Newsy

Nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego może wcale nie przyspieszyć procedur. Sądy są zbyt obciążone pracą

2019-08-29  |  06:25

Konieczność doręczenia pozwu przez komornika i koniec z tzw. fikcją doręczeń, postępowania przygotowawcze przed procesem cywilnym i odrębne, szybkie postępowania w sprawach gospodarczych – to kluczowe zmiany wprowadzone w dużej nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego. Jak ocenia zastępca sekretarza Naczelnej Rady Adwokackiej Anisa Gnacikowska, nie rozwiązuje ona podstawowego problemu, jakim jest nadmierne obciążenie sądów liczbą spraw. Co więcej, wprowadzone zmiany mogą spowodować, że ograniczone zostanie prawo do sądu.

Pod koniec lipca prezydent Andrzej Duda podpisał dużą nowelizację Kodeksu postępowania cywilnego, której celem jest m.in. usprawnienie i skrócenie czasu trwania postępowań sądowych.

Prawnicy mają nadzieję, że zmiany wprowadzone w Kodeksie postępowania cywilnego rzeczywiście doprowadzą do przyspieszenia postępowania, żeby obywatel, składając sprawę do sądu, miał możliwość szybciej uzyskać wyrok. Niestety, pomysłem na te usprawnienie postępowań przed sądem jest stworzenie określonych barier. Proces po zmianach będzie wyglądał jak swoisty bieg z przeszkodami. Dopiero po pokonaniu wszystkich tych przeszkód i spełnieniu warunków formalnych osoba, która chce rozwiązania problemu, dojdzie do tego momentu, w którym sąd będzie mógł go rozwiązać. Obawiam się, że takie uregulowanie procedury może ograniczyć prawo do sądu – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Anisa Gnacikowska, adwokat, zastępca sekretarza Naczelnej Rady Adwokackiej.

Jedna z ważniejszych zmian dotyczy zasad doręczania korespondencji sądowej. Do tej pory pisma sądowe były wysyłane pocztą. Nie zastawszy adresata, listonosz zostawiał awizo, a po drugim takim zawiadomieniu i upływie 14 dni, przesyłka była uznawana za skutecznie doręczoną, nawet jeżeli finalnie wcale nie dotarła do adresata. To tzw. fikcja doręczenia.

Zgodnie z nowymi przepisami, jeżeli pozwany nie odebrał pozwu lub innego pisma procesowego pomimo powtórnego zawiadomienia, sąd zawiadomi o tym powoda. Prześle mu odpis pisma dla pozwanego i zobowiąże do dostarczenia go pozwanemu za pośrednictwem komornika, któremu w ustaleniu adresu pomogą dane z ZUS-u i banków.

Doręczenie przez komornika jest właśnie taką barierą, która może spowodować ograniczenie prawa do sądu. Jeżeli w pozwie wskażemy adres pozwanego, pod którym ten go nie odbierze, wtedy sąd zwróci nam pozew i nakaże, żeby doręczył go komornik. To może nie być problemem dla adwokatów, ale będzie nim już dla zwykłego Kowalskiego – żeby odebrać pozew, znaleźć komornika i aby komornik doręczył wezwanie. Jeżeli to się nie uda, wówczas proces nie może się dalej toczyć – mówi Anisa Gnacikowska.

Jak ocenia, dobrym pomysłem na usprawnienie postępowań cywilnych jest z kolei plan rozprawy, który sąd we współpracy ze stronami ma opracowywać przed rozpoczęciem procesu.

Warunkiem, aby taki plan został dobrze sporządzony, jest zgłoszenie wszystkich wniosków dowodowych na tym etapie i dokładne określenie zakresu postępowania dowodowego. Osoby, które nie będą korzystały z pomocy adwokata, mogą sobie na tym etapie nie poradzić. To istotne o tyle, że jeżeli nie zgłosimy wniosków dowodowych na samym początku, to potem taka możliwość jest ograniczona. Trzeba będzie udowodnić, że nie było możliwości złożenia ich na pierwszym etapie, kiedy plan był opracowywany. Nawet jeśli to się uda, trzeba będzie ponieść dodatkową opłatę za to, żeby sąd dopuścił dowód – mówi Anisa Gnacikowska.

Postępowania przygotowawcze przed procesem cywilnym to kolejna ważna zmiana wprowadzona w nowelizacji KPC. W trakcie pierwszego posiedzenia (o charakterze odformalizowanym) zostanie zbadany zakres sporu i możliwość polubownego rozstrzygnięcia, a także zostanie ustalony plan rozprawy aż do wyroku, tzn. kolejne czynności procesowe sądu i stron. Ma to umożliwić rozpoznanie spraw przez sąd w jak najkrótszym terminie – zwłaszcza tych, które wymagają szerokiego postępowania dowodowego.

Strony będą zobligowane do brania udziału w takim posiedzeniu. W razie nieobecności powoda sąd będzie mógł nawet umorzyć postępowanie, chyba że ten zażąda przeprowadzenia posiedzenia pomimo swej nieobecności albo ją później usprawiedliwi. Natomiast w razie nieobecności pozwanego niezależnie od sporządzenia planu rozprawy bez jego udziału, sankcją może być obciążenie go wyższymi kosztami procesu.

Nowelizacja KPC przywraca także odrębne postępowanie w sprawach gospodarczych. Priorytetem ma być szybkie rozstrzyganie takich spraw – nowa ustawa obliguje sądy do sprawnego podejmowania czynności, ale i nakłada pewne ograniczenia na strony postępowania. Dla przykładu, w sprawach gospodarczych dowód z zeznań świadków sąd może dopuścić jedynie wtedy, kiedy po wyczerpaniu innych środków dowodowych lub przy ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy.

Projektodawcy powrócili do rozwiązania, które funkcjonowało przez kilkanaście lat, czyli do odrębnych postępowań gospodarczych. Jednak wprowadzono w nich jeszcze więcej barier, które przedsiębiorca musi pokonać, żeby sąd rozstrzygnął jego spór. Obawiam się, że takie rozwiązanie może utrudnić albo opóźnić postępowanie. W szczególności jeżeli przedsiębiorca nie będzie reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika – podkreśla Anisa Gnacikowska.

Jak ocenia, nowe przepisy nie rozwiązują podstawowego problemu, jakim jest nadmierne obciążenie sądów liczbą spraw.

Sądy pracują tak, jak pracują nie z powodu złej procedury, która do tej pory jakoś funkcjonowała, ale dlatego, że są za bardzo obciążone. Liczba spraw co roku się zwiększa, coraz więcej osób zwraca się do sądów. Jeżeli teraz wprowadzone zostaną nowe przepisy przy braku jakiejkolwiek reakcji na to, jak obciążone są sądy, np. w Warszawie, to nie zmieni rzeczywistości, a może jeszcze bardziej skomplikować i wydłużyć postępowania – ocenia Anisa Gnacikowska.  

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Coraz więcej głosów za przesunięciem systemu kaucyjnego na 2026 rok. Pospieszne zmiany mogą wywołać problemy w gminach

System kaucyjny w Polsce, zgodnie z ustawą, powinien zacząć działać od 2025 roku. To sposób na motywowanie konsumentów do zwrotu zużytych butelek i puszek, by zwiększyć poziom recyklingu. Zmniejszy się w ten sposób także ilość zmieszanych odpadów komunalnych odbieranych przez gminy. Zdaniem ekspertów bez wcześniejszego albo równoległego wprowadzenia rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) nowe przepisy mogą oznaczać jednak poważne reperkusje dla gmin. – Odpady pochodzące z systemu kaucyjnego mogą wyciągnąć ze strumieni gminnych ok. 30 proc. najbardziej przychodowego surowca – ocenia  Klaudia Subutkiewicz, dyrektorka Wydziału Gospodarki Odpadami w Urzędzie Miasta Bydgoszczy.

Finanse

Rekordowe notowania złota. Ryzyko eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie będzie napędzać dalsze wzrosty

W ostatni piątek, kiedy światowe media zdominował temat planowanego irańskiego ataku na Izrael, ceny złota pobiły kolejny rekord, docierając do poziomu 2,4 tys. dol. za uncję. Inwestorzy, obawiając się o eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie, będą bardzo chętnie trzymać ten kruszec w swoich portfelach, co raczej nie wskazuje na możliwość korekty notowań. Podobnie jak zapowiadane obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, i to mimo wyższego od oczekiwań odczytu inflacji w marcu. – Bazowym scenariuszem jest łagodzenie polityki monetarnej, a niskie stopy zazwyczaj sprzyjają wyższym cenom złota – mówi Dorota Sierakowska, analityczka surowcowa z DM BOŚ.

Infrastruktura

Szybko rośnie udział odnawialnych źródeł w krajowym miksie energetycznym. Potrzebne przyspieszenie w inwestycjach w sieci przesyłowe

W ubiegłym roku odnawialne źródła energii stanowiły już ponad 40 proc. mocy zainstalowanej w krajowym miksie energetycznym i odpowiadały za 27 proc. całkowitej produkcji energii. Tym samym Polska pobiła kolejne rekordy, ale w kontekście rozwoju OZE na rodzimym rynku wciąż pozostaje wiele do zrobienia. Eksperci i branża wskazują m.in. na konieczność aktualizacji strategicznych dokumentów wyznaczających kierunki polityki energetycznej, szerszego wdrożenia magazynów energii, a przede wszystkim – pilną potrzebę rozwoju systemu przesyłowego i dystrybucyjnego oraz regulacji sprzyjających inwestorom. – Zielona energia potrzebuje przede wszystkim stabilności regulacyjnej i niskiego kosztu kapitału. To kluczowe elementy, które definiują ryzyko i tempo, w jakim możemy budować nowe źródła – mówi Piotr Maciołek, członek zarządu Polenergii.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.