Newsy

Ubezpieczyciele dopłacają do OC. Podwyżka składek raczej nieunikniona

2012-06-11  |  06:55
Mówi:Artur Olech
Funkcja:Prezes
Firma:Grupa Generali Towarzystwo Ubezpieczeń S.A.
  • MP4

    Rynek obowiązkowych ubezpieczeń komunikacyjnych wciąż przynosi straty.  Skoro 30 proc. rynku ubezpieczeniowego jest nierentowne, to tak biznesu w długim terminie prowadzić nie można  mówi Artur Olech, prezes Grupy Generali w Polsce. To oznacza, że kierowcy mogą spodziewać się kolejnych podwyżek składek OC. Tym bardziej, że dziś zaczynają obowiązywać ubezpieczycieli nowe, wyższe sumy gwarancyjne.

    Limity odpowiedzialności ubezpieczycieli za szkody w wypadkach komunikacyjnych wzrastają dwukrotnie.

      To jest zmiana, która bezpośrednio wpłynie na komfort klientów dlatego, że zwiększenie sum gwarancyjnych spowoduje, że maksymalna odpowiedzialność ubezpieczycieli, szczególnie przy dużych szkodach osobowych w dużych zdarzeniach komunikacyjnych rośnie do 5 mln euro  wyjaśnia Artur Olech, prezes Grupy Generali Towarzystwo Ubezpieczeń S.A.

    Z 500 tys. euro do 1 mln euro rośnie również suma gwarancyjna za szkody majątkowe. Na zmiany ubezpieczyciele przygotowują się od kilku lat. Mimo to, w opinii Artura Olecha, będzie to kolejny element, który za jakiś czas wpłynie na ceny ubezpieczeń.

      Rynek wyprzedzając te zmiany pewne ruchy wykonał. Jednak to jest kolejna rzecz, która będzie wpływała na zachowania firm ubezpieczeniowych w kontekście taryfowania, czyli cen w biznesie komunikacyjnym. Nie chcę mówić, że od jutra ceny wzrosną, ale to na pewno będzie uwzględnione w cenach  prognozuje prezes Generali w Polsce.

    To oznacza, że trend podwyżek cen z ubiegłego roku możemy obserwować również w tym. W opinii Artura Olecha, wszystko będzie zależało od poszczególnych ubezpieczycieli i od prowadzonej przez nich polityki cenowej.

      Mówimy o kilkunastu, kilkudziesięciu złotych podwyżki maksymalnie. Jeżeli dzisiaj za OC płacimy 500 zł, a w przyszłości będziemy średnio płacić 600-700 zł, a maksymalnie odszkodowanie może wynieść 5 mln euro, to raczej mówimy o niewielkich kwotach. Podwyżki cen mogą być relatywnie wysokie procentowo, ale to jest w rzeczywistości koszt paczki papierosów  podkreśla Artur Olech.

    Przedstawiciele firm ubezpieczeniowych twierdzą również, że za podwyżkami przemawia fakt, że składki w Polsce są jednymi z najniższych w Europie. Kilkadziesiąt procent więcej od nas płacą również kierowcy w Czechach i na Słowacji. 

    Mimo że ceny ubezpieczeń komunikacyjnych w ostatnim roku i w pierwszych miesiącach tego roku wzrosły o kilkanaście procent, wciąż jest to sektor, który przynosi ubezpieczycielom straty. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w ubiegłym roku z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia dla kierowców stracili blisko 500 mln zł. W 2010 roku strata była dwa razy większa.

      Rynek ubezpieczeń komunikacyjnych, a szczególnie OC, jest ciągle rynkiem nierentownym. Średnio wszyscy na rynku, może z kilkoma wyjątkami, ciągle tracą 8 groszy na 100 zł, które zarabiją wyjaśnia Artur Olech.

    Wpływa na to również rosnąca liczba i kwoty odszkodowań. Średnie świadczenie roczne z tytułu OC wynosi niespełna 5 tys. zł. To sprawia, że ubezpieczyciele wciąż do biznesu komunikacyjnego dokładają.

      Jakoś sobie to offsetujemy w innych liniach biznesu, ale jeśli 30 proc. rynku ubezpieczeniowego to jest ubezpieczenie OC i to jest nierentowne, to tak oczywiście biznesu w długim terminie prowadzić nie można  mówi prezes Generali.

    W ubiegłym roku z dołka wyszedł rynek ubezpieczeń autocasco. Na sprzedaży polis AC ubezpieczyciele byli ponad 300 mln zł plusie, co oznacza wzrost o ponad 600 mln zł.

    Jak wskazuje Polska Izba Ubezpieczeń, w I kwartale 2012 roku ubezpieczyciele wypłacili 1,3 mld zł brutto odszkodowań i świadczeń z tytułu OC oraz ponad 920 mln zł z polis AC.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób

    Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

    Transport

    Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie

    Ponad 85 mld  euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.

    Transport

    Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku

    Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.