Wejście w życie nowej ustawy o cyberbezpieczeństwie może kosztować polską gospodarkę nawet 40 mld zł. Ucierpi nie tylko branża telekomunikacyjna, lecz także konsumenci [DEPESZA]
Najnowsze raporty wskazują, że wykluczenie Huaweia z budowy sieci 5G w Polsce może kosztować całą polską gospodarkę 40 mld zł w ciągu najbliższych pięciu lat. Tylko branża telekomunikacyjna może stracić w tym czasie 15 mld zł. Nowelizowana właśnie ustawa o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa może wykluczyć technologicznego giganta z polskiego rynku ze względu na jego chińskie pochodzenie. – W dyskusjach wprost mówi się, że nowe regulacje mogą być wymierzone w dostawców z Chin. Jednak tego typu regulacje mają to do siebie, że nigdy nie wiadomo, kiedy, jak i wobec kogo zostaną użyte. To powoduje ogromną niepewność na rynku, na którym inwestycje są liczone w miliardach złotych – mówi adwokat dr Michał Kuliński.
Branżowe instytucje i eksperci, prawnicy i wszystkie podmioty działające na rynku telekomunikacyjnym od pół roku uważnie śledzą plany nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa. Wpłynie ona bowiem na kształt całego polskiego rynku telekomunikacyjnego, jak i wdrażanie w Polsce sieci 5G oraz wybór dostawców infrastruktury dla tej technologii. Do pierwszej wersji noweli – zaproponowanej przez ówczesne Ministerstwo Cyfryzacji we wrześniu ub.r. – ponad setka różnych podmiotów zgłosiła w sumie ok. 750 uwag. Z kolei w połowie stycznia pojawiła się druga propozycja zmian w tym akcie prawnym, która wywołała nie mniejsze kontrowersje niż poprzednia.
– Nowy projekt nowelizacji ustawy o cyberbezpieczeństwie z 21 stycznia br., choć w kilku szczegółach uwzględnia uwagi zgłaszane do wcześniejszej wersji projektu, nadal jednak przewiduje wprowadzenie kluczowych rozwiązań, którym zarzucano niezgodność z prawem europejskim, regulacjami międzynarodowymi, a także z polskim porządkiem prawnym – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Michał Kuliński, adwokat z Kancelarii Radców Prawnych i Adwokatów Battara Bartoszek Kuliński BBK. – W dyskusjach wprost mówi się, że regulacje mogą być wymierzone w dostawców z Chin, ale tego typu regulacje mają to do siebie, że nigdy nie wiadomo, kiedy, jak i wobec kogo zostaną użyte. To powoduje ogromną niepewność na rynku, na którym inwestycje są liczone w miliardach złotych.
Aktualny projekt zmian w ustawie o KSC może wykluczyć z polskiego rynku chińskich dostawców, tymczasem koncern technologiczny Huawei jest w tej chwili jednym z głównych dostawców infrastruktury dla sieci 5G. Jak wynika z grudniowego raportu Oxford Economics, producent już w tej chwili ma dość istotny wkład do krajowej gospodarki. W 2019 roku firma wygenerowała 750 mln zł wpływów do budżetu, zatrudniała w Polsce niemal 10 tys. pracowników, a jej bezpośredni wkład do polskiego PKB wyniósł ponad 407 mln zł.
Najnowszy raport „Prawne i ekonomiczne skutki ograniczenia konkurencji wśród dostawców sprzętu sieciowego 5G w Polsce”, przygotowany przez firmę Audytel i kancelarię Dentons na zlecenie Huaweia, wskazuje, że wykluczenie tego producenta z polskiego rynku może powodować łączne straty dla całej polskiej gospodarki w wysokości nawet ponad 40 mld zł. Dlatego branża telekomunikacyjna postuluje o zmianę zapisów ustawy.
– Jest propozycja, by ocenę dostawców sprzętu i technologii, pozwalającą wykluczyć ich z rynku, oprzeć na kryteriach technicznych związanych z certyfikacją urządzeń, tak jak to zrobiło kilka krajów europejskich. Operatorzy wskazują też, by usunięcie sprzętu dostawcy uznanego za niebezpiecznego wydłużyć do okresu zbliżonego do amortyzacji takiego sprzętu. Obecny projekt jako zasadę przewiduje siedem lat, ale okres ten może być skrócony do pięciu lat. Operatorzy wskazują, że 10 lat to powinno być minimum. Inaczej Polska naraża się na procesy o ogromne odszkodowania – mówi adwokat.
Bezpośrednim skutkiem potencjalnie arbitralnej decyzji o wykluczeniu danego dostawcy z rynku może być wymuszona wymiana sprzętu sieciowego wykorzystywanego w sieciach telekomunikacyjnych. Analitycy Audytelu wskazują, że w przypadku wykluczenia Huawei straty operatorów w wyniku większego zużycia energii, zwiększonych kosztów utrzymania i kosztów potencjalnych sporów prawnych mogą sięgnąć 14,9 mld zł. Gdyby zaś wykluczono dwóch chińskich dostawców, w tym Huaweia, sam koszt wymiany urządzeń sieciowych przekroczyłby 6,8 mld zł w pespektywie 10 lat.
Z analiz Audytelu wynika, że wzrosnąć mogą także ceny sprzętu innych dostawców, zwłaszcza zaawansowanych technologii do budowy sieci 5G. Wzrost może sięgać nawet 23 proc. Analitycy wskazują także na możliwe opóźnienia we wdrażaniu sieci nowej generacji w Polsce – o co najmniej 14 miesięcy przy wykluczeniu chińskich dostawców aż do nawet trzech lat, gdyby pojawiły się ryzyka techniczne, strategiczne i logistyczne. Wówczas straty finansowe dotkną nie tylko operatorów, lecz także konsumentów i całą gospodarkę.
– Wejście w życie nowelizacji w obecnym kształcie spowoduje ogromną niepewność na rynku, na którym inwestycje są liczone w miliardach złotych. Wdrożenie niektórych z tych rozwiązań spowoduje niemal pewne procesy o ogromne odszkodowania skierowane przeciwko Polsce – mówi ekspert kancelarii Battara Bartoszek Kuliński BBK. – Pojawiły się też dodatkowe zapisy, wcześniej niekonsultowane publicznie, które również wzbudzają zastrzeżenia. Dotyczy to m.in. nowo dodanych zmian w ustawie Prawo telekomunikacyjne. Przewidują one bardzo szybką ścieżkę powołania operatora hurtowego, który w drodze administracyjnej, poza przetargiem, mógłby dostać częstotliwości do dalszej odsprzedaży. Nowy, zapewne państwowy operator może otrzymać właściwie dowolne częstotliwości. Taki podmiot ma być wyznaczany przez premiera. To otwarcie drogi do całkowitego przemodelowania rynku.
Zmiany proponowane w ustawie o KSC zawierają m.in. pomysł państwowego operatora telekomunikacyjnego, który będzie działał jako spółka Skarbu Państwa i dostarczał instytucjom publicznym (np. KPRM, Kancelarii Sejmu, Prezydenta RP, Wojsku Polskiemu czy Policji) usługi telekomunikacyjne na potrzeby realizacji celów związanych z obronnością, bezpieczeństwem i porządkiem publicznym. Państwowy operator będzie działać w ramach częstotliwości zapewnionych mu przez UKE i korzystać z infrastruktury operatorów komercyjnych. Ci będą zobowiązani odpłatnie udostępnić mu swoje zasoby.
– Jeśli operatorzy nie zawrą z tym podmiotem umowy w ciągu 30 dni, to warunki dostępu do ich infrastruktury ustali rząd. Te warunki mogą nie być rynkowe, operatorzy mogą również nie mieć technicznych możliwości podłączenia tego podmiotu, a wówczas UKE może wymuszać rozbudowę. Jak zwykle kluczowe znaczenie ma to, jak dane przepisy będą stosowane w praktyce, ale ewidentnie otwiera to furtkę do wywierania przez władzę dużego wpływu na rynek telekomunikacyjny. Trudno to pogodzić z wymogami Europejskiego kodeksu łączności elektronicznej, który powinien być wdrożony w Polsce – zauważa dr Michał Kuliński.
Czytaj także
- 2025-05-19: 60 proc. młodych ludzi chce posiadać mieszkanie na własność. Główna bariera to brak wkładu własnego
- 2025-05-13: Senat zajmie się ustawą o jawności cen lokali na sprzedaż. W praktyce ustawa obejmie tylko 12 proc. rynku
- 2025-05-14: Dyrektywa unijna zmienia podejście do cyberbezpieczeństwa. W Polsce trwają prace nad jej wdrożeniem
- 2025-04-23: Eksperci apelują do Ministerstwa Zdrowia o zmianę w polityce nikotynowej. Powinna lepiej chronić dzieci i młodzież
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-25: Trwają prace nad nową ustawą o Rzeczniku MŚP. Urząd zyska nowe kompetencje
- 2025-04-18: Rzecznik MŚP: Obniżenie składki zdrowotnej to nie jest szczyt marzeń. Ideałem byłby powrót do tego, co było przed Polskim Ładem
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-05-19: Robotyzacja i automatyzacja stają się codziennością w produkcji i logistyce. To odpowiedź na wyzwania demograficzne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca
5 czerwca wygasa ATM, czyli wprowadzona przed trzema laty i potem z modyfikacjami przedłużana umowa między UE a Ukrainą, liberalizująca zasady wwozu ukraińskich towarów na teren Wspólnoty. Strona ukraińska chciałaby jej przedłużenia, na razie jednak Unia zgodziła się jedynie na przedłużenie bezcłowego przywozu żelaza i stali. Największe obawy, zwłaszcza w Polsce, budzi kwestia produktów rolnych. Zdaniem europosłanki Konfederacji Anny Bryłki należałoby wrócić do obowiązującej przed 2022 rokiem umowy stowarzyszeniowej DCFTA, ponieważ Ukraina może dziś eksportować swoje towary drogą morską poprzez porty na Morzu Czarnym, a dzięki darmowemu dostępowi do unijnego rynku bogacą się jedynie potentaci rolni.
Ochrona środowiska
Nowe technologie pomagają szybciej i dokładniej sortować odpady. Wciąż nie wszystkie da się jednak przetworzyć

Do 2030 roku 55 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych powinno trafiać do przetworzenia. W ubiegłym roku było to ok. 27 proc. Nowe technologie w coraz większym stopniu ułatwiają sortowanie odpadów, ale nie pozwalają jeszcze na przetworzenie wszystkich ich rodzajów. To pierwsze wyzwanie związane z zamykaniem obiegu. Kolejnym jest zwiększanie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu w produkowanych opakowaniach, czego wymagają unijne przepisy. Choć w tym obszarze widać w ostatnich latach znaczące postępy, nie brakuje wyzwań.
Handel
Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku

– Kupowanie surowców energetycznych z Rosji jest jak kupowanie broni przeciwko Ukrainie – uważa europosłanka PO Mirosława Nykiel. Dlatego KE planuje do 2027 roku ograniczyć do zera import rosyjskich paliw. Joanna Scheuring-Wielgus ocenia, że taka decyzja powinna zapaść już dawno, ale lepiej późno niż wcale. Co więcej, państwa członkowskie powinny być w tych deklaracjach zjednoczone najbardziej, jak się da.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.