Newsy

Rosną wydatki koncernów farmaceutycznych na reklamę. Promowane były głównie leki przeciwbólowe i przeciwprzeziębieniowe

2016-03-09  |  06:40

270 mln zł przeznaczyła na komunikację marketingową w IV kwartale ub.r. branża farmaceutyczna, o około 15 proc. więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Najczęściej reklamowane były leki przeciwbólowe i przeciwprzeziębieniowe. Największe środki trafiły do telewizji i radia. Nieco słabiej, zapewne przejściowo, radził sobie internet.

W IV kw. wydatki branży farmaceutycznej na reklamę wzrosły o 15 proc. W całym roku ten wzrost nie był już tak dynamiczny, bo tylko o 2 proc. – zauważa w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Piotr Bieńko, prezes domu mediowego Codemedia. 

Jak wynika z ostatniego raportu domu mediowego Codemedia, w ostatnim kwartale ubiegłego roku wydatki branży farmaceutycznej na komunikację reklamową zamknęły się w kwocie około 270 mln zł, natomiast przez cały rok producenci wydali na ten cel 870 mln zł. Jak doprecyzowuje Piotr Bieńko, najczęściej reklamowane były leki przeciwbólowe i przeciwprzeziębieniowe. Na ich promocję w ostatnim kwartale roku przeznaczono 114 mln zł.

To jest podstawa całej kategorii, ponad 40 proc. udziałów – tłumaczy Piotr Bieńko z Codemedia. – Na drugim miejscu są środki ujęte jako „inne”, czyli produkty, których wcześniej nie było, na nowe schorzenia. To kategoria, która też rozwija się dosyć mocno. I oczywiście witaminy. Tak naprawdę te trzy rodzaje produktów farmaceutycznych odpowiadają za 80 proc. całego rynku.

Według raportu Codemedia 70 proc. wydatków reklamowych we wszystkich kategoriach produktowych trafiło do telewizji. Na drugim miejscu było radio, na trzecim – pozostałe media, które w sumie generowały mało znaczące przychody z tego tytułu.

Ale tam odnotowano z kolei przedziwne dynamiki – zauważa Piotr Bieńko. – Szczególnie, jeżeli spojrzymy na outdoor, który w 2014 roku prawie był nieużywany, a tu nagle trochę wrócił do łask. Za to widać wyraźny spadek w internecie, co w br. może się odwrócić, bo pewnie ktoś wróci do gry, szukając niszy komunikacyjnej.

Jak wynika z danych badającej sektor firmy IMS Health, krajowy rynek farmaceutyczny wyceniany jest na ponad 34 mld zł, z czego tylko 3 mld zł stanowi rynek szpitalny. Rynek apteczny wzrósł w ub.r. o 2,3 mld zł, czyli o 7,1 proc. Segment leków na receptę wzrósł o ponad 1,1 mld zł, natomiast segment leków i produktów OTC o blisko 0,9 mld zł.

Branża farmaceutyczna poszukuje nowych kategorii, w których będzie się rozwijać i zapewne w br. nadal będziemy obserwować taką tendencję – prognozuje Piotr Bieńko. – Już w czwartym kwartale ub.r. dało się zauważyć wzrost aktywności nowych produktów. To segment, który pozwala na dywersyfikację zarówno istniejących wyrobów, jak i tworzenie nowych, na wcześniej nieobjęte nimi schorzenia. Chodzi o poszerzanie pola marketingowego.

Pod względem kanałów komunikacji marketingowej w 2016 roku, jak przekonuje Piotr Bieńko, prawdopodobnie do łask reklamodawców powróci internet zapomniany w 2015 roku. Może także zaktywizować się reklama w kolorowych magazynach. Większość produktów parafarmaceutycznych kierowana jest bowiem do kobiet będących dobrymi konsumentami tego rodzaju treści, a na rynku jest duży wybór dobrze radzących sobie tytułów.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Ochrona środowiska

Za rok USA oficjalnie wycofają się z porozumienia paryskiego. To nie musi oznaczać rezygnacji z zielonych inwestycji

Jedną z pierwszych decyzji drugiej kadencji Donalda Trumpa było wycofanie się Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego. Oficjalnie nastąpi to 27 stycznia 2026 roku. Eksperci oceniają, że decyzja ta może pozostać w sferze negatywnej narracji politycznej, ponieważ względy ekonomiczne będą jednak wskazywać na wprowadzanie zielonych rozwiązań, a Trump i jego otoczenie to przede wszystkim biznesmeni. Negatywne stanowisko USA wobec walki z kryzysem klimatycznym może się jednak przełożyć na globalną debatę publiczną.

Media i PR

Europosłowie PiS i Konfederacji ostrzegają przed europejską cenzurą. Blokowanie treści w sieci zagraża wolności słowa

Akt o usługach cyfrowych (DSA) – przez nałożenie obowiązków na platformy mediowe – ma co do zasady ograniczyć rozprzestrzenianie nielegalnych treści w sieci, fake newsów i mowy nienawiści. To istotne, zwłaszcza w kontekście agresywnej rosyjskiej dezinformacji w social mediach. Nowe przepisy budzą jednak wątpliwości w zakresie cenzury i ograniczania wolności słowa.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.