Newsy

Przez niepewne prawo firmy nadal mało inwestują. Wolą zatrudniać nowych pracowników, ale jest to coraz trudniejsze

2017-12-29  |  06:25

Bez przyspieszenia inwestycji trudno będzie utrzymać wysokie tempo rozwoju gospodarczego w długim okresie – podkreślają ekonomiści. Firmy hamuje jednak niepewne otoczenie legislacyjne. Zamiast inwestować, wolą zatrudnić dodatkowych pracowników, z którymi ewentualnie w momencie pogorszenia koniunktury można będzie się rozstać. Ze względu na historycznie niskie bezrobocie, mają z tym jednak coraz większy problem.

Mamy doskonałą koniunkturę gospodarczą. Rozwijamy się – i przyszłym roku również tak będzie – w tempie powyżej 4 proc. Firmy wykorzystują moce produkcyjne w ponad 80 proc., nigdy nie zdarzyło nam się przekroczyć granicy 85 proc. Jest presja płacowa, pracownicy oczekują wyższych wynagrodzeń. To wszystko powinno skłaniać przedsiębiorców do realizacji inwestycji, które zmniejszą pracochłonność produkcji i zwiększą konkurencyjność, ale niestety tak się nie dzieje – mówi agencji Newseria Biznes Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Jak wynika z danych GUS, po trzech kwartałach nakłady inwestycyjne przedsiębiorstw spadły o 1 proc. rok do roku, do poziomu 80,2 mld zł. Mimo że przychody średnich i dużych przedsiębiorstw wzrosły w tym samym czasie o 9,4 proc. rdr., a płynność finansowa utrzymuje się na dobrym poziomie. Największe wyhamowanie inwestycji miało miejsce w ubiegłym roku.

Przedsiębiorcy wstrzymują się z inwestycjami, ponieważ spływa na nich lawina nowych regulacji, które niosą różnego rodzaju ryzyko. To nie sprzyja podejmowaniu inwestycji, szczególnie tych o długim okresie zwrotu, z których nie będzie można się wycofać. Dlatego przedsiębiorstwa raczej starają się zatrudnić dodatkowych pracowników, z którymi ewentualnie w przyszłości, w momencie pogorszenia koniunktury, można będzie się rozstać – mówi Jeremi Mordasewicz.

Ekspert Konfederacji Lewiatan prognozuje, że w przyszłym roku ta tendencja raczej się nie zmieni. Oczekiwane jest ożywienie w inwestycjach samorządowych i infrastrukturalnych finansowanych ze środków unijnych, ale nic nie zapowiada, żeby sektor prywatny wyraźnie zwiększył inwestycje.

Jest to zła wiadomość o tyle, że upajamy się wzrostem gospodarczym w tym i kolejnym roku, ale jednocześnie nie budujemy potencjału wzrostu w kolejnych latach. Bez inwestycji nie da się zwiększyć produktywności polskiej gospodarki – podkreśla Jeremi Mordasewicz.

Wzrost gospodarczy w Polsce napędza dobra koniunktura w Unii Europejskiej, szczególnie w Niemczech, gdzie trafia gros polskiego eksportu, oraz krajowa konsumpcja. Na ożywiony popyt w kraju złożyły się z kolei trzy czynniki: wzrost zatrudnienia w przedsiębiorstwach o blisko 5 proc., ponad 6-procentowy wzrost wynagrodzeń oraz wzrost świadczeń socjalnych.

– W przyszłym roku nie da się już sfinansować kolejnych programów takich jak Rodzina 500 plus, świadczenia socjalne nie będą już rosły tak szybko. Owszem, będą rosły wynagrodzenia, ale nie spodziewam się, żeby szybko rosło zatrudnienie. Są dwa powody: po pierwsze, żeby ludzie mieli pracę, firmy muszą inwestować, np. w nowe linie technologiczne, przy których mogą pracować nowo zatrudnione osoby, po drugie, przedsiębiorcom brakuje na rynku fachowców o odpowiednich kompetencjach – mówi Jeremi Mordasewicz.

Ekspert Konfederacji Lewiatan zwraca uwagę na to, że obok historycznie niskiego bezrobocia (6,5 proc. na koniec listopada według GUS) w Polsce jest też bardzo duża skala bierności zawodowej. To zjawisko jeszcze się pogłębi, ponieważ w tym roku z możliwości przejścia na wcześniejszą emeryturę chce skorzystać około 400 tys. uprawnionych.

– Około 160 tys. osób  to ci, którzy zrezygnowali z pracy. W przyszłym roku będziemy mieć podobną sytuację, na wczesną emeryturę odejdzie około 180 tys. To duże uderzenie w rynek pracy. Z drugiej strony nie spodziewamy się, żeby raptownie wyhamowała emigracja młodzieży, czyli osób najbardziej mobilnych. Dlatego w krótkim okresie pozostaje tylko jedno – umożliwić przedsiębiorcom zatrudnianie obcokrajowców. Nie chodzi tylko o ludzi, którzy przyjadą wykonać prace dorywcze i sezonowe, lecz także o pracowników, którzy przyjechaliby do Polski z poszukiwanymi przez nas kwalifikacjami i osiedlili się tu na stałe – mówi Jeremi Mordasewicz.

Według danych GUS na koniec 2016 roku na emigracji przebywało ponad 2,5 mln Polaków, czyli o 4,7 proc. (118 tys. osób) więcej niż rok wcześniej. Polacy wciąż wyjeżdżają za granicę za pracą, co – w połączeniu z niedawną reformą systemu emerytalnego – stanowi jeden z czynników pogłębiających lukę na rynku pracy. To z kolei może zahamować rozwój przedsiębiorstw, dlatego coraz więcej firm ma w planach rekrutację kadr ze Wschodu. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Rady Podatkowej

Targi Bezpieczeństwa

Handel

Branża materiałów budowlanych ostrzega przed rosnącym importem ze Wschodu. Rząd zapowiada działania w tym kierunku

Polscy przedstawiciele branży materiałów budowlanych są zaniepokojeni skalą importu wyrobów spoza Unii Europejskiej. Postępujące uzależnienie europejskiego rynku od dostaw z krajów o niższych standardach środowiskowych, pracowniczych i jakościowych skutkuje nie tylko osłabieniem jego konkurencyjności, spadkiem krajowej produkcji i redukcją miejsc pracy, ale również ucieczką emisji CO2. Branża apeluje więc o wprowadzenie zmian w zakresie handlu, w tym o wyrównanie stawek celnych na materiały budowlane. Rząd zapowiada podjęcie działań, które będą wspierać krajową branżę.

Ochrona środowiska

Rusza ważna inwestycja w Ustce. Nowa baza będzie zapleczem serwisowym dla morskich farm wiatrowych [AUDIO]

Wystartowały prace przy budowie bazy operacyjno-serwisowej w Ustce. Inwestycja będzie zapleczem dla obsługi morskiej farmy wiatrowej, którą PGE buduje na Bałtyku wraz z duńską firmą Ørsted. Uruchomienie Baltica 2 zaplanowane jest na 2027 rok. Baza ma także potencjał, by obsługiwać kolejne projekty morskie PGE. Będzie mieć znaczenie nie tylko dla rozwoju offshore w Polsce, lecz także dla samego regionu.

Handel

Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy

Zdaniem przedstawicieli Polskiej Federacji Producentów Żywności Polska nie jest jeszcze przygotowana na wprowadzenie systemu kaucyjnego 1 października br. Za główny powód opóźnień podają brak licencji, które mogą powodować potężne straty finansowe. Eksperci wskazują, że system może ruszyć z kilkumiesięcznym opóźnieniem, co spowoduje chaos zarówno wśród konsumentów, jak i w handlu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.