Newsy

Ponad 90 proc. rodziców chce dbać o bezpieczeństwo dzieci korzystających z internetu. Większość sobie z tym jednak nie radzi

2015-05-13  |  06:30

Chociaż zdecydowana większość rodziców zdaje sobie sprawę z tego, że jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo swoich dzieci w internecie, to w praktyce niewielu wie, jak sobie z tym radzić. Z badań wynika, że dzieci boją się w sieci nie tylko wirusów i hakerów, lecz także obawiają się zachowań innych internautów – podszywania się, publikowania ośmieszających zdjęć i internetowego hejtu.

Aż 69 proc. rodziców powiedziało, że najczęstszą metodą nadzoru nad korzystaniem ich dzieci z sieci, jest sprawdzenie historii otwieranych stron – wynika z badań przeprowadzonych przez TNS dla Orange Polska we współpracy z Fundacją Dzieci Niczyje. Oznacza to, że o tym, co dziecko robiło w sieci, dowiadują się po fakcie.

Rodzice unikają rozmów na temat internetu. To często dla nich trudne zagadnienie i przerasta ich subiektywną ocenę własnych możliwości technologicznych. Uważają, że przejrzenie historii aktywności dziecka w internecie jest najlepszym sposobem, żeby zobaczyć, co dziecko robi. To jest jednak złudne. Po pierwsze, robią to po fakcie, a po drugie, nie stają się dla dziecka partnerem w świecie online – przekonuje Małgorzata Ohme, psycholożka i psychoterapeutka dziecięca, ambasadorka programu „Bezpiecznie Tu i Tam”, prowadzonego przez Orange Polska.

Rodzice odczuwają potrzebę chronienia dzieci głównie przed niebezpiecznymi treściami (65 proc.), nawiązywaniem kontaktów z nieznajomymi (46 proc.) i publikowaniem prywatnych danych (39 proc.).

Z badań wynika, że dzieci też są świadome zagrożeń w sieci. Ponad połowa dzieci boi się wirusów i ataków hakerów, a mniej więcej co trzecie dziecko – zachowań innych internautów, czyli publikowania ośmieszających zdjęć (32 proc.) i internetowego hejtu (31 proc.).

Zdaniem Ohme rodzice, którzy mają na uwadze bezpieczeństwo dzieci, powinni zmienić sposób nadzoru, a przede wszystkim bardziej poznać internet i życie online ich dzieci. Dwie trzecie młodych podkreśla, że zdarza im się surfować po sieci wspólnie z rodzicami, jednak większość z nich uważa starszych za mniej kompetentnych internautów.

Przez brak zrozumienia rodzice negatywnie postrzegają czas, jaki dzieci spędzają w internecie.

Tymczasem okazuje, że większość rozwoju społecznego, emocjonalnego i tożsamości odbywa się na dwóch płaszczyznach. Dzieci zdobywają i utrzymują znajomości, tworzą  „ja” społeczne zarówno w świecie realnym, jak i w internecie – tłumaczy Małgorzata Ohme.

Jak podkreśla, kluczem do poprawy sytuacji nie są zakazy, ale edukacja. Program „Bezpiecznie Tu i Tam” ma pomóc rodzicom zapewnić bezpieczeństwo dziecku w sieci i nauczyć ich, jak bezpiecznie korzystać z internetu. W ramach programu Orange Polska oferuje też pakiety oprogramowania, które zabezpieczą komputery, urządzenia mobilne i sieć domową. Dostępne są również rozwiązania, które pozwalają dziecku mieć stały kontakt z opiekunem, nawet w przypadku braku środków na koncie, a także opcja geolokalizacji, która wskaże rodzicowi, gdzie jest jego dziecko. Informacje na ten temat można znaleźć na stronie Orange w zakładce Bezpieczeństwo.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Mimo wybudowania ponad miliona mieszkań w ciągu dekady warunki mieszkaniowe Polaków się nie poprawiają. Rządowe programy też nie przynoszą rezultatów

Polacy wciąż wolą posiadać mieszkanie lub dom na własność, niż wynajmować lokum. Wciąż jednak wielu z nich nie może sobie pozwolić na zakup mieszkania, a ubiegłoroczny program Bezpieczny Kredyt 2 proc. dodatkowo wywindował ceny nieruchomości. Mimo wybudowania w ostatniej dekadzie ponad miliona mieszkań popyt wciąż przewyższa podaż. W dodatku brakuje kompleksowych badań pokazujących rzeczywistą skalę niedoboru lokali mieszkalnych. Zdaniem Adama Czerniaka z Polityki Insight rozwiązanie problemów mieszkaniowych wymaga złożonych działań na różnych poziomach i kierowanych do różnych grup na rynku.

Infrastruktura

Polska nie może się uwolnić od węgla. Wszystko przez brak inwestycji w modernizację sieci elektroenergetycznych

W Polsce ponad połowa linii elektroenergetycznych jest starsza niż 30 lat, a spory odsetek ma już ponad pół wieku. To powoduje coraz większe utrudnienia w zakresie możliwości przyłączania odnawialnych źródeł energii – dane URE pokazują, że liczba odmów przyłączenia do sieci z każdym rokiem znacząco rośnie. Pogarszają się też parametry sieciowe, ale – jak wskazuje NIK – pomimo to modernizacja sieci wciąż postępuje zbyt wolno. Tymczasem bez zdecydowanych inwestycji w tę infrastrukturę rozwój odnawialnych źródeł energii w Polsce nie przyspieszy i nie będzie mowy o uwolnieniu gospodarki od węgla.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.