Mówi: | Anna Rogińska |
Funkcja: | dyrektor wykonawcza |
Firma: | Fundacja VIPoL Wspieramy Razem |
Na rynek pracy powoli wkracza kolejna generacja. Zetki dla pracodawców mogą stanowić jeszcze większe wyzwanie niż milenialsi
Przedstawiciele pokolenia Z urodzili się między 1995 a 2010 rokiem. Wielu z nich ma już za sobą kilka lat doświadczenia zawodowego, z których duża część upłynęła w cieniu pandemii. Według GUS takich osób jest obecnie w Polsce ok. 2,5 mln. Mogą więc stanowić ok. 10 proc. ogółu pracowników. Z czasem będzie ich jednak coraz więcej. Będą też stanowić wyzwanie dla pracodawców i działów HR, ponieważ Zetki mają zupełnie inne podejście do pracy i większe oczekiwania wobec pracodawców niż przedstawiciele poprzednich generacji. – Pokolenie Z już namieszało na rynku pracy, a pracodawcy muszą się nauczyć z nim współpracować – mówi Anna Rogińska z Fundacji VIPoL.
– Zetki to ciekawe pokolenie, które nie wie, co to brak technologii, nie wyobraża sobie życia bez telefonu, internetu i mediów społecznościowych. To jest pokolenie, które bardzo szanuję za to, że umie walczyć o swoje prawa, domaga się wolności i sprawiedliwości. Oczywiście niektórzy mówią, że jest roszczeniowe i tak też można do tego podejść. Ale to pokolenie przewróci do góry nogami światowy rynek konsumencki, ponieważ ono wymaga od firm i korporacji tego, żeby były sprawiedliwe, mówiły prawdę w reklamach, żeby działały na rzecz społeczeństwa i ekologii. Oni odmawiają zakupu pewnych produktów czy zatrudniania się w miejscach pracy, które nie podzielają tych wartości – mówi agencji Newseria Biznes Anna Rogińska, dyrektor wykonawcza Fundacji VIPoL Wspieramy Razem, która zajmuje się monitorowaniem polskiego rynku pracy.
Przedstawiciele pokolenia Z urodzili się w drugiej połowie lat 90., ale przed 2010 rokiem. Są zorientowani na online i technologie, otwarci, kreatywni i ciekawi świata – często podróżują i studiują za granicą, poznają różne kultury. Są przyzwyczajeni do ciągłych zmian i niepewności. Jako konsumenci Zetki zwracają uwagę na wartości, które idą za marką, weryfikują jej przekazy, oczekują autentyczności i zaangażowania społecznego. Zwracają dużą uwagę na działania CSR-owe i odpowiedzialność firmy.
– W poprzednim pokoleniu X dużo mówimy o ekologii i o tym, że trzeba być odpowiedzialnym społecznie, ale czasami przymykamy na to oko, bo pieniądze i biznes są ważniejsze. Natomiast te młodsze pokolenia – zarówno Zetki, jak i Igreki – bardzo mocno to egzekwują – mówi ekspertka.
Jako pracownicy Zetki stanowią dla pracodawców i HR-owców nie lada wyzwanie. Cechuje ich zupełnie inne podejście do pracy niż przedstawicieli poprzednich generacji – wychodzą z założenia, że to praca jest dla nich, a nie oni dla pracy. Jak wyjaśnia Anna Rogińska, postrzegają oni swobodę i wolność jako wartość nadrzędną. Pieniądze są dla nich ważne, ale z łatwością przychodzi im rezygnacja z pracy, jeśli coś im w firmie nie pasuje.
– Pokolenie Z już namieszało na rynku pracy. Zwłaszcza w tych w firmach, gdzie mamy jeszcze do czynienia z zarządzaniem w starym modelu, czyli: ja jestem kierownikiem, ja tu wydaję polecenia, ale nie jestem autorytetem i nie potrafię zmotywować zespołu, więc wymuszam pewne rzeczy siłą. U pokolenia Z na ten autorytet trzeba sobie zasłużyć. To, że ktoś ma stanowisko dyrektor, kierownik czy prezes, nie oznacza szacunku z automatu – wyjaśnia dyrektor Fundacji VIPol. – To oczywiście powoduje to, że sporo pracodawców starego typu, ze starym podejściem do zarządzania, narzeka na szantaż emocjonalny, bo dlaczego pracownik mnie tu straszy, skoro to ja mu płacę.
Najstarsze Zetki mają na ogół kilka lat doświadczenia zawodowego, z których część upłynęła w cieniu pandemii. Wybierają pracodawców, którzy podzielają ich wartości i są zaangażowani społecznie. Etat to dla nich oczywistość, a wysokość pensji jest dopiero początkiem negocjacji – bardziej niż owocowe czwartki liczy się dla nich dostęp do opieki zdrowotnej i elastyczność pracy, ponieważ Zetki chętnie pracują zdalnie. Z drugiej strony, według Hays Poland, chcą mieć poczucie sensu wykonywanej pracy, dlatego chętnie biorą udział w ciekawych projektach, w których mogą się rozwijać i wykazać kreatywnością. Mogą więc dużo wnieść do organizacji.
– Dla Zetek bardzo istotna jest praca zdalna i hybrydowa. W badaniach prawie 50 proc. przedstawicieli tego pokolenia deklaruje, że nie chce pracować u pracodawcy, który nie będzie elastyczny w tej dziedzinie. Dlatego jeśli chcemy zatrudniać te młodsze pokolenia, musimy wziąć pod uwagę to, że ich styl pracy i podejście do pracy są inne. I jako pracodawcy też musimy się trochę nagiąć – mówi Anna Rogińska.
Ekspertka podkreśla, że pracodawcy będą musieli się nauczyć współpracować z pokoleniem Z, którego na rynku pracy będzie coraz więcej. Szacuje się, że do 2028 roku już 58 proc. globalnej kadry stanowić będą właśnie Zetki.
– Pracodawcy muszą nauczyć się pracować z pokoleniem Z. Na rynku pracy będzie ich coraz więcej, bo większość pokolenia baby boomers już przeszła albo właśnie przechodzi na emeryturę – mówi dyrektor Fundacji VIPol. – Podobnie jak w każdej innej dziedzinie życia kluczem jest komunikacja. Jeśli chcemy się dogadać, to zawsze znajdzie się porozumienie. Otwartość i model zarządzania, który jest w tej chwili promowany, czyli lider, który motywuje i buduje autorytet swoją postawą, zachowaniem – w tego typu instytucjach nie będzie większego problemu z pokoleniem Z.
Czytaj także
- 2025-03-28: Trzy czwarte Zetek chce pracować na etacie. Elastyczny czas pracy nie jest dla nich istotny
- 2025-03-21: Zakup używanego samochodu może być stresujący. Mimo profesjonalizacji rynku wciąż zdarzają się oszustwa
- 2025-03-18: Model przewagi gospodarczej polskich firm oparty na taniej sile roboczej się wyczerpuje. Pora na konkurowanie marką i innowacją
- 2025-03-27: Zakończenie wojny w Ukrainie poprawiłoby klimat inwestycyjny w Polsce. Inwestorzy cenią stabilność i bezpieczeństwo
- 2025-03-19: Radość z pracy i docenianie przez pracodawcę coraz ważniejsze. To przekłada się też na zaangażowanie pracowników
- 2025-03-26: Brak różnorodności szkodzi firmom. Nowa dyrektywa może je skłonić do zmiany podejścia
- 2025-02-12: Europejski Bank Centralny ma być lepiej przygotowany na przyszłe szoki inflacyjne. Walka o stabilność cen powinna być głównym celem
- 2025-02-10: Sieć MOYA planuje otwierać kilkadziesiąt nowych stacji paliw rocznie. Właśnie otworzyła 500. punkt
- 2025-02-04: Rekordowy wzrost sprzedaży samochodów Mercedes-Benz. Rośnie zainteresowanie przede wszystkim autami niskoemisyjnymi
- 2025-02-18: Europejski przemysł czeka na Clean Industrial Deal. Dekarbonizacja jest potrzebna, ale innymi metodami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Pierwsze efekty prac deregulacyjnych możliwe już jesienią. Ten proces uwolni w firmach środki na inwestycje
Prace nad pakietami deregulacyjnymi trwają. Biznes liczy na ich sprawne przeprocesowanie, ale i tak nie spodziewa się, żeby pierwsze efekty były widoczne przed jesienią. Dziś przedsiębiorcy 40 proc. swojego czasu spędzają na wypełnianiu różnego typu wymagań, a dodatkowo wstrzymują się z inwestycjami ze względu na niestabilność prawa. Zdaniem przedsiębiorców deregulacja to krok w dobrym kierunku, który pozwoli na przesunięcie zamrożonych w bankach pieniędzy na inwestycje i zwiększy konkurencyjność polskich firm.
Ochrona środowiska
Nowa wersja programu Czyste Powietrze zwiększa wymagania wobec wykonawców instalacji. Nie wszystkie firmy są w stanie im sprostać

Aktualizacja programu Czyste Powietrze, która wystartowała 31 marca br., przyniosła m.in. uszczelnienie zasad finansowania oraz zwiększenie monitoringu wykonawców. – Obecna edycja programu jest najbardziej wymagająca ze wszystkich, jakie do tej pory realizowaliśmy – mówi Paweł Bednarek, prezes zarządu Columbus ONE. Wiele firm nie było w stanie się odpowiednio przygotować do zmian i teraz wstrzymały pozyskiwanie nowych klientów. Grupa Columbus ma ambicję, by konsolidować ten bardzo rozdrobniony rynek.
Handel
Na platformach sprzedażowych mogą się znajdować szkodliwe produkty. Dotyczy to całego rynku online

Badanie odzieży i bielizny zakupionych na dwóch azjatyckich platformach wykazało obecność w części z nich niebezpiecznych związków w niepokojących stężeniach – wynika z Raportu Federacji Konsumentów. Podobne produkty mogą się jednak również znajdować na polskich czy międzynarodowych platformach.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.