Mówi: | Stefan Kawalec |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Capital Strategy |
Przez pandemię wzrost cen mieszkań wyhamował. Nie oznacza to jednak, że zaczną one spadać
Wybuch pandemii spowodował niewielki spadek cen nieruchomości i przełamał utrzymujący się od dawna trend wzrostowy. W efekcie inwestorzy krótkoterminowi mogą wstrzymywać się z zakupami do czasu, aż będzie wiadomo, czy to tylko pauza, czy zwrot w tył. Z drugiej strony niskie stopy procentowe zniechęcają do lokowania pieniędzy na depozytach. Kupujący natomiast na własne potrzeby mogą szukać lokali o większej liczbie pokoi.
– W marcu, gdy pandemia dotarła do Polski, oceniano, że będziemy mieli do czynienia ze znacznie większym kryzysem w światowej gospodarce niż po roku 2008. Wówczas sektorem najbardziej dotkniętym przez recesję były właśnie nieruchomości: banki wstrzymały finansowanie, inwestorzy się wycofali, wstrzymano budowy, zamarły transakcje, spadły ceny i trzeba było dobrych kilku lat, żeby rynek się rozruszał – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Stefan Kawalec, prezes zarządu Capital Strategy. – Dzisiaj, po pięciu miesiącach pandemii, wiemy, że choć spowodowała ona poważny kryzys gospodarczy, to rynek nieruchomości po pewnym wstrzymaniu działa dalej. W pierwszej połowie tego roku wartość transakcji na rynku nieruchomości była drugą co do wielkości największą w historii polskiego rynku.
Według wstępnych danych GUS-u między styczniem a lipcem 2020 roku oddano do użytkowania 118,8 tys. mieszkań, czyli o 6,6 proc. więcej niż przed rokiem, przy czym deweloperzy przekazali do eksploatacji 76,7 tys. mieszkań (10,9 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2019 roku), natomiast inwestorzy indywidualni – 40,1 tys. mieszkań, o 2,7 proc. więcej niż przed rokiem. Mniej natomiast było pozwoleń na budowę i zgłoszeń budów – 147 tys., co oznacza spadek o 4,5 proc. rok do roku. W wypadku deweloperów liczba ta zmniejszyła się o 4,9 proc., a inwestorów indywidualnych o 2,4 proc. Większy regres dotyczył rozpoczęcia budów, których zainicjowano o 11,4 proc. mniej niż rok wcześniej (121,7 tys. mieszkań). Znów bardziej podatni na dekoniunkturę okazali się deweloperzy, którzy odnotowali spadek o 16,4 proc., podczas gdy osoby prywatne tylko o 3,8 proc.
– Według szacunków w czerwcu tego roku aktywność związana z zakupami na rynku mieszkaniowym, mierzona liczbą zapytań, była o 10 proc. mniejsza niż w ubiegłym roku, natomiast ceny ofertowe są mniej więcej o 1 proc. niższe niż w ubiegłym kwartale – mówi Stefan Kawalec. – Nie jest to duża różnica, ale bardzo istotna zmiana trendu, bo po stałym trendzie wzrostowym teraz mamy leciutki spadek. Co będzie dalej, nie wiadomo. Dostępność kredytów została trochę ograniczona, bo banki wprowadziły pewne zaostrzenia, przede wszystkim zwiększyły wymóg środków własnych.
Przed pandemią ceny nieruchomości nieustannie rosły, zaczynano nawet mówić o bańce i przegrzaniu rynku. Wiele mieszkań kupowano za gotówkę, bo niskie stopy procentowe (w lutym stopa referencyjna była na poziomie 1,5 proc., a inflacja w ujęciu rocznym wyniosła 4,7 proc.) zniechęcały do trzymania oszczędności na lokatach. Po dwóch obniżkach stóp procentowych o łącznie 140 punktów bazowych lokaty niemal nie dają już nawet nominalnego zysku, nie wspominając o realnym.
Według prezesa Capital Strategy inwestorów, zwłaszcza tych o krótkim horyzoncie inwestycyjnym, może jednak powstrzymywać obawa przed dalszym zachowaniem rynku i ewentualnym głębszym spadkiem cen. Ten nie jest jednak przesądzony. Z kolei deweloperów niepokoić może potencjalna zmiana potrzeb konsumentów.
– Wzrost cen na rynku na razie się zatrzymał, nie wiemy, czy się zakończył. Może powrócić, ale równie dobrze można sobie wyobrazić, że w następnych miesiącach nastąpi lekki spadek cen – mówi. – Ciekawe, co się będzie działo w kwestii zmiany oczekiwań ludzi w stosunku do mieszkań, bo na to COVID-19 wpłynął. Mieszkania wykorzystujemy dziś również do pracy. W czasie lockdownu w wielu rodzinach, gdzie jest dwójka rodziców i dwójka dzieci w wieku szkolnym czy studenckim, okazało się, że w tym samym czasie cztery osoby potrzebują oddzielnych pokojów do tego, żeby móc prowadzić zajęcia w formie zdalnej.
Z raportu o rynku kredytów opublikowanym przez NBP na początku sierpnia wynika, że na III kwartał banki spodziewają się odwrócenia tendencji i złagodzenia polityki kredytowej przy nieznacznym wzroście popytu na kredyty mieszkaniowe.
Czytaj także
- 2025-07-28: Polskie kredyty hipoteczne wciąż jednymi z najdroższych w Europie. Zdaniem członka RPP odgórne ograniczanie marż banków się nie sprawdzi
- 2025-07-15: Branża piwowarska dodaje do polskiej gospodarki ponad 20,5 mld zł rocznie. Spadki sprzedaży i produkcji piwa uderzają również w inne sektory
- 2025-07-31: Dostęp do danych kluczowy dla dobrego funkcjonowania rynku kredytowego. Wymianę informacji można jeszcze poprawić
- 2025-07-04: Rośnie liczba i wartość udzielonych konsumentom kredytów gotówkowych. Gorzej mają się kredyty ratalne oraz te udzielane firmom
- 2025-07-24: Rynek domów prefabrykowanych może do 2030 roku być wart 7 mld zł. Inwestorów przekonuje krótszy czas budowy
- 2025-07-18: Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta
- 2025-07-18: Były prezes PGE: OZE potrzebuje wsparcia magazynów energii. To temat traktowany po macoszemu
- 2025-06-30: Do 2029 roku rynek pracy skurczy się o milion pracowników. Przedsiębiorcy wskazują, jak zaktywizować cztery wykluczone dotąd zawodowo grupy [DEPESZA]
- 2025-08-01: Blockchain zmienia rynek pracy i edukacji. Poszukiwane są osoby posiadające wiedzę z różnych dziedzin
- 2025-06-25: W rosyjskiej niewoli może przebywać kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców. Napięta sytuacja geopolityczna sprzyja Rosji
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Grupa nowych biednych emerytów stale się powiększa. Ich świadczenie jest znacznie poniżej minimalnej emerytury
Przybywa osób, które z powodu zbyt krótkiego czasu opłacania składek pobierają emeryturę niższą od minimalnej. Tak zwanych nowych biednych emerytów jest w Polsce ok. 430 tys., a zdecydowaną większość grupy stanowią kobiety – wskazują badania ekspertów Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. W ich przypadku krótszy okres składkowy zwykle wynika z konieczności opieki nad dziećmi lub innymi osobami w rodzinie. Wśród innych powodów, wymienianych zarówno przez panie, jak i panów, są także praca za granicą lub na czarno oraz zły stan zdrowia.
Media i PR
M. Wawrykiewicz (PO): Postępowanie z art. 7 przeciw Węgrom pokazało iluzoryczność tej sankcji. Unia wywiera naciski poprzez negocjacje nowego budżetu

Przykład Węgier pokazał, że procedura z artykułu 7 traktatu o UE o łamanie praworządności nie ma mocy prawnej z powodu braku większości, nie mówiąc o jednomyślności wśród pozostałych państw członkowskich. Negocjacje nowego budżetu UE to dobry pretekst do zmiany sposobu części finansowania z pominięciem rządu centralnego. Czerwcowy marsz Pride w Budapeszcie pokazał, że część społeczeństwa, głównie stolica, jest przeciwna rządom Viktora Orbána, ale i na prowincji świadomość konsekwencji działań Fideszu staje się coraz większa przed przyszłorocznymi wyborami.
Firma
Blockchain zmienia rynek pracy i edukacji. Poszukiwane są osoby posiadające wiedzę z różnych dziedzin

Zapotrzebowanie na specjalistów od technologii blockchain dynamicznie rośnie – nie tylko w obszarze IT, ale również w administracji, finansach czy logistyce. Coraz więcej uczelni wprowadza programy związane z rozproszonymi rejestrami, które wyposażają studentów w umiejętności odpowiadające wymogom rynku.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.