Mówi: | dr Suzanna Tomassi |
Funkcja: | ekspertka edukacji ponadnarodowej i szkolnictwa wyższego |
Brytyjski dyplom można zdobyć w Polsce. Studia w formacie ponadnarodowym zyskują na popularności
Brytyjski dyplom uczelni wyższej bez potrzeby wyjazdu z Polski – taką możliwość dają zdobywające coraz większą popularność na świecie studia w formacie ponadnarodowym. Choć w Polsce taka możliwość nie jest powszechnie znana, zdobywa coraz większą liczbę zwolenników.
Edukacja ponadnarodowa, znana także pod skrótem TNE (transnational education), jest nowoczesną formą kształcenia, w której programy kształcenia są oferowane przez uczelnię z danego kraju studentom, którzy mieszkają i uczą się w innym państwie. Mowa m.in. o zagranicznych filiach szkół wyższych, międzynarodowych programach dyplomowych, a także kursach prowadzonych metodą zdalną za pośrednictwem internetu. Często tego typu działania opierają się na partnerstwach między uczelniami.
– Edukacja ponadnarodowa generalnie rozwija się w wyjątkowo szybkim tempie. Jeżeli chodzi o brytyjski sektor szkolnictwa wyższego, edukacja ponadnarodowa jest bardzo istotnym elementem strategii umiędzynarodowienia uczelni. Ponad 80 proc. uczelni oferuje edukację ponadnarodową w ramach swoich programów – mówi agencji informacyjnej Newseria dr Suzanna Tomasi, ekspertka edukacji transnarodowej i szkolnictwa wyższego z Wielkiej Brytanii, współpracująca z British Council.
Dzięki tego typu działaniom studenci z innych państw, np. z Polski, nie muszą wyjeżdżać do Wielkiej Brytanii, aby zdobyć dyplom brytyjskiej uczelni i nabyć kwalifikacje potrzebne na tamtejszym rynku pracy. Choć liczba studentów zagranicznych w Zjednoczonym Królestwie zmalała po brexicie, gwałtownie rośnie liczba studentów studiujących w placówkach poza tym krajem, ale według brytyjskich standardów. To odróżnia TNE od zjawiska edukacji międzynarodowej czy wymianie akademickiej. Nie koncentruje się bowiem na mobilności, czyli wyjazdach studentów do innego kraju. Najprościej rzecz ujmując, to nie studenci przekraczają granicę. Przekraczają je programy edukacyjne lub same instytucje.
Dane HESA Aggregate Offshore za rok akademicki 2023/2024 pokazują, że łącznie ponad 621 tys. studentów było zarejestrowanych za granicą w brytyjskich filiach, organizacjach partnerskich lub studiowało z zamiarem uzyskania brytyjskich kwalifikacji.
– Skala jest więc dosyć istotna. Z roku na rok mamy coraz więcej studentów zainteresowanych taką formą edukacji, zainteresowanych uzyskaniem dyplomu brytyjskiego, a nie wszyscy chcą bądź mogą przyjechać do Wielkiej Brytanii, w związku z tym edukacja ponadnarodowa jest alternatywą dla wielu rodzin, które z różnych powodów nie chcą bądź nie mogą wysłać swoich dzieci za granicę – tłumaczy dr Suzanna Tomassi.
Obecnie w Wielkiej Brytanii działa ponad 170 uczelni, które oferują programy TNE. Rynkiem dynamicznego rozwoju są Chiny oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie, ale również Grecja, Niemcy, Francja, Egipt, Sri Lanka czy Malezja. W Polsce brytyjskie statystyki wskazują na mniej niż tysiąc studentów kształcących się w formacie TNE.
– Liczby dotyczące Polski powoli rosną, natomiast w skali ogólnej liczby studentów edukacji ponadnarodowej na programach brytyjskich na całym świecie oczywiście jest to kropla w morzu. Ale ta liczba rośnie, więc myślę, że to jest pozytywny trend. Im więcej będziemy o tym mówić, tym będzie większe zainteresowanie. Myślę, że w dużej mierze studenci i rodziny w Polsce nie zdają sobie sprawy, że jest taka możliwość – wyjaśnia ekspertka. – Przykładowo we Wrocławiu działa kampus uczelni Coventry University, jedyny campus uczelni brytyjskiej w Polsce, który powstał dopiero parę lat temu. Myślę, że wiele osób ciągle o tym nie wie, nie zdaje się sprawy, że jest to alternatywa dla innych uczelni w Polsce.
Najczęstszymi elementami branymi pod uwagę przez studentów TNE są m.in. lokalizacja i miejsce zamieszkania, cena programu oraz oferta językowa. Często właśnie z tych względów studenci wybierają edukację ponadnarodową zamiast kosztownych wyjazdów zagranicznych oraz konieczności utrzymania się w innym państwie.
– Zazwyczaj programy ponadnarodowe są tańsze niż programy za granicą, jeżeli chodzi o czesne plus koszty życia. Studenci mogą przecież mieszkać w domu albo lokalnie, nie muszą wyjechać za granicę i szukać zakwaterowania, odpadają też koszty podróży – zauważa dr Suzanna Tomassi.
Istotną cechą studiowania w formacie TNE jest edukacja w obcym języku, dzięki czemu absolwenci takich kierunków mogą się pochwalić zaawansowaną znajomością w mowie i piśmie, w tym także biegłością w słownictwie z danej dziedziny nauki czy techniki.
– Dla wielu pracodawców jest to bardzo istotna sprawa, szczególnie w kontekście globalizacji. Pomaga to też studentom, jeżeli chodzi o przyszłą mobilność, może chcą wyjechać później i pracować za granicą – mówi ekspertka edukacji ponadnarodowej i szkolnictwa wyższego.
Zwraca też uwagę na jeszcze jedną zaletę edukacji ponadnarodowej, tym razem dla kraju studenta.
– W wielu krajach jest bardzo poważny problem drenażu mózgów, powodujący, że młodzi ludzie szukają swojej przyszłości w innych krajach. Studenci wyjeżdżający i niewracający albo wracający po wielu latach są dobrym tego przykładem. Edukacja ponadnarodowa może być odpowiedzią na ten problem. Jeżeli program został stworzony w odpowiedni sposób, jeżeli odpowiada na potrzeby danego regionu oraz stwarza opcje rozwoju osobistego i zawodowego, student nie potrzebuje szukać swojej przyszłości za granicą. Innymi słowy, taki program otwiera przed młodym człowiekiem możliwości rozwoju kariery w swoim kraju. Moje doświadczenie podpowiada, że takie możliwości często pojawiają się nawet już w trakcie studiowania na takim kierunku. Badania British Council sugerują, że pracodawcy preferują osoby z wykształceniem międzynarodowym, w co edukacja ponadnarodowa idealnie się wpisuje – wyjaśnia dr Suzanna Tomassi.
Rok akademicki 2023/2024 był szczególny dla brytyjskich uczelni kształcących w formacie TNE. Przyznano wówczas w sumie 1,05 mln kwalifikacji i był to pierwszy rok, w którym statystyki te przekroczyły milion.
Czytaj także
- 2025-07-29: Dobrobyt Polski uzależniony od wiedzy społeczeństwa o ekonomii i finansach. Takiej edukacji wciąż za mało jest w szkołach
- 2025-07-30: 70 proc. Polaków planuje wyjazd na urlop w sezonie letnim 2025. Do łask wracają wakacje last minute
- 2025-08-01: Blockchain zmienia rynek pracy i edukacji. Poszukiwane są osoby posiadające wiedzę z różnych dziedzin
- 2025-06-16: Dostępność antykoncepcji awaryjnej wzrosła, ale wiedza o niej nadal jest niewystarczająca. To w Polsce wciąż temat tabu
- 2025-06-05: Już pięciolatki interesują się pieniędzmi. Wakacje to dobry moment na edukację finansową
- 2025-06-09: Alicja Węgorzewska: Trzeba dbać o rozwój kulturalny młodego pokolenia. Chcę zachęcić młodzież do przychodzenia do opery na wielkie dzieła
- 2025-05-16: Nowy rozdział we współpracy Wielka Brytania – Unia Europejska. Bezpieczeństwo jedną z kluczowych kwestii
- 2025-06-03: Wiedza Polaków o gospodarce i finansach niewystarczająca. To może się przekładać na błędne decyzje inwestycyjne
- 2025-05-14: 37 proc. Ukraińców nie wie, jak zaszczepić dziecko w Polsce. Potrzebna większa edukacja w tym zakresie
- 2025-03-27: Zakończenie wojny w Ukrainie poprawiłoby klimat inwestycyjny w Polsce. Inwestorzy cenią stabilność i bezpieczeństwo
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Polacy nie korzystają z hossy trwającej na warszawskiej giełdzie. Na wzrostach zarabiają głównie inwestorzy zagraniczni
Od października 2022 roku na rynkach akcji trwa hossa, nie omija ona także warszawskiej giełdy. Mimo to inwestorzy indywidualni odpowiadają zaledwie za kilkanaście procent inwestycji, a o wzrostach decyduje i na nich zarabia głównie kapitał z zagranicy. Widać to również po napływach i odpływach do i z funduszy inwestycyjnych. Zdaniem Tomasza Koraba, prezesa EQUES Investment TFI, do przekonania Polaków do inwestowania na rodzimej giełdzie potrzeba zysków z akcji, informacji o tych zyskach docierającej do konsumentów oraz czasu.
Polityka
Obowiązek zapełniania magazynów gazu w UE przed sezonem zimowym ma zapewnić bezpieczeństwo dostaw. Wpłynie też na stabilizację cen

Unia Europejska przedłuży przepisy z 2022 roku dotyczące magazynowania gazu. Będą one obowiązywać do końca 2027 roku. Zobowiązują one państwa członkowskie do osiągnięcia określonego poziomu zapełnienia magazynów gazu przed sezonem zimowym. Magazyny gazu pokrywają 30 proc. zapotrzebowania Unii Europejskiej na niego w miesiącach zimowych. Nowe unijne przepisy mają zapewnić stabilne i przystępne cenowo dostawy.
Infrastruktura
Gminy zwlekają z uchwaleniem planów ogólnych zagospodarowania przestrzennego. Może to spowodować przesunięcie terminu ich wejścia w życie

Reforma systemu planowania i zagospodarowania przestrzennego rozpoczęła się we wrześniu 2023 roku wraz z wejściem w życie większości przepisów nowelizacji ustawy z 27 marca 2003 roku. Uwzględniono w niej plany ogólne gminy (POG) – nowe dokumenty planistyczne, za których przygotowanie mają odpowiadać samorządy. Rada Ministrów w kwietniu br. uchwaliła jednak ustawę o zmianie ustawy z 7 lipca 2023 roku, a jej celem jest zmiana terminu obowiązywania studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin na 30 czerwca 2026 roku. Wskazana data może nie być ostateczna z uwagi na to, że żadna z gmin nie uchwaliła jeszcze POG.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.