Newsy

Dwa razy więcej transakcji na rynku gruntów inwestycyjnych w I połowie roku

2014-08-12  |  06:50
Mówi:Emil Domeracki
Funkcja:starszy specjalista w Grupie Usług Inwestycyjnych
Firma:Colliers International
  • MP4
  • Rośnie aktywność inwestorów na rynku gruntów. Liczba transakcji w I połowie roku zwiększyła się o 115 proc. Inwestorzy wydali łącznie 650 mln zł, większość z nich to grunty pod inwestycje mieszkaniowe – wynika z raportu Colliers International.

    Zakupy gruntów pod budowę lokali mieszkalnych w I półroczu stanowiły ok. 70 proc. wszystkich zrealizowanych transakcji. Jedna czwarta to transakcje dotyczące kupna nieruchomości pod inwestycje biurowo-handlowe, a ok. 5 proc. – pod magazyny.

    W I półroczu zarejestrowaliśmy bardzo duże zainteresowanie gruntami inwestycyjnymi – mówi Emil Domeracki, starszy specjalista w Grupie Usług Inwestycyjnych w Colliers International. – Porównując to do pierwszych sześciu miesięcy 2013 r., szacujemy, że ten wzrost wyniósł nawet 115 proc. i dziś ten wolumen osiągnął poziom 650 mln złotych w zamkniętych transakcjach.

    Wzmożone zakupy na rynku zaczęły się pod koniec 2013 roku i trwają do dzisiaj. Zostały spowodowane m.in. zwiększonym popytem na mieszkania w ubiegłym roku. Ten zaś wynikał m.in. ze zmian w polityce finansowej banków wobec kredytobiorców. Szukający mieszkania chcieli zdążyć przed styczniem, kiedy wchodziła w życie rekomendacja wprowadzająca obowiązek posiadania wkładu własnego.

    Stosunkowo niskie oprocentowanie kredytów hipotecznych i możliwość sfinansowania nimi całości inwestycji spowodowały, że osoby poszukujące lokali na własność wróciły na rynek mieszkaniowy – mówi Domeracki.

    Innym powodem zwiększonego popytu na grunty było uruchomienie przez rząd, generującego popyt na tańsze lokale, programu Mieszkanie dla Młodych. Duża grupa deweloperów, która wcześniej oferowała mieszkania w segmencie popularnym i podwyższonym, zrewidowała swoje plany i postanowiła wprowadzić na rynek większą liczbę tańszych mieszkań, mieszczących się w cenowych limitach programu.

    Popyt na mieszkania, a w rezultacie na grunty, generowali także wracający na rynek inwestorzy gotówkowi. To wszystko spowodowało, że deweloperzy szybko zaczęli pozbywać się zgromadzonych w kryzysowym okresie nadwyżek mieszkań (tzw. stoków) i zaczęli poszukiwać działek inwestycyjnych pod nowe projekty. Zdaniem Domerackiego udział projektów inwestycyjnych w transakcjach na rynku gruntów może jeszcze rosnąć.

    Z raportu Colliers International wynika, że zwiększone zapotrzebowanie na grunty inwestycyjne dotyczy przede wszystkim Warszawy, która wciąż jest największym rynkiem deweloperskim w kraju (ok. 70 proc. transakcji). W stolicy podaż nadal ograniczona jest skutkami działania wywłaszczającego właścicieli nieruchomości tzw. dekretu Bieruta.

    W rezultacie, jeśli nowe, przygotowane pod względem technicznym i prawnym, działki trafiają na rynek, są one analizowane nie przez jednego, ale kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu inwestorów – mówi Emil Domeracki. – To powoduje, że ostateczna cena transakcji może być znacznie wyższa od wywoławczej. Tylko ze względu na niską podaż jesteśmy w stanie uzyskać nawet 5 do 10 proc. wyższą wartość, aniżeli oczekiwaliśmy jeszcze sześć miesięcy temu.

    Jak podkreśla ekspert, w I półroczu ujawnił się również znaczny wzrost aktywności inwestorów w takich miastach, jak Katowice czy Łódź. Dużym zainteresowaniem cieszą się grunty w Trójmieście.

    Dużą rolę w kreowaniu podaży na rynkach lokalnych odgrywają banki inwestycyjne, które „czyszczą” nabywane w latach 2006-2008 aktywa – mówi Domeracki. – Na rynku aktywne są też spółki Skarbu Państwa, Agencja Nieruchomości Rolnych, Agencja Mienia Wojskowego czy te należące do miast, które w sposób umiejętny przygotowały swoje portfele inwestycyjne i obecnie wprowadzają je do sprzedaży. Uważamy, że jest to kolejny, bardzo duży kreator podaży, który w najbliższych miesiącach będzie odgrywał coraz większą rolę.

    Ceny transakcyjne gruntów nie zmieniły się znacząco. W przypadku ziemi pod zabudowę powierzchni użytkowo-mieszkaniowej ceny były minimalne niższe, w Katowicach np. spadły o 1 proc. w porównaniu z I półroczem 2013 roku. Ziemia pod biurowce najmocniej staniała w Katowicach (5 proc.) i we Wrocławiu (2 proc.).

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

    Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

    Ochrona środowiska

    Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

    „Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

    IT i technologie

    Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

    Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.