Newsy

W połowie roku ma być gotowy projekt ustawy o dekoncentracji mediów. Nowe przepisy mogą być trudne do wyegzekwowania w internecie

2017-05-05  |  06:55

W połowie roku ma być gotowa rządowa ustawa o dekoncentracji mediów wzorowana na prawodawstwie, które obowiązuje w Niemczech i we Francji. Celem regulacji będzie ograniczenie udziałów zagranicznego kapitału w rynku medialnym. Zdaniem prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezarego Kaźmierczaka uchwalenie ustawy powinny poprzedzić możliwie szerokie konsultacje społeczne, a największym wyzwaniem może się okazać wyegzekwowanie nowego prawa w internecie.

– Rząd powinien zwalczać monopole, również monopole medialne. Moim zdaniem w Polsce jednak takiego monopolu medialnego nie ma, a media są w miarę pluralistyczne. W tej chwili część mediów jest prorządowa, część antyrządowa i tak powinno być – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Według marcowych zapowiedzi wiceministra kultury Jarosława Sellina, w połowie tego roku będzie gotowy projekt ustawy o dekoncentracji mediów. Zdaniem partii rządzącej rynek medialny w Polsce jest zmonopolizowany i dominuje na nim zagraniczny kapitał. Nowe regulacje mają się przyczynić do zwiększenia udziału rodzimego kapitału w krajowych środkach przekazu, podobnie jak ma to miejsce w Niemczech czy we Francji. Projekt ustawy o dekoncentracji mediów w Polsce ma być wzorowany na prawodawstwie obowiązującym w tych krajach. Prezes ZPP Cezary Kaźmierczak zauważa, że dobrym wzorcem jest prawo antymonopolowe obowiązujące od ponad 100 lat w Stanach Zjednoczonych.

– Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w pracach nad projektem powinno skorzystać z wzorców, które były drogowskazem dla prawodawstwa antymonopolowego na świecie, na przykład z amerykańskiej ustawy Shermana z 1890 roku, która uznawała za nielegalne już samo dążenie do monopolu, delegalizowała tego typu działalność. Za podmioty dominujące uznawała wszystkie te, które mają powyżej 30 proc. rynku, i zarządzała przymusowy podział po przekroczeniu 70-proc. udziału rynku. W ten sposób zostały podzielone wielkie korporacje, jak Standard Oil Rockefellera czy Standard Shoe, która zdominowała rynek butów w USA – tłumaczy Cezary Kaźmierczak.

Resort obecnie analizuje regulacje dotyczące rynku medialnego, które obowiązują w krajach europejskich. Francuskie prawo, które może posłużyć za wzorzec dla ustawy o dekoncentracji mediów, restrykcyjnie określa dopuszczalny procentowy udział jednego pomiotu w danym segmencie medialnego rynku. Przepisy zmierzające do pluralizacji mediów i zapobieganiu monopolu obowiązują również w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych.

– Uważam, że można wprowadzić do ustawodawstwa jakieś ograniczenia dotyczące koncentracji mediów, ale musi być jednak gotowy projekt ustawy, żeby móc się wypowiadać o konkretach. Dla przykładu w USA jedna telewizja nie może mieć więcej niż 30 proc. udziałów w rynku. Na razie trudno powiedzieć, jak te rozwiązania można by zaszczepić w Polsce. Sytuację dodatkowo komplikuje internet, bo w sieci żadne prawo antymonopolowe ani dekoncentracyjne sobie nie radzi – zauważa Cezary Kaźmierczak.

Prace nad ustawą o dekoncentracji wzbudziły duże wątpliwości opozycji i części ekspertów, którzy oceniają, że przepisy wymierzone w zagraniczny kapitał mogą skłonić do reakcji Unię Europejską. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku podatku handlowego, który został uznany za niezgodny z europejskimi regulacjami i zawieszony przez Komisję Europejską.

Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców podkreśla, że aby tego uniknąć, nowe prawo powinno powstawać w oparciu o interes publiczny. Jego uchwalenie muszą natomiast poprzedzić możliwie szerokie konsultacje społeczne.

– Na pewno protestować będą różne grupy interesów. Potrzebna jest wola polityczna i determinacja, żeby przeprowadzić tę zmianę w interesie ogółu. Jeżeli będzie to procedowane po cichu, to z pewnością będzie awantura. Uważam, że można na ten temat porozmawiać – to nie jest jakaś nagląca sprawa, którą trzeba w ciągu 14 dni po nocach przepychać. Rząd powinien wysłuchać wszystkich, a następnie podjąć decyzje najlepsze z punktu widzenia interesu publicznego i obywateli, a nie nadawców telewizyjnych czy gazet – podkreśla Cezary Kaźmierczak.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Polska wciąż bez strategii transformacji energetyczno-klimatycznej. Zaktualizowanie dokumentów mogłoby przyspieszyć i uporządkować ten proces

Prace nad nowym Krajowym planem w dziedzinie energii i klimatu powinny, zgodnie z unijnymi zobowiązaniami, zakończyć się w czerwcu br., ale do tej pory nie trafił on do konsultacji społecznych. Trzydzieści organizacji branżowych i społecznych zaapelowało do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o przyspieszenie prac nad dokumentem i jego rzetelne konsultacje. Jak podkreśliły, nie powinien on być rozpatrywany tylko jako obowiązek do wypełnienia, lecz również jako szansa na przyspieszenie i uporządkowanie procesu transformacji energetyczno-klimatycznej w kraju. Polska pozostaje jedynym państwem w UE, który nie przedstawił długoterminowej strategii określającej nasz wkład w osiągnięcie neutralności klimatycznej UE do 2050 roku.

Bankowość

Firmy mogą się już ubiegać o fundusze z nowej perspektywy. Opcji finansowania jest wiele, ale nie wszystkie przedsiębiorstwa o tym wiedzą

Dla polskich firm środki UE są jedną z najchętniej wykorzystywanych form finansowania inwestycji i projektów rozwojowych. W bieżącej perspektywie finansowej na lata 2021–2027 Polska pozostanie jednym z największych beneficjentów funduszy z polityki spójności – otrzyma łącznie ok. 170 mld euro, z których duża część trafi właśnie do krajowych przedsiębiorstw. Na to nakładają się również środki z KPO i programów ramowych zarządzanych przez Komisję Europejską. Możliwości finansowania jest wiele, ale nie wszystkie firmy wiedzą, gdzie i jak ich szukać. Tutaj eksperci widzą zadanie dla banków.

Ochrona środowiska

Biznes chętnie inwestuje w OZE. Fotowoltaika na własnym gruncie najchętniej wybieranym rozwiązaniem

Możliwości związanych z inwestowaniem w zieloną energię jest bardzo dużo, jednak to fotowoltaika na własnych gruntach jest najchętniej wybieranym przez biznes rozwiązaniem OZE. Specjaliści zwracają uwagę, że wydłużył się okres zwrotu z takiej inwestycji, mimo tego nadal jest atrakcyjny, szczególnie w modelu PV-as-a-service. Dlatego też firm inwestujących w produkcję energii ze słońca może wciąż przybywać.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.