Mówi: | Prof. Andrzej Kowalski |
Funkcja: | Dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej |
Ceny żywności tylko nieznacznie wzrosną. Konsumenci nie mają powodów do obaw
Konsumenci nie powinni obawiać się wzrostu cen żywności. Ostatnie miesiące pokazują, że nieco idą w górę, jednak nie są to znaczące wzrosty, która wpłyną na domowe budżety. Większe powody do obaw mają rolnicy, ponieważ i w tym roku może zabraknąć im pieniędzy na inwestycje, a nawet odtworzenie produkcji w przyszłym sezonie. Powody do zadowolenia mają tylko producenci drobiu, którego cena rośnie, chociaż nadal jest najtańszym z mięs.
– Niewielki wzrost cen nie powinien niepokoić konsumentów. Natomiast producenci mają obawy, czy będą mieli środki na odtworzenie czy inwestowanie, bo rosną koszty produkcji. Na przykład ceny warzyw dwa lata temu były katastrofalnie niskie, również w ubiegłym roku nie były wysokie. A bez inwestowania, bez szukania nowinek, innowacji, trudno konkurować na świecie – mówi Agencji Informacyjnej Newseria prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Zgodnie z ostatnimi danymi Głównego Urzędu Statystycznego, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w kwietniu o 0,4 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca. Profesor Kowalski wyjaśnia, że tak nieznaczne zmiany wynikają z przedłużającego się spowolnienia gospodarczego w Polsce, a także z globalnego kryzysu, który automatycznie powoduje mniejsze zainteresowanie polskim eksportem.
– Jest bariera popytu i nawet tam, gdzie byłyby uzasadnione wzrosty cen z uwagi na wyższe koszty produkcji, podwyżki nie następują. Przetwórcy, producenci schodzą z marż bojąc się, że utracą rynek – podkreśla prof. Andrzej Kowalski.
Najbardziej podrożały warzywa (o 2,5 proc.), więcej niż miesiąc wcześniej płacono za mięso (przeciętnie o 0,5 proc., w tym za drób – o 3,6 proc., przy spadku cen mięsa wołowego – o 0,4 proc., a wędlin i mięsa wieprzowego – po 0,2 proc.).
– Wiele produktów staniało, również tych, których się nie spodziewaliśmy, a część cen wzrosła, bo są to podwyżki sezonowe, np. warzyw. Wiele osób mówi, że są one droższe niż w ubiegłych latach, ale trzeba pamiętać, że dwa lata z rzędu były wyjątkowo niskie ceny. Jeżeli w tej chwili jest odbicie rzędu kilku procent, to od razu jest to zauważalne w budżetach – zwraca uwagę dyrektor IERiGŻ.
Jednak ten wzrost cen rzędu 2-3 proc. w ciągu roku, jaki przewiduje ekspert, jest uznawany za normalny, a nawet konieczny dla rozwoju gospodarki.
Ważnym czynnikiem, który powoduje ograniczenie wzrostu cen żywności, jest stabilna sytuacja w innych, pozasurowcowych kosztach. Są nimi np. ceny energii elektrycznej, które od kilku miesięcy utrzymują się na niskim poziomie.
– Wielu ekonomistów twierdzi, że od lipca ceny energii nie zmienią się. Płace nie rosną w takim tempie, który powodowałby nacisk na wzrost cen żywności. Z umiarkowanym optymizmem można patrzeć z punktu widzenia konsumentów na to, co się będzie działo – mówi prof. Andrzej Kowalski.
Tym bardziej, że nie sprawdziły się wcześniejsze prognozy dotyczące wzrostu cen mięsa wieprzowego i wołowego. Eksperci z IERGiŻ przewidywali, że może ono podrożeć nawet o ponad 10 proc. w skali roku. Jednak stawki wieprzowiny pozostają bez znaczących zmian.
– Wołowina i wieprzowina stoi w miejscu, rosną ceny drobiu, ale wpływa na to wysoki i ciągle rosnący eksport. Mimo rosnących cen, drób jest ciągle tańszy w stosunku do innych gatunków mięsa. Występuje więc presja powodująca, że konsumenci przerzucają się na drób – dodaje prof. Andrzej Kowalski.
Czytaj także
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-06-02: Otyłość i insulinooporność zwiększają ryzyko rozwoju alzheimera. Do 2050 roku liczba chorych może się podwoić
- 2025-05-12: Zmiany w obowiązku magazynowania gazu mogą obniżyć ceny surowca. To pomoże się przygotować do sezonu zimowego
- 2025-04-03: W najbliższych latach wzrośnie zapotrzebowanie na metale i energię. To będzie wpływać na notowania surowców
- 2025-03-26: Złoto przebiło barierę 3 tys. dol. za uncję. Sytuacja na świecie wskazuje na dalsze wzrosty cen
- 2025-03-19: Rekordowy eksport polskiej żywności. Koszty produkcji będą jednak rosły z powodu zmieniających się norm wraz z wprowadzaniem Zielonego Ładu
- 2025-02-05: Na skrajnie prawicową AfD chce głosować co piąty Niemiec. Coraz więcej zwolenników ma jej polityka migracyjna i energetyczna
- 2025-02-03: Ceny najmu mieszkań stabilizują się. Zakończenie wojny w Ukrainie może spowodować odpływ najemców i spadek cen
- 2025-01-07: Kupujący nieruchomości mogą jeszcze liczyć na rabaty. Zwłaszcza w przypadku nowych inwestycji deweloperskich
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Ze względu na różnice w cenach surowce wtórne przegrywają z pierwotnymi. To powoduje problemy branży recyklingowej
Rozporządzenie PPWR stawia ambitne cele w zakresie wykorzystania recyklatów w poszczególnych rodzajach opakowań. To będzie oznaczało wzrost popytu na materiały wtórne pochodzące z recyklingu. Obecnie problemy branży recyklingu mogą spowodować, że popyt będzie zaspokajany głównie przez import. Dziś do dobrowolnego wykorzystania recyklatów nie zachęcają przede wszystkim ceny – surowiec pierwotny można kupić taniej niż ten z recyklingu.
Przemysł spożywczy
Rośnie presja konkurencyjna na unijne rolnictwo. Bez rekompensat sytuacja rolników może się pogarszać

Rolnictwo i żywność, w tym rybołówstwo, są sektorami strategicznymi dla UE. System rolno-spożywczy, oparty na jednolitym rynku europejskim, wytwarza ponad 900 mld euro wartości dodanej. Jego konkurencyjność stoi jednak przed wieloma wyzwaniami – to przede wszystkim eksport z Ukrainy i niedługo także z krajów Mercosur, a także presja związana z oczekiwaniami konsumentów i Zielonym Ładem. Bez rekompensat rolnikom może być trudno tym wyzwaniom sprostać.
Transport
Infrastruktury ładowania elektryków przybywa w szybkim tempie. Inwestorzy jednak napotykają szereg barier

Liczba punktów ładowania samochodów elektrycznych wynosi dziś ok. 10 tys., a tempo wzrostu wynosi ok. 50 proc. r/r. Dynamika ta przez wiele miesięcy była wyższa niż wyniki samego rynku samochodów elektrycznych, na które w poprzednim roku wpływało zawieszenie rządowych dopłat do zakupu elektryka. Pierwszy kwartał br. zamknął się 22-proc. wzrostem liczby rejestracji w ujęciu rocznym, ale kwiecień przyniósł już wyraźne odbicie – o 100 proc.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.