Dyskusja na temat uwolnienia ceny w grupie G sprowadza się do mitycznego GUD-a kompleksowego, czyli Generalnej Umowy Dystrybucyjnej – mówi Agencji Informacyjnej Newseria radca prawny z Kancelarii Chałas i Wspólnicy.
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki domaga się, by spółki obrotu i dystrybucji zawarły do końca kwietnia porozumienie w sprawie zasad stosowania umowy kompleksowej – na sprzedaż i dostawę energii elektrycznej. Dzięki temu odbiorca w razie zmiany sprzedawcy, będzie podpisywał tylko jedną fakturę, a nie dwie oddzielne.
– Sytuacja jest kuriozalna, ponieważ prawo już dziś pozwala na takie rozwiązanie. Po pierwsze, przedsiębiorstwo obrotu może zawierać umowę kompleksową, której częścią jest umowa dystrybucyjna. Jest ona zawierana z przedsiębiorstwem dystrybucyjnym w imieniu i na rzecz odbiorcy końcowego. Wtedy odbiorca końcowy widziałby jedną fakturę, a rozliczenia odbywałyby się pomiędzy sprzedawcą a dystrybutorem niezależnie od odbiorcy końcowego, więc ten warunek byłby spełniony – tłumaczy Łukasz Jankowski.
Druga podstawa prawna, która pozwala na stosowanie jednej umowy, mówi o równoprawnym traktowaniu uczestników rynku.
– Każda spółka zajmująca się dystrybucją energii elektrycznej ma obowiązek równoprawnie traktować podmioty, graczy na tym rynku. W przypadku przedsiębiorstw obrotu oznacza to, że zasady, które oferuje dany dystrybutor jednemu sprzedawcy energii elektrycznej, powinny się odnosić do wszystkich sprzedawców – zwraca uwagę ekspert.
Wyjaśnia, że oznacza to, że jeżeli choć jeden sprzedawca energii elektrycznej u danego dystrybutora ma prawo świadczenia usługi kompleksowej i rozlicza się z tego z dystrybutorem, to takie samo prawo powinien mieć każdy sprzedawca.
Decyzja należy do URE
– Już dzisiaj ta instytucja mogłaby zadziałać, nie wymaga to żadnej zmiany przepisów. Co więcej, URE ma w ręku specyficzne instrumenty. W przypadku, gdyby przedsiębiorca zwrócił się do innego operatora systemu dystrybucyjnego o zawarcie GUD-a kompleksowego i ten by mu odmówił, to miałby prawo wnieść o rozstrzygnięcie sporu do prezesa URE – mówi Łukasz Jankowski.
Wówczas prezes URE mógłby w swoim rozstrzygnięciu zawrzeć postanowienia umowy kompleksowej. I w ten sposób wpłynąłby na kształt rynku i zachowania firm energetycznych.
– Tak naprawdę przedsiębiorstwa energetyczne nie są zainteresowane sprzedażą energii elektrycznej gospodarstwom domowym, mimo że jest to 25 proc. energii zużywanej w Polsce – uważa Łukasz Jankowski.
Dodaje, że przyczyn jest wiele, jedną z nich może być wysoki koszt obsługi tych klientów.
Aby prezes URE mógł dane przedsiębiorstwo zwolnić z obowiązku przedstawiania cen do zatwierdzenia, to przedsiębiorstwo musiałoby złożyć taki wniosek.
– O ile mi wiadomo tego typu wnioski do prezesa URE nie wpłynęły – dodaje radca. – A prezes ma narzędzia w tym kierunku. Jednym z nich może być forma komunikatu, takiego, jaki został wydany w przypadku rynku hurtowego gazu ziemnego. Tak samo prezes URE może wydać komunikaty dotyczące segmentu rynku energii elektrycznej dla gospodarstw domowych.
Taki dokument, określający, jakie warunki trzeba spełnić, by zostać zwolnionym z obowiązku przedstawiania cen do zatwierdzenia, mógłby zachęcić przedsiębiorstwa do składania takich wniosków.
Będą niższe ceny energii?
Prezes URE stoi na stanowisku, że z obowiązku przedstawiania taryf dla odbiorców prywatnych można dystrybutorów zwolnić tylko wtedy, gdy rynek stanie się w pełni konkurencyjny. Zdaniem rozmówcy Newserii już tak jest.
– Przepis uprawniający prezesa URE do tego, aby zwalniać przedsiębiorstwo z tego obowiązku, podaje tylko jedną podstawę: ma oceniać wyłącznie, czy działa ono na rynku konkurencyjnym. A co najmniej kilkanaście przedsiębiorstw ma ofertę dla grupy G i ten rynek jest konkurencyjny – mówi Jankowski.
Przekonuje, że pozytywnie wpłynęłoby to przede wszystkim na ceny energii.
– Wolny rynek raczej prowadzi do obniżenia cen niż do ich podwyższenia. Dotychczasowa regulacja cen wprost przeciwnie – uważa Łukasz Jankowski.
Unijne prawo nakłada na państwa członkowskie obowiązek uwolnienia rynku energii elektrycznej. Aby było to możliwe, konieczne jest m.in. uregulowanie kwestii tzw. sprzedaży awaryjnej i zagwarantowanie odbiorcy w gospodarstwie domowym prawa do zawarcia umowy kompleksowej po zmianie sprzedawcy.
Ekspert ds. energii: polska energetyka nie jest samowystarczalna. Za 20 lat kończą się zasoby węgla brunatnego
URE: w kwietniu sprzedawcy prądu muszą dojść do porozumienia ws. ułatwień dla klientów
Prąd z niemieckich wiatraków zagraża polskiemu systemowi elektroenergetycznemu
Czytaj także
- 2024-04-15: Mocny wzrost sprzedaży paliw płynnych w 2023 roku. W tym roku popyt napędzą nowe inwestycje
- 2024-04-23: Efekt Taylor Swift na rynku najmu krótkoterminowego. Europejska trasa koncertowa pozwoli wynajmującym zarobić miliony
- 2024-04-16: Rekordowe notowania złota. Ryzyko eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie będzie napędzać dalsze wzrosty
- 2024-04-12: Kakao podrożało w ekspresowym tempie. Czekolada może się stać towarem luksusowym
- 2024-04-10: Producenci owoców i warzyw pełni obaw po przywróceniu 5-proc. VAT-u na żywność. Spodziewają się większej presji sieci handlowych na obniżkę cen
- 2024-04-09: Inflacja spadła do najniższego od pięciu lat poziomu. Spowolnić może także wzrost płac
- 2024-03-20: Coraz więcej samorządów chce zakładać spółdzielnie energetyczne. Na ten cel trafi 2 mld zł z funduszy europejskich
- 2024-03-11: Lokalne spółdzielnie energetyczne mogą być rozwiązaniem problemu ubóstwa energetycznego. Mają szansę poprawić także sytuację kobiet na rynku pracy
- 2024-02-15: Energia jest towarem jak każdy inny. Eksperci zachęcają do wdrażania oszczędności w domach [DEPESZA]
- 2024-03-01: Kraje afrykańskie w bezprecedensowym kryzysie żywnościowym. Potrzebne wsparcie rozwojowe dla lokalnego rolnictwa
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem
Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.
Ochrona środowiska
Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat
Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.
Finanse
72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn
W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.