Mówi: | Bożydar Neroj |
Funkcja: | naczelnik Wydziału Urządzania Lasu |
Firma: | Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych |
Wzmocniona ochrona ponad 1,2 mln ha lasów. Część zostanie wyłączona z pozyskiwania drewna
Lasy Państwowe przedstawiły plan zwiększenia ochrony dla 17 proc. terenów leśnych, którymi zarządzają. To w sumie ponad 1,2 mln hektarów, z których 0,5 mln ha ma być całkowicie wyłączone z pozyskania drewna. Dodatkowa ochrona obejmie najcenniejsze przyrodniczo lasy w Polsce, w tym m.in. nadleśnictwa Puszczy Białowieskiej i najstarsze lasy w Polsce. Przedstawiciele LP podkreślają, że propozycja jest bezpieczna gospodarczo, ponieważ uwzględnia potrzeby przemysłu drzewnego i lokalnych mieszkańców.
– Zmienia się społeczne i przyrodnicze postrzeganie tego, jak mamy dbać o lasy. W ostatnich 10–15 latach stres klimatyczny spowodował wiele złego, wiele zdarzeń katastrofalnych, które je niszczą. Dlatego ważne jest identyfikowanie i chronienie tych lasów, które są siedliskami przyrodniczymi, są stabilne i najbardziej zdrowe. Właśnie w tym celu wyznaczamy te dodatkowe obszary – mówi agencji Newseria Bożydar Neroj, naczelnik Wydziału Urządzania Lasu w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.
Obszar ponad 1,2 mln ha, które zostaną objęte dodatkową ochroną, obejmie m.in. nadleśnictwa Puszczy Białowieskiej, powstające rezerwaty – czyli lasy zaproponowane do ochrony rezerwatowej w ramach projektu „100 rezerwatów na 100-lecie Lasów Państwowych", lasy społeczne, strome stoki wymagające szczególnej ochrony, lasy objęte moratorium leśnym Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz tzw. starolasy, czyli najstarsze lasy w Polsce, z drzewami starszymi niż 100 lat.
Kryteria, na podstawie których zidentyfikowano te obszary, są wynikiem pracy leśników w całym kraju. Nadleśnictwa zostały poproszone o wskazanie i przegląd takich lokalizacji, który objął w sumie ponad 820 tys. tzw. wydzieleń leśnych. Wyznaczając obszary, które zostaną objęte dodatkową ochroną, Lasy Państwowe wsparły się też fachową opinią naukowców z polskich uniwersytetów przyrodniczych.
– Poprosiliśmy o wyselekcjonowanie na podstawie kryteriów przyrodniczych i zweryfikowanie w terenie tych najcenniejszych lasów, które chcemy wyłączyć z pozyskania drewna i gdzie mamy do czynienia z siedliskami czy gatunkami, które wymagają ochrony. Zbierając te dane z nadleśnictw, uzyskaliśmy informację o powierzchni, która objęła ponad 1,2 mln ha. Razem z lasami społecznymi, których wytypowano w ciągu ostatniego pół roku ponad 100 tys. ha, daje to 17 proc. – mówi Bożydar Neroj.
W trakcie Ogólnopolskiej Narady o Lasach, która odbyła się w ubiegłym tygodniu, Lasy Państwowe wskazywały, że proces obejmowania wytypowanych terenów leśnych większą ochroną ma zająć około pięciu–sześciu lat. Wymaga to bowiem m.in. aktualizacji planów urządzenia lasu (PUL) w nadleśnictwach. Jest to podstawowy dokument, który zawiera opis i ocenę stanu lasu oraz wyznacza sposoby prowadzenia gospodarki leśnej na danym obszarze.
– Naszą mapą drogową dojścia do tego celu, który wyznaczyliśmy, jest wzmacnianie ochrony poprzez plany urządzenia lasu. To jest praca, którą wykonujemy w trybie ciągłym – mamy 429 nadleśnictw i ok. 10 proc. z nich co roku ma nowe plany – mówi przedstawiciel Lasów Państwowych. – Taki plan to bardzo złożone zadanie, wykonuje się go w ciągu dwóch lat i dobiera się odpowiednie zabiegi do miejsca, żeby osiągnąć określone cele. Biorąc pod uwagę, że wymaga to m.in. dostosowania składów gatunkowych do aktualnego stanu środowiska, to z całą pewnością zajmie ładnych kilka lat. Ale wiemy, że nie mamy aż tak dużo czasu, żeby rozciągać ten proces w nieskończoność. Musimy to robić szybko.
Tereny zaplanowane do objęcia dodatkową ochroną będą podzielone na dwie kategorie. Pierwsza z nich obejmie ponad 564 tys. ha (czyli prawie 8 proc. powierzchni LP), które będą objęte całkowitą ochroną i wyłączone z pozyskiwania drewna. Druga natomiast obejmie ponad 647 tys. ha (czyli ponad 9 proc. powierzchni LP), na których gospodarka leśna zostanie zmodyfikowana lub ograniczona.
– Zaproponowaliśmy podział na obszary całkowicie wyłączone z pozyskania drewna, objęte szczególną ochroną, gdzie naszą aktywność ograniczymy w zasadzie wyłącznie do zabiegów związanych z bezpieczeństwem ludzi odwiedzających te lasy i ingerowaniem co najwyżej w momencie, kiedy pojawiają się tam jakieś szkodliwe czynniki, oraz drugą grupę terenów, gdzie zmodyfikujemy nasze działania – mówi Bożydar Neroj.
Lasy Państwowe podkreślają, że decyzja o objęciu dodatkowych obszarów wzmocnioną ochroną nie dotyczy parków narodowych ani lasów prywatnych. Poza tym jest ona bezpieczna gospodarczo, ponieważ uwzględnia potrzeby przemysłu drzewnego i lokalnych mieszkańców oraz zapewnienia stabilności zatrudnienia pracowników sektora leśno-drzewnego.
– Przemysł drzewny jest bardzo ważny dla polskiej gospodarki, Polska plasuje się w światowej czołówce producentów mebli i to tych najlepszych, wykonywanych z dość rzadkich gatunków drzew, takich jak dąb, buk czy jawor. One występują na siedliskach, które z jednej strony musimy chronić, a z drugiej strony musimy też zapewnić dostęp do tego surowca drzewnego. Dlatego, żeby nie wprowadzać na rynku dużych turbulencji i nie spowodować szokowego odcięcia, musimy rozłożyć ten proces w czasie, z poszanowaniem interesów wszystkich stron. To jest bardzo trudne zadanie, które stoi przed leśnikami – wskazuje ekspert.
Zwiększenie terenów objętych ochroną pociągnie za sobą również wzrost kosztów ponoszonych przez Lasy Państwowe.
– Szacujemy, że te 17 proc. terenów leśnych, gdzie chcemy wzmocnić ochronę – czy to poprzez wyłączenie z pozyskania drewna, czy poprzez modyfikację działań – będzie się przekładać na kilkaset milionów złotych rocznie poświęconych właśnie na te zmiany – mówi Bożydar Neroj.
Organizacje ekologiczne, m.in. Greenpeace, wskazują, że obszar objęty ochroną to znacznie mniej niż 20 proc., które obiecywał rząd w kampanii wyborczej. Dyrektor generalny Lasów Państwowych podczas ubiegłotygodniowej narady podkreślił, że na brakujących 3 proc. leśnicy będą wspierać ewentualne inicjatywy MKiŚ oraz strony społecznej dotyczące tworzenia nowych parków narodowych.
Czytaj także
- 2025-03-20: Co roku ubywa na świecie około 10 mln hektarów lasów. Walka z wylesianiem i degradacją lasów jest koniecznością
- 2025-03-10: Sylwia Bomba: Przez 10 lat odchudzałam się bezskutecznie. Potrafiłam codziennie biegać 15 km albo w ogóle nie jeść
- 2025-03-05: Nawet 35 proc. Polaków może się zmagać z insulinoopornością. Sygnałami alarmowymi są nagły wzrost wagi ciała, senność i napady głodu
- 2025-02-12: Polska z wydatkami na zdrowie zbliża się do średniej krajów OECD. Wyzwaniem jest efektywne wykorzystywanie tych funduszy
- 2025-02-11: Nowe inicjatywy KE będą odpowiedzią na kryzys konkurencyjności. Pomóc ma przemysł zielonych technologii
- 2025-02-18: Europejski przemysł czeka na Clean Industrial Deal. Dekarbonizacja jest potrzebna, ale innymi metodami
- 2025-02-10: Finansowanie, technologia i wola polityczna sprzyjają walce o klimat. Dołączają do niej także konsumenci
- 2025-01-28: Branża drzewna obawia się zalewu mebli z importu. Apeluje o wypracowanie strategii leśnej państwa
- 2025-02-14: Polski przemysł meblarski traci na konkurencyjności. Coraz więcej mebli trafia na krajowy rynek z zagranicy
- 2025-02-03: UE wciąż zmaga się z dużą presją migracyjną. Przemytnicy ludzi czerpią miliardowe zyski
Transmisje online
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Firmy z branży drzewnej i meblarskiej muszą się przygotować na rygorystyczne wymogi. Konieczne będzie dokumentowanie pochodzenia drewna
Unijne rozporządzenie przeciw wylesianiu (EUDR) obejmie ok. 120 tys. polskich firm działających w branży drzewnej, meblarskiej i sektorach pokrewnych. Chociaż wdrożenie nowych przepisów zostało odroczone o rok, eksperci podkreślają, że przedsiębiorcy powinni się przygotowywać do nich już teraz, żeby uniknąć problemów za kilka–kilkanaście miesięcy, ponieważ rozbudowane wymogi EUDR oznaczają m.in. konieczność ścisłego monitorowania łańcucha dostaw, dokumentowania pochodzenia surowców i zapewnienia zgodności z przepisami krajów ich pochodzenia.
Bankowość
Cyfrowa transformacja wymaga od liderów biznesu nowych kompetencji. Wśród nich kluczowe są otwartość na zmianę i empatia

Empatia, elastyczność i gotowość do eksperymentowania to dziś kluczowe cechy skutecznego przywództwa – szczególnie w świecie zdominowanym przez technologię i sztuczną inteligencję. Transformacja cyfrowa stawia przed liderami wiele nowych wyzwań i wymusza nowy model zarządzania – oparty na zaufaniu, adaptacyjności i rozumieniu potrzeb zespołu. Od 15 lat kobiety na kierowniczych stanowiskach w rozwijaniu kompetencji liderskich wspiera Program Santander W50. Uczestniczki z kilkunastu krajów zdobywają wiedzę i narzędzia do zarządzania zmianą, które pozwalają im skuteczniej funkcjonować w dynamicznym otoczeniu rynkowym.
Media i PR
Temat deregulacji dominuje media tradycyjne i społecznościowe. Więcej pozytywnej narracji niż negatywnych uwag

Od 10 lutego do 10 marca 2025 roku liczba publikacji medialnych na ten temat była o niemal 20 proc. większa niż w całym 2024 roku – wynika z danych IMM. Temat interesuje nie tylko biznes, ale i przeciętnych Polaków – 15 tys. wpisów w mediach społecznościowych miało prawie milion interakcji. Większość materiałów ma wydźwięk neutralny, ale te pozytywne dominują nad negatywnymi. To jeden z głównych tematów w trwającej kampanii wyborczej.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.