Mówi: | Robert Krool |
Firma: | Fundacja LifeSkills |
Rankingi szkół nie są wyznacznikiem jakości edukacji. Wciąż jednak decydują o wyborze liceum
W środę gimnazjaliści rozpoczną serię egzaminów i za chwilę staną przed wyborem szkoły ponadgimnazjalnej. W przypadku co czwartego ucznia decydujący głos w tej sprawie będą mieli rodzice, a głównym kryterium są wówczas rankingi szkół. Eksperci przestrzegają przed poleganiem tylko na takich zestawieniach. Rankingi szkół są narzędziem PR, nie niosą żadnych wartości – podkreśla Robert Krool, prezes Fundacji LifeSkills. Nie uwzględniają one bowiem zajęć dodatkowych oraz faktycznego przygotowania do życia zawodowego.
– Praktyka minionych dwudziestu kilku lat pokazuje, że wdrukowuje nam się, że rankingi są dobrym narzędziem do podejmowania decyzji o wyborze szkoły. Naszym zdaniem kłopot polega na tym, że żaden z tych rankingów nie uwzględnia nakładów na korepetycje i innych, które mają na celu pomóc w zdobyciu odpowiednio dobrych wyników maturalnych. Nie ma w tym rankingu ujętych kosztów związanych np. z kursem w trzeciej klasie przygotowującym do matury – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Robert Krool, prezes Fundacji LifeSkills.
Z raportu IBE „Decyzje edukacyjno-zawodowe uczniów szkół gimnazjalnych” z 2015 roku wynika, że połowa absolwentów gimnazjów szkołę ponadgimnazjalną wybiera samodzielnie. Co czwarty korzysta z pomocy rodziny – zwłaszcza rodziców. Ci zaś przy wyborze szkoły kierują się głównie rankingami. Jak tłumaczy ekspert, nie do końca są one miarodajne.
– Rankingi nie mówią o dwóch podstawowych sprawach. Po pierwsze, jaka będzie użyteczność edukacji tego młodego człowieka po maturze. Po drugie, w jakim kierunku ten młody człowiek powinien iść. Pomijają też istotną kwestię, czyli to, jakie straty czasu towarzyszą nauce: na korepetycje, zadania domowe, kursy przygotowawcze. W końcu młody człowiek pisze maturę i okazuje się, że jedyne co potrafi to zaliczać testy – ocenia Krool.
Rankingi opierają się przede wszystkim na wynikach maturalnych absolwentów i dodatkowych aktywnościach, np. udziale w olimpiadach przedmiotowych. Ekspert Fundacji LifeSkills wskazuje jednak, że wyniki matury nie są odzwierciedleniem faktycznego stanu edukacji danej szkoły, a wypadkową różnych dodatkowych zajęć i korepetycji.
Krool dodaje, że wyniki matury nie zawsze są równoznaczne z umiejętnościami. Część szkół, które najlepiej wypadają w rankingach, nie uczy samodzielnego myślenia. Większość czasu młodzież poświęca zaś na naukę nieprzydatnej w życiu wiedzy. Poza tym, jak wskazuje ekspert, rankingi są tworzone z przesunięciem czasowym. Opierają się na osiągnięciach młodzieży, która do szkół zdawała trzy lata wcześniej.
– To jest tak jakbyśmy na rynku mieszkaniowym porównywali ceny mieszkań, nie biorąc kompletnie pod uwagę tego, w jakiej lokalizacji jest dane mieszkanie i jakie nakłady na remont należy ponieść. Taki ranking tak naprawdę jest jednym wielkim narzędziem PR-owym, on nie ma żadnych innych wartości – ocenia Robert Krool.
Rankingi są próbą uśrednienia i wpisania systemu edukacji w ramy. Rodzice, którzy przy wyborze szkoły kierują się miejscem danej szkoły w zestawieniu, chcą wierzyć, że podejmują decyzję w oparciu o racjonalne dane. Jak wskazuje prezes LifeSkills, w przypadku rodziców często można mówić o uzależnieniu od „punktozy”, bo przykładają zbyt dużą wagę do ocen i punktów.
– W żadnej firmie życie nie składa się z przedmiotów, które ktoś ma zaliczyć. Ma on dostarczyć pewnego rodzaju użyteczność i powracamy do trzech bazowych pytań: co ten młody człowiek potrafi zrobić, co potrafi naprawić i czy wyniósł z domu i ze szkoły to, jak myśleć, czy co myśleć – przekonuje Krool.
Jak tłumaczy, decyzja o wyborze szkoły często jest nagła. W kwietniu gimnazjaliści zdają egzamin, w maju muszą już wybrać szkolę. Rankingi, które są wówczas publikowane, przyspieszają decyzję, bo często brakuje czasu na zastanowienie.
– Zatrzymanie się, które proponujemy, polega na tym, żeby z tym młodym człowiekiem ustalić, jakie ma on kryteria. Może wybiegają one daleko dalej niż matura i studia. Może chodzi o to, w jaki sposób ma być organizowany czas wolny, który ma największy wpływ na powodzenie w życiu. Bo posiadanie przez ucznia własnych kryteriów co do wyboru szkoły i środowiska, w jakim będzie się poruszać, jest ważniejsze niż rankingi – podkreśla Robert Krool.
Jego zdaniem problem w tym, że nie zawsze rodzice są w stanie przeprowadzić taką analizę z dzieckiem. W takim przypadku sięgnięcie po ranking wydaje się im najlepszym rozwiązaniem.
Czytaj także
- 2024-11-14: Ubóstwo menstruacyjne wciąż jest problemem w Polsce. Nowy program MEN ma z nim walczyć
- 2024-11-14: Odwożenie dzieci do szkoły samochodem nie bez wpływu na jakość powietrza. Wielu rodziców tylko po to uruchamia auto
- 2024-10-30: Kompetencje społeczne są kluczowe w świecie pełnym ekranów. Można je rozwijać już u przedszkolaków
- 2024-11-06: Martyna Wojciechowska: Cudownie mieć 50 lat, wiedzieć, czego się chce i czego się na pewno nie chce. To dla mnie bardzo dobry czas
- 2024-10-29: Trudno gojące się rany to problem miliona Polaków. System ochrony zdrowia go bagatelizuje
- 2024-11-12: W Polsce rodzi się najmniej dzieci w historii pomiarów. Duże znaczenie mają różnice w wykształceniu kobiet i mężczyzn oraz rynek pracy
- 2024-11-05: Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga
- 2024-10-22: Robert El Gendy: Zauważam inne programy śniadaniowe i dobrze, że one są. Konkurencja nakręca nas do walki o widzów
- 2024-10-30: Robert El Gendy: Halloween to zupełnie nie moja estetyka. Na początku listopada nie jest mi do śmiechu, raczej pogrążam się w zadumie
- 2024-11-06: Robert Stockinger: Wziąłem na siebie odpowiedzialność podnoszenia jakości Telewizji Polskiej i przywracania jej blasku
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
Polscy rolnicy obawiają się utraty rynków zbytu dla produktów rolno-spożywczych w krajach UE na rzecz bardziej konkurencyjnych cenowo producentów z krajów Mercosur, czyli Brazylii, Argentyny, Paragwaju i Urugwaju. Taki może być efekt umowy o wolnym handlu, której negocjacje mają się zakończyć przed końcem roku. Polskie Ministerstwo Rolnictwa wyraziło swoje negatywne stanowisko w tej sprawie, podobnie jak unijne i krajowe organizacje rolnicze.
Transport
Sprzedaż kart telemetrycznych M2M mocno przyspieszyła. Dzięki nim internet rzeczy wspiera cyfryzację firm
Usługi machine-to-machine (M2M) w połączeniu z szybką siecią umożliwiają niezakłóconą komunikację między urządzeniami w czasie rzeczywistym. Dzięki kartom telemetrycznym M2M możliwy jest np. zdalny odczyt liczników energii czy wody, wypożyczenie roweru miejskiego, płatności zbliżeniowe czy nawet zdalne badanie EKG. Według danych UKE w ubiegłym roku w Polsce działało prawie 8 mln kart M2M, a ich liczba w sieci dynamicznie rośnie. Ponad 4 mln pochodzi od Orange Polska.
Ochrona środowiska
Błyskawiczne powodzie będą coraz częstszym zjawiskiem w Europie. Zwłaszcza miasta muszą być na nie przygotowane
Hiszpania wciąż walczy ze skutkami ekstremalnych powodzi, które przetoczyły się w ostatnich tygodniach przez wschodnie i południowe regiony. Ze względu na postępujące ocieplenie klimatu tego typu ulewne, gwałtowne deszcze powodujące powodzie błyskawiczne mogą być coraz częstszym problemem w Europie – ostrzegają hydrolodzy. Podkreślają, że szczególnie dotkliwie będą je odczuwać miasta. Kluczową rolę odgrywa tu nie tylko adaptacja do zmian klimatu, ale też przygotowanie mieszkańców na zagrożenia.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.