Rośnie popularność zdalnej profilaktyki. Dzięki technologiom telemedycznym firma może nawet przebadać pracownika w biurze [DEPESZA]
Tylko 44 proc., czyli mniej niż połowa Polaków, regularnie poddaje się badaniom profilaktycznym – pokazało niedawne badanie Instytutu IQS na potrzeby kampanii Pobierz Zdrowie. W Polsce ten obszar pozostaje od lat zaniedbywany, co przekłada się na rosnącą liczbę problemów zdrowotnych w społeczeństwie oraz wysokie koszty po stronie systemu ochrony zdrowia. – Popularność badań profilaktycznych można by zwiększyć, ułatwiając do nich dostęp. Gdyby były one dostępne „od ręki”, bez konieczności długiego czasu oczekiwania, to z pewnością częściej sprawdzalibyśmy swój stan zdrowia – mówi Dominika Dusza z Comarch SA. Jak wskazuje, już w tej chwili umożliwiają to nowe technologie i rozwiązania telemedyczne, dzięki którym zdalną profilaktykę można przeprowadzić nawet w miejscu pracy, bez konieczności odwiedzania gabinetu lekarskiego.
– Według danych GUS wydatki na profilaktykę stanowiły w 2020 roku zaledwie 1,9 proc. wszystkich wydatków na ochronę zdrowia. Już na tej podstawie widać, że profilaktyka jest w Polsce zaniedbywana i nie nadaje się jej wystarczająco wysokiej rangi w porównaniu do innych obszarów i działań w ochronie zdrowia. Nie powinno więc dziwić, że badania profilaktyczne wykonuje mniej niż połowa Polaków, co ma ogromne konsekwencje dla zdrowia publicznego – mówi agencji Newseria Biznes Dominika Dusza, product manager w Comarch SA.
Według danych Eurostatu za 2021 rok Polska jest na czwartym miejscu w Unii Europejskiej pod względem umieralności na choroby sercowo-naczyniowe. Z kolei Krajowy Rejestr Nowotworów podaje, że każdego roku ok. 170 tys. Polaków słyszy diagnozę „rak”. Wielu z tych chorób można jednak zapobiec albo wcześnie je wykryć i skutecznie leczyć dzięki regularnym badaniom profilaktycznym. Te nie cieszą się jednak w Polsce dużą popularnością. Jak pokazało czerwcowe badanie Instytutu IQS na potrzeby kampanii Pobierz Zdrowie, 40 proc. Polaków nie wykonuje regularnych badań profilaktycznych, co jest jednym z najwyższych wskaźników w Europie. Czterech na 10 odwiedza lekarza raz na pół roku i rzadziej, a aż 73 proc. udaje się do specjalisty tylko, gdy musi, bo zauważa konkretne objawy. Tym samym wiele chorób, takich jak rak, choroby serca czy cukrzyca, jest diagnozowanych na późnych etapach, co znacznie utrudnia leczenie i obniża szanse na powrót do pełni zdrowia.
– Powszechnie wiadomo, że lepiej zapobiegać, niż leczyć, a im później wykryta choroba, tym gorsze rokowania i niższe szanse na wyzdrowienie. Szacuje się, że aż 60 proc. zgonów u osób poniżej 75. roku życia można byłoby uniknąć dzięki działaniom profilaktycznym z obszaru zdrowia publicznego oraz wczesnej diagnostyki – mówi ekspertka. – Oprócz oczywistych konsekwencji dla stanu zdrowia całej populacji mamy też konsekwencje finansowe, ponieważ koszty leczenia i hospitalizacji są znacznie wyższe niż koszty badań profilaktycznych.
Dane z badania Instytutu IQS pokazują, że Polacy mimo wszystko są zainteresowani swoim zdrowiem i na potęgę szukają w sieci informacji na ten temat. Aż 86 proc. przyznaje, że regularnie sprawdza i wyszukuje w internecie informacje dotyczące zdrowia i różnego rodzaju schorzeń. Jednak na badania profilaktyczne wciąż zgłasza się tylko 44 proc., czyli mniej niż połowa Polaków.
– Badamy się zbyt rzadko przede wszystkim ze względu na szybkie tempo i intensywny tryb życia. Duża część społeczeństwa w wieku produkcyjnym łączy w codziennym życiu wiele ról. Staramy się być nie tylko dobrymi pracownikami, partnerami czy rodzicami, ale także dziećmi, wnukami, przyjaciółmi, a nawet sąsiadami. Każda z tych ról wiąże się ze sporą odpowiedzialnością, obowiązkami, zadaniami lub oczekiwaniami, którym musimy sprostać. I gdzie w tym wszystkim znaleźć miejsce na badania profilaktyczne? Samo logistyczne połączenie tego wszystkiego nie jest łatwe, a konieczność umówienia się na badania, a później oczekiwania w kolejce do lekarza na konsultacje wyników z pewnością też nikogo do działań profilaktycznych nie zachęca – mówi Dominika Dusza.
Jak wskazuje, popularność badań profilaktycznych można zwiększyć przede wszystkim poprzez ułatwienie dostępu do nich, wyeliminowanie konieczności szukania terminów w grafiku i oczekiwania w kolejce do lekarza.
– Mogę się założyć, że gdyby były one dostępne „od ręki”, bez konieczności długiego czasu oczekiwania, to z pewnością wzrosłaby ich popularność. Nie mówiąc już o tym, że jeśli taka podstawowa profilaktyka byłaby dostępna nie tylko w placówkach medycznych, ale w dowolnym miejscu i czasie, to zdecydowanie częściej sprawdzalibyśmy swój stan zdrowia np. przy okazji wizyty w urzędzie czy podczas zakupów w galerii handlowej niż w tej chwili, kiedy musimy dostosowywać swój grafik do dostępnych terminów w placówkach medycznych – mówi ekspertka Comarchu.
W Polsce dużą rolę w systemie profilaktyki zdrowotnej odgrywają pracodawcy, na których – zgodnie z art. 229 Kodeksu pracy – spoczywa obowiązek kierowania pracowników na cykliczne badania wstępne, okresowe i kontrolne. Z drugiej strony coraz więcej firm – w ramach pozapłacowych benefitów – oferuje pracownikom dostęp do komercyjnych pakietów i abonamentów medycznych, które zapewniają dostęp do podstawowych badań.
– To jednak wciąż za mało, bo przecież fakt, że pracownik może w ramach takiego pakietu skorzystać z darmowych badań profilaktycznych, wcale nie oznacza, że będzie chciał i znajdzie czas, aby pojechać do placówki i je wykonać. A przecież zdrowie pracownika powinno być w interesie pracodawcy, ponieważ zdrowy pracownik to aktywny i skuteczny pracownik. Dlatego uważam, że pracodawcy mogą zwiększyć swoje zaangażowanie w zdrowie pracowników np. poprzez organizację akcji badań profilaktycznych w miejscu pracy – mówi Dominika Dusza.
Jak wskazuje, dzięki nowym technologiom i rozwiązaniom telemedycznym, których popularność wzrosła zwłaszcza w dobie COVID-19, jest to już możliwe, a nawet proste do zorganizowania.
– Jednym z rozwiązań umożliwiających przeprowadzenie zdalnych badań jest Punkt Diagnostyczny od Comarchu. Jest to kompleksowe rozwiązanie przeznaczone do szybkiego i łatwego badania stanu zdrowia. Składa się z oprogramowania – mobilnej aplikacji wgranej na tablet oraz sensorów medycznych, które umożliwiają pomiar podstawowych parametrów zdrowotnych użytkownika – wyjaśnia ekspertka. – Aplikacja jest intuicyjna i prowadzi użytkownika krok po kroku przez cały proces badania, więc nawet osoby mniej techniczne mogą z niej łatwo skorzystać. Urządzenia pomiarowe, którymi użytkownik mierzy swoje parametry życiowe, komunikują się za pomocą funkcji Bluetooth z aplikacją Punktu Diagnostycznego i przesyłają do niej zebrane wyniki badań. Natomiast aplikacja wyświetla użytkownikowi zakresy norm przeprowadzonych badań wraz z informacją, czy jego wynik mieści się w tych przyjętych normach i jakie czynniki mogły na ten wynik wpłynąć.
Po całym procesie użytkownik dostaje na swój adres e-mail kompleksowy raport z przeprowadzonych badań wraz ze spersonalizowanymi zaleceniami. W ten sposób dostaje natychmiastową informację zwrotną na temat swojego stanu zdrowia bez konieczności przeprowadzania badań profilaktycznych w gabinecie lekarskim. Co istotne, mobilny Punkt Diagnostyczny jest dostępny w formie wygodnej, niewielkich rozmiarów walizki, którą można łatwo przechować i wykorzystać w przestrzeni biurowej.
– Niedawno uruchomiliśmy także e-sklep www.telemedycyna.comarch.pl, w którym oferujemy pracodawcom zakup usługi najmu Punktu Diagnostycznego wraz z usługą opisu badań EKG świadczoną przez Centrum Medyczne iMed24. Ma to na celu usprawnienie i skrócenie czasu implementacji takiego rozwiązania w firmie – mówi Dominika Dusza. – Liczymy, że ułatwi to pracodawcom podjęcie decyzji o zorganizowaniu akcji profilaktycznych w miejscu pracy, co z kolei przyczyni się do zwiększenia dostępności badań i większej świadomości pracowników na temat tego, jak ważna jest regularna profilaktyka.
Zdalna profilaktyka to obszar, który w tej chwili rozwija się dynamicznie wszędzie na świecie. W Polsce także powoli pojawiają się pierwsze wdrożenia tego typu rozwiązań, ale jak na razie nie są one jeszcze tak rozpowszechnione jak za granicą.
– Dobrym przykładem mogą być tutaj Włochy czy Francja, gdzie obserwujemy coraz większe rozpowszechnienie i zainteresowanie samoobsługowymi punktami do pomiarów podstawowych parametrów życiowych. Z kolei w Japonii, będąc np. na zakupach w drogerii, można sobie samemu wykonać dość kompleksowe badania profilaktyczne. Ich precyzyjność prawie w ogóle nie odbiega od tych przeprowadzonych w gabinecie lekarskim. Parametry zdrowotne są bowiem mierzone – przynajmniej w przypadku naszego Punktu Diagnostycznego – za pomocą certyfikowanych wyrobów medycznych, co już samo w sobie jest gwarancją tego, że pomiary są dokładne – mówi product manager w Comarchu. – Tego typu rozwiązania będą zyskiwać coraz większą popularność. Dodatkowo z pewnością będziemy też obserwować silny rozwój sztucznej inteligencji w obszarze telemedycyny, co jeszcze bardziej udoskonali proces zdalnej profilaktyki. Liczę też na to, że rozwiązania tego typu będą chętniej finansowane ze środków publicznych.
Czytaj także
- 2023-11-20: Ponad 82 tys. nauczycieli z nowymi kompetencjami cyfrowymi. To kluczowe obok wyposażenia szkół i rozwoju e-zasobów
- 2023-11-20: Firmy łączą siły dla zrównoważonego rozwoju. Ten temat jest w centrum zainteresowania także małych i średnich przedsiębiorstw
- 2023-11-21: Firmy przemysłu chemicznego inwestują w zrównoważony rozwój. Program „Razem dla planety” promuje te najbardziej innowacyjne
- 2023-11-27: Głęboki sen może być uzupełnieniem leczenia. Stymulowanie fal wolnych w czasie snu korzystnie wpływa na pracę serca
- 2023-11-23: Coraz więcej Polaków regularnie inwestuje swoje oszczędności. Edukacja i rozwój własny najpopularniejszym obszarem inwestycji
- 2023-11-09: Coraz bardziej zaawansowane prace nad morskimi farmami wiatrowymi na Bałtyku. Inwestorzy przygotowują się też do aukcji w 2025 roku
- 2023-10-10: Do 2025 roku T-Mobile Polska osiągnie neutralność klimatyczną w zakresie emisji własnych. Za siedem lat zamierza zamknąć obieg urządzeń
- 2023-10-09: Coraz więcej pacjentów wymaga korzystania z respiratora w domu. NFZ tymczasem stale ogranicza dostęp do tego świadczenia
- 2023-10-26: Cyfrowe technologie i sztuczna inteligencja mogą się okazać lekarstwem na bolączki systemu ochrony zdrowia. Już w tej chwili inwestuje w nie znaczący odsetek placówek medycznych
- 2023-10-24: Kinga Zawodnik: Przed chorobą mojego taty w mojej rodzinie nie stawialiśmy na profilaktykę. Teraz co roku robimy komplet badań, które mogą uratować nam życie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Ryszard Kalisz: Przywrócenie praworządności jest możliwe w czasie jednej kadencji. Są już gotowe koncepcje i projekty
W powołanym właśnie rządzie Mateusza Morawieckiego ministrem sprawiedliwości został Marcin Warchoł, dotychczasowy sekretarz stanu w resorcie. Jeśli nowy gabinet w ciągu dwóch tygodni nie uzyska wotum zaufania, inicjatywę w tworzeniu kolejnego składu zajmie się przejmie Sejm i będzie to prawdopodobnie rząd Koalicji Obywatelskiej z Trzecią Drogą (Polska 2050 i PSL) i Lewicą. W takim scenariuszu typowany na stanowisko szefa resortu sprawiedliwości nieoficjalnie jest Adam Bodnar, wieloletni Rzecznik Praw Obywatelskich. – Przed nowym ministrem sprawiedliwości będzie bardzo wiele wyzwań – mówi Ryszard Kalisz, minister ds. prawa w Gospodarczym Gabinecie Cieni Business Centre Club, który pozytywnie ocenia tę kandydaturę.
Transport
Stacje kontroli pojazdów w kryzysie. Stawki za badania techniczne nie były waloryzowane od 19 lat

– Główną bolączką stacji kontroli pojazdów są finanse – mówi Marcin Barankiewicz, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów. Opłaty za badania techniczne zostały określone 19 lat temu i od tamtej pory ani razu nie były waloryzowane. Jednocześnie branża boryka się ze znacznym wzrostem wszystkich opłat i kosztów pracy. Jednak nie przestaje walczyć i zwraca się o zmianę zasad do ministra infrastruktury.
Handel
Pogorszenie koniunktury w mleczarstwie. W tych warunkach trudno planować inwestycje w cele środowiskowe

Wzrost kosztów surowców, pracy i produkcji przy jednoczesnym spadku cen na światowych rynkach spowodował istotne pogorszenie koniunktury w europejskim mleczarstwie. Odczuwają to także polscy producenci. Dla wielu z nich przy obecnych cenach i kosztach już podstawowa produkcja stanowi wyzwanie, a dodatkowo czeka ich jeszcze dostosowywanie się do nowych wymogów środowiskowych, np. wprowadzenie systemu kaucyjnego, ograniczanie emisji CO2 i metanu. To pociągnie za sobą konieczność znaczących inwestycji.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.