Newsy

Wiceminister skarbu: szukamy inwestora dla bydgoskiego Zachemu. Zwolnienia będą tam nieuniknione

2013-02-18  |  06:40

Koncern chemiczny Ciech będzie koncentrować się na produkcji sody, a należące do niego spółki działające w innych obszarach będą sprzedawane. Jedna z nich, Zakłady Chemiczne Zachem, znalazł tymczasowego inwestora, niemiecką firmę BASF. W najbliższym czasie zwolnienia w Zachemie są jednak nie do uniknięcia – ostrzega Rafał Baniak, wiceminister skarbu państwa.

 – Mamy świadomość tego, że ta sytuacja dotyka wielu ludzi w regionie, gdzie już dzisiaj mamy do czynienia z wysokim bezrobociem, dlatego rolą państwa jest to, żeby poszukiwać inwestorów, niekoniecznie z branży chemicznej, którzy byliby skłonni tworzyć nowe miejsca pracy w woj. kujawsko-pomorskim – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Rafał Baniak.

Wiceminister skarbu państwa zapowiada, że zaangażowane w to są również Agencja Rozwoju Przemysłu oraz Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych.

Według niego bydgoski Zachem, który od 2006 r. w 97,44 proc. należy do grupy Ciech, obecnie nie ma szans na rentowność. Ani właściciel, ani budżet państwa nie mogą dopłacać do działalności zakładów oferujących półprodukty chemiczne, głównie toluenodiizocyjanian (TDI), epichlorohydrynę (EPI) oraz kwas solny.

 – Udało się pozyskać partnera biznesowego na najbliższy czas. Jest to firma BASF. Natomiast mamy świadomość tego, że jest to z punktu widzenia społecznego rozwiązanie doraźne twierdzi Rafał Baniak.

W wyniku koncentracji BASF Polska przejmie od Ciechu i Zachemu aktywa związane z produkcją TDI (toluilenodiizocyjanianu). 12 lutego na transakcję wartą ok. 180 mln zł zgodę wyraził Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

W najbliższym czasie problemem dla spółki będzie niewątpliwie postępowanie arbitrażowe z Air Products. Amerykańska firma domaga się odszkodowania za, według niej, niezgodne z prawem zerwanie przez Zachem umowy na dostawę aminy. Spór toczy się o prawie 100 mln dolarów. Wiceminister skarbu nie chce komentować postepowania przeciwko Zachemowi.

 – To już jest wynik jego relacji biznesowych i jego ewentualnych roszczeń czy postępowań wobec arbitrażu czy konkretnych sądów. Nie chciałbym, żeby państwo ingerowało wprost w te decyzje, które są wciąż decyzjami biznesowymi – komentuje Rafał Baniak.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.