Mówi: | Agnieszka Głośniewska |
Funkcja: | Rzecznik Urzędu Regulacji Energetyki |
Ceny prądu będą regulowane przez URE. Uwolnienia na razie nie będzie
Sytuacja na rynku na razie nie pozwala na uwolnienie cen energii dla odbiorców indywidualnych. Zgodnie ze stanowiskiem Urzędu Regulacji Energetyki do spełnienia wciąż pozostają trzy podstawowe warunki, czyli ochrona odbiorcy wrażliwego, możliwość zawierania umowy kompleksowej oraz zapewnienie tzw. sprzedawcy awaryjnego. Jak podkreśla rzeczniczka URE, grożenie 40-procentowymi podwyżkami cen prądu po uwolnieniu cen jest bezpodstawne.
- Stanowisko prezesa Urzędu Regulacji Energetyki jest niezmienne. Powtarzamy, że przy tym stanie rynku, przy obecnych regulacjach i konkurencji, jaką teraz mamy, decyzja o uwolnieniu grupy G, czyli gospodarstw domowych, jest na razie niemożliwa - zapewnia Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka Urzędu Regulacji Energetyki.
Jak wielokrotnie podkreślał prezes Urzędu, proces uwalniania cen prądu dla gospodarstw domowych rozpocznie się dopiero po spełnieniu trzech najważniejszych warunków. Jednym z nich jest ochrona odbiorców wrażliwych, czyli odbiorców, którzy mogą mieć problemy z regulowaniem zobowiązań. Regulacje w tym zakresie, wprowadzające do polskiego prawa unijną dyrektywę, znalazły się w przygotowywanej przez resort gospodarki ustawie Prawo energetyczne.
Pierwotna propozycja Ministerstwa zakładała, że rachunki odbiorców wrażliwych społecznie zostaną pomniejszone o kwotę ryczałtu, ustalanego na podstawie zużycia prądu i liczby osób w gospodarstwie domowym. Sprzedawcy energii w zamian za ulgę mieliby dostawać rekompensatę od państwa. Jak podkreślał ostatnio wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak, są opory ze strony Ministerstwa Finansów dotyczące proponowanych rozwiązań.
Kolejnym warunkiem, stawianym przez URE jest zapewnienie odbiorcom możliwości zawierania jednej umowy i płacenia jednego rachunku, zarówno za zużycie prądu, jak i jego dostawy, w przypadku, gdy zmieni sprzedawcę energii. Pierwszy krok w tym kierunku został zrobiony. Na początku kwietnia zakończyły się prace nad wzorem umowy kompleksowej.
- Chcemy także zabezpieczyć odbiorców tak, aby mieli bezpieczeństwo dostaw, kiedy zmienią sprzedawcę, a ten sprzedawca nie będzie wywiązywał się z umowy, np. zbankrutuje. Musi być sprzedawca tzw. awaryjny - mówi Agnieszka Głośniewska o trzecim koniecznym warunku.
Jak zapewnia rzeczniczka, URE nie ma żadnego wpływu na przygotowania do spełnienia tych warunków.
- Nie możemy więc w tym momencie powiedzieć o terminie, kiedy można będzie uwolnić ceny energii elektrycznej, ponieważ spełnienie tych warunków nie zależy od nas - zapewnia Głośniewska.
Przed podjęciem decyzji, prezes URE musi przede wszystkim zbadać sytuację na rynku, m.in. warunki wejścia na rynek i wyjścia z niego oraz poziom konkurencji.
- Taką analizę będziemy prowadzić w momencie, kiedy stwierdzimy, że rzeczywiście to, co dzieje się na rynku pozwala na podjęcie takiej decyzji, żeby zwolnić gospodarstwa domowe z taryfowania, żeby zaczął już działać wolny rynek i prawa konkurencji - wyjaśnia rzeczniczka URE.
Sceptycy tego rozwiązania ostrzegają, że działanie wolnego rynku będzie miało przede wszystkim efekt w postaci rosnących cen energii elektrycznej. Przywołując przykład uwolnienia cen prądu dla odbiorców przemysłowych w 2007 roku, straszą nawet 40-procentowymi podwyżkami. Zdaniem Agnieszki Głośniewskiej nie można porównywać tej sytuacji sprzed 5 lat do ewentualnych efektów uwolnienia cen prądu dla gospodarstw domowych.
- Wtedy uwalnialiśmy 75 proc. wolumenu energii, jaka jest sprzedawana na rynku polskim. To była zupełnie inna sytuacja i inny poziom konkurencji. Trzeba też pamiętać o tym, że nie istniała giełda energii. Dzisiaj funkcjonuje Towarowa Giełda Energii, która daje nam bardzo jasny i obiektywny obraz cen energii, do którego możemy się odnosić. Tego wszystkiego nie było w 2007 roku, w związku z czym, przekładanie tamtej sytuacji sprzed 4-5 lat na dzień dzisiejszy nie wydaje się miarodajne - uważa rzeczniczka URE.
Czytaj także
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-11-18: Potrzeba 10 razy większej mocy magazynów energii, niż obecnie mamy. To pomoże odciążyć system
- 2024-10-28: Polski przemysł nie jest gotowy na większy udział OZE. Potrzebne są inwestycje w magazyny energii
- 2024-10-18: Polska unijnym liderem w pracach nad Społecznym Planem Klimatycznym. Ma pomóc w walce z ubóstwem energetycznym
- 2024-09-30: Warszawa przyspiesza proces termomodernizacji budynków. Stolicę czekają wielomiliardowe wydatki
- 2024-09-17: Klienci dużych spółek energetycznych mogą już przejść na dynamiczne taryfy za prąd. Nie dla wszystkich to opłacalne rozwiązanie
- 2024-09-02: Firmy produkcyjne w Polsce przechodzą zieloną transformację. Działania te są kluczowe dla ograniczenia śladu środowiskowego i rozwoju biznesu
- 2024-09-04: Centra danych odpowiadają za 2 proc. globalnego zużycia energii, a wkrótce ten udział może się podwoić. Operatorzy szukają sposobów na oszczędności
- 2024-08-13: Rośnie zainteresowanie dotacjami do produktów OZE. Firmy z branży zielonej energii znów notują wzrosty klientów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.