Newsy

Rynek telefonii stacjonarnej kurczy się. Netia stawia więc na klienta biznesowego

2013-01-17  |  06:50

Netia prognozuje, że przychody w 2013 roku będą niższe niż w 2012 roku. Powód – niższe stawki MTR i spadająca popularność telefonii stacjonarnej. Aby zrównoważyć spadki, operator większy nacisk planuje położyć na rozwój usług dla biznesu, które są najbardziej zyskowne.

 – Było pewne oczekiwanie, że przychody w dalszym ciągu będą rosły. A nie rosną tak, jakbyśmy tego chcieli – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Mirosław Godlewski, prezes Netii. 

Zgodnie z ostatnią prognozą spółki przychody na koniec 2012 roku przekroczą 2,1 mld zł. W 2013 r. mogą być o 200 mln zł niższe.

 – Jedną z przyczyn jest redukcja stawek MTR. To jest przełożenie niemal jeden do jednego, głównie z ruchu hurtowego, ale także z ofert dla klientów biznesowych. Drugą przyczyną jest malejąca liczba klientów, głównie tradycyjnej usługi głosowej. I to zarówno wśród klientów biznesowych, jak i w dużo większym stopniu wśród klientów indywidualnych – wyjaśnia Mirosław Godlewski.

Według szacunków Netii rynek stacjonarnych usług głosowych maleje w tempie 6 proc. rocznie.

Zapowiedzi spadku obrotów nie są dla branży zaskoczeniem, podobnie jak spadek liczby użytkowników tradycyjnej telefonii w Polsce. Poza tym spadają opłaty za korzystanie z niej.

 – Przez ostatnie lata skutecznie udawało nam się iść pod prąd dzięki temu, że pozyskiwaliśmy nowych klientów. Integrujemy ten rynek, pozyskujemy nowe firmy poprzez zakupy. Dwa ostatnie duże to Dialog i Crowley. Na ten rok takich przełomowych działań nie planujemy – podkreśla prezes Netii.

Spółka położyć ma w najbliższym czasie większy nacisk na rozwój usług w ramach własnej infrastruktury. Należy do niej około 13 tys. km sieci światłowodowych i tysiące kilometrów kanalizacji teletechnicznej. Spółka szacuje, że około 60-70 proc. nowoczesnych biurowców w dużych miastach Polski jest podłączona właśnie do jej sieci.

W grę wchodzi także rozwój nowych usług zarówno dla klientów indywidualnych, jak i biznesowych, przy czym o ile przychody rozkładają się między te segmenty po połowie, o tyle marża już nie. Proporcja wynosi 37 do 63 proc. 

Mimo że użytkowników telefonii stacjonarnej wśród klientów indywidualnych ubywa, Netia chce walczyć o ten segment odbiorców.

 – Dalej koncentrujemy się na usługach dostępu do internetu, ale na własnej sieci, co jest już wzbogacane o usługi telewizyjne. I to w nich chcemy dostarczać nowości takie jak np. PVR [dekoder umożliwiający nagranie programu telewizyjnego – red.], ale w sieci, nie na twardym dysku, tak żeby klient mógł mieć do niego dostęp z każdego urządzenia w dowolnym miejscu czy też rozbudowywanie naszej sieci WI-FI, żeby nasi abonenci mogli mieć swoisty roaming, w zasadzie darmowy, bo opłacony w abonamencie – ujawnia prezes Netii.

Spółka jest jedynym w Polsce członkiem Fon Alliance, globalnej sieci Wi-Fi, która daje darmowy dostęp dla klientów do 7 mln hotspotów na całym świecie i w kraju. 

Jeszcze więcej biznesu

Jeśli chodzi z kolei o rozbudowę oferty dla klientów biznesowych – główne źródło zysków operatora – to dotyczyć będzie ona zarówno zwykłych podłączeń internetowych dla małych biznesów poprzez sieci typu VPN czy MPLS (w praktyce umożliwiają scentralizowany dostęp do internetu, telefonii stacjonarnej i mobilnej), jak i tych wyspecjalizowanych jak np. Content Delivery Networks, czyli dostarczania lepszej jakości poprzez rozbudowę sieci serwerów jak najbliżej klienta.

Netia chce też systematycznie zwiększać liczbę klientów biznesowych.

 – Jedno i drugie powinno po połowie zwiększać naszą obecność i pozycję rynkową w segmencie biznesowym. Mówimy o kolejnych tysiącach, może dziesiątkach tysięcy takich klientów – szacuje Mirosław Godlewski.  I dodaje: – Biznes zaczyna się od małych przedsiębiorstw, które zatrudniają 10 osób. Tu będziemy rośli w tempie dwucyfrowym, jeśli chodzi o procentowe wzrosty liczby klientów. Ale przesuwamy się też w segment klientów dużych, jak np. sieci telefonii komórkowej czy stacje telewizyjne i tu o wzroście ilościowym klientów mówić trudno – podkreśla.

Wiadomo już także, że nowych ofert łączenia usług (np. dystrybucja prądu i pakiet telefon, telewizja, internet, którą Netia oferuje z RWE) raczej w tym roku nie będzie.

 – To jest na razie eksperyment. Na pewno chcemy z jednym partnerem tego rodzaju współpracę w zakresie dystrybucji energii prowadzić. A czy inne usługi będziemy dołączali? Na pewno nie te, które mają małe marże, tak jak np. dostarczanie gazu. Więc mało prawdopodobne jest, by w roku 2013 kolejne podobne tematy u nas zaistniały – dodaje prezes spółki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju

Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił gotowość do podjęcia bezpośrednich rozmów pokojowych z Ukrainą, które mają się rozpocząć 15 maja w Stambule. USA i UE liczą, że Rosja zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni i wstrzyma ataki na infrastrukturę krytyczną. Unia już zapowiedziała, że w przypadku odmowy zaostrzy sankcje. Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk apeluje o większą determinację UE w wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów i wsparcie w odbudowie Ukrainy.

Polityka

Prof. L. Balcerowicz: Polska obok Turcji ma największy udział własności państwowej. Potrzebujemy odpolitycznienia gospodarki

Nacjonalizacja i repolonizacja polskiej gospodarki zapowiedziana przez Donalda Tuska wzbudziła mieszane komentarze i reakcje, głównie z powodu niedoprecyzowania, jakie działania miałaby oznaczać. Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza to „mętny slogan”, za którym może się kryć wiele znaczeń, takich jak ograniczenie wpływu kapitału zagranicznego albo nacjonalizacja. Tymczasem tym, co naprawdę potrzebne jest gospodarce, jest wycofanie się z niej polityków i prywatyzacja spółek, których wciąż zbyt wiele znajduje się w gestii rządzących – ocenia ekonomista.

Przemysł

Trwa operacja zmiany wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Potrzebny modułowy system „od stóp do głów”

Według zapowiedzi MON ten rok ma być przełomowy pod względem zmiany wyposażenia indywidualnego polskich żołnierzy. To efekt trwającej od 1,5 roku operacji Szpej, której celem jest modernizacja umundurowania oraz uzbrojenia i której rząd nadał wysoki priorytet. Podczas ubiegłotygodniowego forum Defence24 Days dwie polskie firmy przedstawiły swoją propozycję systemu wyposażenia „od stóp do głów” dla żołnierzy, którego zaletą ma być nie tylko kompleksowość, ale także modułowość i możliwość dostosowania do konkretnych potrzeb danego operatora.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.