Mówi: | Krzysztof Maruszewski |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Stilnovisti |
Polacy coraz chętniej piją whisky. Sprzedaż trunków z górnej półki będzie rosła o 12-15 proc. rocznie
Konsumpcja whisky w Polsce szybko rośnie. Polacy kupują więcej nie tylko tańszej odmiany blended, w sprzedaży której silne są marki dyskontowe, lecz również droższej single malt. W najbliższych latach spodziewane jest utrzymanie wysokiej dynamiki konsumpcji, która w zależności od gatunku trunku ma wynieść od ośmiu do kilkunastu procent rocznie. W 2013 roku w kraju sprzedano 19 mln litrów whisky o wartości 1,8 mld zł.
– Mamy do czynienia z bardzo dużym wzrostem konsumpcji whisky w Polsce, przede wszystkim gatunku blended [powstająca w wyniku zmieszania kilku rodzajów – red.], ale także single malt [destylowana w jednej destylarni i wytwarzana w całości z jednego rodzaju słodu, zazwyczaj jęczmiennego – red.] – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Krzysztof Maruszewski, prezes zarządu zajmującej się inwestycjami alternatywnymi spółki Stilnovisti. – Whisky stała się alkoholem klasy średniej i wyższej oraz osób aspirujących do podniesienia statusu społecznego.
Z danych International Wine & Spirit Research wynika, że Polska jest jednym z najszybciej rosnących rynków whisky na świecie. W ostatnich 10 latach sprzedaż tego alkoholu rosła o 20 proc. rocznie. Od 2008 roku zwiększyła udział w wolumenie sprzedaży napojów spirytusowych z nieco ponad 2 proc. do ponad 5 proc. W 2013 roku spożycie whisky wyniosło 19 mln litrów, sześć razy więcej niż w 2004 roku. Według ostatniego raportu Scotch Whisky Association, stowarzyszenia producentów szkockiej whisky, pod względem ilości kupowanej whisky Polska znalazła się w pierwszej dwudziestce jej największych odbiorców. Szacuje się, że w 2013 roku pełnoletni Polak wypił ok. 0,6 litra tego trunku (Brytyjczyk 1,5 litra, a Francuz – 2,8 litra).
– Jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że jesteśmy w tym rankingu przed bardzo dużymi krajami, takimi jak Chiny czy inne duże kraje azjatyckie, to jest bardzo dobra pozycja – ocenia Krzysztof Maruszewski. – W najbliższych latach na pewno będziemy mieć do czynienia z dalszym bardzo dużym wzrostem.
Na większą sprzedaż wpływa z pewnością fakt, że najtańsza whisky blended kosztuje niewiele więcej niż wódka. Te gatunki stanowią znaczącą większość rynku (14,9 mln l). Dużą rolę w zwiększeniu sprzedaży odegrały dyskonty, które z firmami dystrybucyjnymi wprowadziły na półki światowe marki w znacznie niższych cenach.
– Mamy bardzo stabilny rynek blendów. Jedna z marek dyskontowych jest w Polsce na 4. miejscu pod względem spożycia whisky w Polsce. To oznacza, że marki dyskontowe są silne. Jest to dosyć dobrej jakości whisky blended, co jest stabilną podstawą rynku – ocenia Maruszewski.
Następnym krokiem jest rosnąca sprzedaż coraz bardziej wyrafinowanych trunków, również wysokiej jakości kolekcjonerskich gatunków.
– Najpierw konsument pije najtańszy gatunek, później blend 8-12-letni, który przechodzi w single malt – wyjaśnia prezes Stilnovisti. – Obecnie jesteśmy po silnym wzroście tanich whisky, które częściowo są wprowadzane na rynek przez sieci dyskontowe, częściowo przez mniejsze sklepy. Cenowo jest to nieporównywalne, bo blended kosztuje ok. 40 zł, a single malt to wydatek rzędu 120-150 zł.
Większa dostępność whisky powoduje też zmiany w profilu konsumenta. Jeszcze kilka lat temu po ten trunek sięgali głównie mężczyźni w wieku 45+, to teraz coraz chętniej wybierają go młodzi, wykształceni, między 25. a 30. rokiem życia. Grupą, która pije najwięcej whisky, jest klasa średnia i wyższa.
– W naszej ocenie rynek blendów będzie rósł w najbliższych latach o 6-8 proc. Rynek single malt na pewno będzie się rozwijał dużo szybciej. Szacujemy, że to będzie 12-15 proc. z tego względu, że jest wiele inicjatyw popularyzujących whisky tego rodzaju – wyjaśnia prezes Stilnovisti.
Jak podkreśla, na rynku jest coraz więcej wydarzeń dla wielbicieli whisky – od szkoleń, poprzez degustacje, aż po festiwale.
– Jak na kraj, w którym 5-7 lat temu w ogóle nie spożywano tego trunku, jest to bardzo duże osiągnięcie – przekonuje Maruszewski.
Whisky zyskuje dużą popularność także w wielu innych rozwijających się krajach. W Estonii spożycie tego alkoholu jest na podobnym poziomie co w Polsce, mimo że kraj jest dużo mniejszy. W ubiegłym roku konsumpcja wzrosła tam o 50 proc. W Wietnamie 90 proc. spożywanej whisky to szkocka single malt.
Czytaj także
- 2023-11-23: Wydatki PGE na inwestycje większe o blisko 75 proc. niż rok temu. W I połowie 2024 ruszy budowa farmy wiatrowej na Bałtyku
- 2023-11-22: Dwie trzecie Polaków zamierza skorzystać z ofert na Black Friday. W tym roku łatwiej będzie uniknąć pozornych promocji
- 2023-11-27: W 2024 roku polska gospodarka ma przyspieszyć, ale globalne otoczenie będzie ten proces utrudniać. Wiele zależy też od decyzji nowego rządu
- 2023-11-23: Małe i średnie firmy przemysłowe poprawiają konkurencyjność i optymistyczniej patrzą na nadchodzące miesiące. Pomagają im w tym inwestycje w maszyny i automatyzację
- 2023-12-05: Koszty realizacji inwestycji kolejowych kilkadziesiąt procent wyższe niż przed wybuchem wojny. Branża apeluje o waloryzację kontraktów
- 2023-11-17: W trwającej perspektywie finansowej UE Mazowsze dostanie na rozwój ok. 9,5 mld zł. W tym i przyszłym roku na beneficjentów czeka prawie setka naborów w nowych konkursach
- 2023-11-23: Coraz więcej Polaków regularnie inwestuje swoje oszczędności. Edukacja i rozwój własny najpopularniejszym obszarem inwestycji
- 2023-11-16: Na modernizację i rozwój sieci dystrybucyjnych energii potrzeba 130 mld zł do 2030 roku. W inwestycje mogą się wkrótce zaangażować mniejsi operatorzy
- 2023-11-21: Cena złota pozostaje blisko maksimów, czemu sprzyjają napięcia geopolityczne. Inwestorzy detaliczni kupują jednak mniej sztabek i monet niż w rekordowym 2022 roku
- 2023-11-15: Saturatory pozwalają w ciągu czterech lat zaoszczędzić niemal 1,8 tys. jednorazowych, plastikowych butelek. Po rozwiązania zero waste sięga coraz więcej Polaków
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Warto sprawdzić, czy śledź kupowany na wigilijny stół ma certyfikat zrównoważonych połowów. Sytuacja tego gatunku dramatycznie się pogarsza
– Nie wyobrażamy sobie świąt Bożego Narodzenia bez śledzia na wigilijnym stole, ale dobrze pomyśleć nie tylko o swoich przyzwyczajeniach kulinarnych, ale również o tym, jak nasze wybory konsumenckie wpływają na stan środowiska, mórz i oceanów – mówi Marta Kalinowska z Marine Stewardship Council. Wybierając rybę na świąteczny stół, warto sprawdzić, czy pochodzi ona ze zrównoważonych połowów, co poświadcza certyfikat MSC. Wskutek nadmiernych połowów sytuacja gatunku śledzia się pogarsza, a brak odpowiednich decyzji w zakresie zarządzania rybołówstwem spowodował, że ważne dla polskich przetwórców łowiska śledzi straciły certyfikaty MSC. – Jeżeli nie wiemy skąd śledź pochodzi, dobrze by było jednak zmienić przyzwyczajenia i wybrać inny gatunek – mówi Marta Kalinowska.
Prawo
Zmiany unijnych traktatów będą największą reformą ustrojową w dotychczasowej historii Wspólnoty. Jednak do tego jeszcze bardzo długa droga

Zmiany w dwóch kluczowych unijnych traktatach to temat, który od kilku tygodni budzi w Polsce kontrowersje, nie tylko wśród polityków. Parlament Europejski zaproponował w nich m.in., żeby więcej decyzji było podejmowanych większością głosów bez wymogu jednomyślności. Chce też przesunąć część obszarów do współdzielonych albo wyłącznych kompetencji UE i zmienić model funkcjonowania Komisji Europejskiej. Wprowadzenie tych zmian oznaczałoby radykalne reformy ustrojowe w Unii Europejskiej, bez precedensu w jej dotychczasowej historii. Jednak do tego jeszcze bardzo długa droga, wymagająca jednomyślnej zgody wszystkich Wspólnoty, a tej na razie nie ma. Nie ma jednak wątpliwości, że zmiany w funkcjonowaniu UE są potrzebne, choćby ze względu na jej planowane rozszerzenie.
Nauka
Ruchy tektoniczne w ciągu 250 mln lat doprowadzą do ekstremalnego wzrostu temperatury. Większość ssaków wyginie, a los człowieka zależy od rozwoju technologii

Za 250 mln lat na Ziemi powstanie jeden ogromny, pustynny superkontynent, na którym panować będą skrajnie wysokie temperatury, a ilość dwutlenku węgla w atmosferze może być dwukrotnie większa niż obecnie. Takie wnioski płyną z symulacji przeprowadzonej przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego. Dla większości ssaków będzie to oznaczać zagładę. Łatwiej do zmiany temperatur przystosują się natomiast gady. To, czy ludzkość przetrwa, ma zależeć od tego, na jakim etapie rozwoju będzie wtedy cywilizacja.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.