Newsy

Polski rynek sztuki najsilniejszy w regionie. W ciągu roku urósł o 25 proc.

2013-04-12  |  06:33

Polski rynek sztuki rośnie najszybciej w Europie Środkowo-Wschodniej. Wartość sprzedanych w ubiegłym roku dzieł była o jedną czwartą większa niż w 2011 roku. Całkowita wartość dzieł i obrazów sprzedanych na aukcjach w ciągu ostatnich 20 lat (1991-2011) wyniosła 500 mln zł. Centralną rolę w sprzedaży aukcyjnej odgrywa Warszawa, choć znaczące galerie istnieją także w Krakowie, Katowicach i Łodzi. Według raportu Instytutu Skate’s Art Market Research sporządzonego przy współpracy z analitykami Domu Aukcyjnego Abbey House w 2012 r. polskie domy aukcyjne zawarły rekordową liczbę 6,5 tys. transakcji.

Wartość wylicytowanych dzieł w Polsce w 2012 r. wyniosła  61 mln złotych, co stanowi wzrost o 13-14 mln zł, a więc ok. 25 proc. w porównaniu z 2011 rokiem. 

 – Takich wzrostów życzyłaby sobie większość sąsiednich krajów – mówi Agencji Informacyjnej Newseria prezes Domu Aukcyjnego Abbey House Jakub Kokoszka. – Tempo, w którym rośniemy jest bezprecedensowe w tym momencie. Oczy Czechów, Węgrów, nawet Niemców są zwrócone na nas. To jest rzeczywiście duże osiągnięcie.

Chociaż trudna sytuacja gospodarcza nie omija wielu polskich gospodarstw domowych, to rośnie też ilość osób zamożnych. Według raportu KPMG do 2020 roku będzie już milion takich osób. To może oznaczać, że rynek sztuki będzie się prężnie rozwijał również w kolejnych latach.

Nie bez znaczenia jest też wartość finansowa sztuki. Średnia roczna stopa zwrotu dzieł sprzedawanych powtórnie na aukcjach w Polsce między 1989 a 2012 rokiem to 25,7 proc. Dla porównania wskaźnik WIG 20 osiągnął w tym okresie wzrost 8,7 proc., a fundusze rynku pieniężnego i obligacje zanotowały stopę zwrotu w wysokości 7,3 proc.

 – Im gorzej będzie na rynku kapitałowym, tym lepiej będzie na rynku sztuki – twierdzi prezes Abbey House S.A. – Kolejne decyzje RPP o obniżaniu stóp procentowych, a w konsekwencji oprocentowania depozytów, sprawiają, że ludzie decydują się na inne lokowanie aktywów. Więc mamy połączenie z jednej strony coraz niższych stóp zwrotu, które w przypadku rynku dzieł sztuki są stymulujące do rozwoju, a z drugiej strony z tendencją do poszukiwania dywersyfikacji i bezpieczeństwa inwestycji. 

Współcześni artyści coraz chętniej kupowani

Według raportu Skate’s Art Market Research wartość pieniężna sprzedanych obrazów Starych Mistrzów stanowi dwie trzecie ogólnopolskiego rynku. Jednak w ilości sprzedawanych dzieł miejsce Starych Mistrzów zajmują młodzi twórcy. Przed 2000 rokiem obrazy starych twórców stanowiły 90 proc. ilości sprzedanych obiektów. W 2012 roku wysokość ta zmniejszyła się do 25 proc. To oznacza, że średnia cena sprzedanego dzieła znaczącą spadła, ale rośnie za to wolumen zakupów. W 2012 roku polskie domy aukcyjne dokonały 6 399 transakcji, a więc ponad tysiąc więcej niż w 2011 roku i aż o ponad trzy tysiące więcej przed pięcioma laty.

 – Około 80 proc. rynku w tej chwili stanowią prace do 20 tys. złotych, jeśli patrzymy na sztukę współczesną i sztukę młodą. Natomiast, jeśli mówimy o sztuce dawnej, to około 60-70 proc. rynku to prace do 50 tysięcy złotych – wyjaśnia Jakub Kokoszka.

92 proc. skutecznie licytowanych obiektów to malarstwo i rysunek, a pozostałą część stanowią m.in. rzeźby, fotografie, rzemiosło artystyczne czy biżuteria. 

Polski artyści zyskują popularność w świecie

Rynek polski mimo dynamicznego wzrostu nie może konkurować z najbogatszymi krajami świata. Choć liczba zamożnych osób rośnie, to brakuje potentatów finansowych, którzy mogliby np. otwierać prywatne muzea i galerie, a tym samym kupować masowo dzieła sztuki.

 – Jest nam bardzo daleko do reszty  natomiast tempo, w którym gonimy świat jest duże – mówi prezes Domu Aukcyjnego Abbey House.

Możemy być też dumni z polskich artystów, których prace są coraz chętniej kupowane. Zdaniem prezesa, wartość sprzedawanych polskich dzieł to kilkanaście milionów dolarów rocznie.

 – Mowa tu choćby o Henryku Siemiradzkim, którego praca została sprzedana w 2000 roku za 2,14 mln złotych zagranicą. Prace Romana Opałki czy Tamary Łempickiej
oscylują w okolicach miliona dolarów i więcej
– mówi Jakub Kokoszka. 

Więcej na temat
Kultura Polski rynek sztuki najsilniejszy w regionie. W ciągu roku urósł o 25 proc. Wszystkie newsy
2013-04-12 | 06:33

Polski rynek sztuki najsilniejszy w regionie. W ciągu roku urósł o 25 proc.

Polski rynek sztuki rośnie najszybciej w Europie Środkowo-Wschodniej. Wartość sprzedanych w ubiegłym roku dzieł była o jedną czwartą większa niż w 2011 roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Ślepe pozwy pomogą walczyć z hejtem w internecie. Spodziewana lawina wniosków może sparaliżować sądy

Wprowadzenie instytucji tzw. ślepego pozwu pozwoli skuteczniej ścigać za naruszenie dóbr osobistych popełnione przez anonimowych internautów. Przepisy pozwolą na złożenie pozwu w sytuacji, gdy poszkodowany nie zna danych identyfikujących hejtera. Krajowa Rada Sądownictwa i Sąd Najwyższy ostrzegają, że nowelizacja może doprowadzić do znacznego przeciążenia sądów, a krótkie terminy na identyfikację sprawcy mogą skutkować wzrostem odszkodowań za przewlekłość postępowania.

Ochrona środowiska

Nowy obowiązek segregowania odpadów budowlanych i rozbiórkowych. Firmy mogą go jednak scedować na wyspecjalizowane przedsiębiorstwa

1 stycznia weszła w życie ustawa zmieniająca przepisy o odpadach, która nakłada na wytwórców odpadów budowlanych i rozbiórkowych obowiązek ich segregacji i zapewnienia dalszego ich zagospodarowania. To efekt implementacji unijnej dyrektywy. Ostateczną treść przepisów branża poznała w ostatnich tygodniach 2024 roku. Nie jest wciąż jasne, czy w przypadku budów dopuszczona będzie frakcja odpadów zmieszanych, których nie da się posegregować. Następnym krokiem będą prawdopodobnie poziomy recyklingu odpadów budowlanych, jakie przedsiębiorcy będą musieli zapewnić. Nowe obowiązki nie dotyczą osób fizycznych.

Handel

T. Bocheński: Współpraca z Donaldem Trumpem może być bardzo trudna. Interes amerykański będzie stawiany na pierwszym miejscu

Współpraca na linii Unia Europejska – USA w ciągu czterech najbliższych lat rządów Donalda Trumpa może być trudna – ocenia europoseł Tobiasz Bocheński. Polski Instytut Spraw Międzynarodowych ostrzega, że potencjalne zmiany w polityce USA, w tym zwiększenie ceł, mogą dotknąć wszystkich partnerów Stanów Zjednoczonych. Dużą niewiadomą jest również kwestia wsparcia dla Ukrainy i ewentualnego zakończenia wojny. Polityka nowego prezydenta może mieć kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa całej Europy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.