Newsy

Wiceminister nauki: rynek pracy potrzebuje dobrze wykształconych absolwentów. Także humanistów.

2013-08-22  |  06:50
Liczne zmiany zachodzące na rynku pracy mogą utrudniać młodym ludziom planowanie kariery, ale przynajmniej jedna reguła pozostaje stała. Jak przekonuje prof. Daria Nałęcz, wiceminister nauki – rynek zawsze będzie potrzebował dobrze wykształconych absolwentów – zarówno po kierunkach ścisłych, jak i humanistycznych. Jej zdaniem ukończenie wysokiej jakości studiów znacząco zmniejsza ryzyko zawodowego niepowodzenia.

Wybór studiów jest decyzją życiową i ludzie powinni wybierać zgodnie ze swoimi preferencjami – komentuje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria prof. Daria Nałęcz, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego. – Jak człowiek czuje się humanistą, to powinien iść na studia humanistyczne, ale nie koniecznie te, na których najliczniejsze były roczniki poprzedzające jego decyzje.

Podkreśla również, że kierunki humanistyczne różnią się tym od pozostałych, że wiążą się z indywidualnym tokiem kształcenia. Dlatego istotnym elementem edukacji jest tutaj stała współpraca studenta z nauczycielem akademickim.

Skończyły się czasy, kiedy wystarczy mieć dyplom, żeby odnieść sukces zawodowy. Teraz ten dyplom musi coś oznaczać, musi oznaczać konkretną wiedzę, którą człowiek ma, jakieś doświadczenie, jakieś umiejętności, które są potrzebne, na które rynek oczekuje – wyjaśnia.

Resort nauki stale monitoruje zapotrzebowanie rynku pracy na absolwentów poszczególnych kierunków – dotyczy to zarówno studiów humanistycznych, jak i ścisłych. Tym niemniej decyzja o prowadzeniu bądź likwidacji mniej popularnych kierunków należy wyłącznie do uczelni.

Ministerstwu nic do tego – komentuje prof. Daria Nałęcz. – Mamy nadzieję, że te tradycyjne kierunki humanistyczne będą nadal rozwijane, ale rozwijane w tej skali potrzeby. Będą kształciły najzdolniejszą młodzież, która ma wielkie aspiracje intelektualne, a nie osoby, które uważają, że skoro grupy są liczne, to uda się małym nakładem własnej pracy uzyskać dyplom, bo ten dyplom nie będzie przedstawiał żadnej wartości. O to nam chodzi przede wszystkim.

O ile resort nauki nie ingeruje w edukację humanistów, o tyle wspiera ją na kierunkach technicznych, matematycznych i przyrodniczych – w ramach rządowego programu kierunków zamawianych. W tym roku na liście programu znalazły się 22 kierunki prowadzone przez 11 uczelni. Celem rządowego działania jest odwrócenie niekorzystnej struktury kształcenia, czyli dopasowanie profilu zawodowego przyszłej kadry do aktualnych realiów rynku pracy.

My badamy i za każdym razem, kiedy ogłaszamy kolejne roczniki naboru na tzw. kierunki zamawiane, badamy zapotrzebowanie na konkretne zawody, czy na dane kierunki czy na jakiś zespół umiejętności, który jest potrzebny wyjaśnia wiceminister resortu. – Ogłaszamy konkurs zgodnie z wynikami tego badania. Można powiedzieć, że staramy się odgadnąć, jakie zawody będą potrzebne.

W ocenie ministerstwa program jest realizowany z sukcesem,  m.in. dlatego, że uczynił politechniki najbardziej popularnym typem uczelni w Polsce. Oznacza to, że obecnie kandydaci na studia dwa razy częściej niż przed uruchomieniem programu (w 2008 r.) wybierają kierunki techniczne (obecnie jest średnio 4 kandydatów na jedno miejsce). Z danych resortu wynika również, że blisko 82 proc. absolwentów kierunków zamawianych znalazło pracę. W przypadku absolwentów kierunków spoza tej listy odsetek zatrudnionych wynosi 75,4 proc.

Zmiany rynku utrudniają planowanie

Mimo sukcesów, sam proces wyłaniania kierunków, które wezmą udział w rządowym programie, jest dla resortu trudnym zadaniem.

To jest strasznie trudne dochodzenie do uzyskania wiarygodnych informacji, ponieważ między decyzją o podjęciu studiów a  zostaniem absolwentem upływa kilka lat. Ten rynek może się zmieniać i nasycenie osobami, na które jest zapotrzebowanie też się może na rynku zmieniać.

Dlatego ostateczna decyzja o zakwalifikowaniu do programu wymaga wielu wcześniejszych badań i założeń, w tym nakreślenia wizji dotyczącej przyszłości rynku pracy. – Nie powinniśmy wróżyć z fusów – zaznacza wiceminister.

O zmianach reguł gry na rynku pracy decyduje m.in. deregulacja zawodów. Tym niemniej - jak zaznacza Daria Nałęcz – tego rodzaju zmiany mogą też ułatwiać młodym ludziom zdobywanie pracy. Należy jednak wziąć pod uwagę, wiele innych tendencji na rynku, które mogą utrudniać planowanie kariery. W jej ocenie jedna reguła pozostaje jednak bez zmian.

– Jedno jest pewne, jeżeli będziemy mieli studia wysokojakościowe i jeżeli studenci się będą uczyli zgodnie z tą nową regułą gry, tzn. chęcią uzyskiwania tych efektów, które w programie kształcenia zostały określone, to szansa na to, że spotka ich niepowodzenie życiowe jest znacznie mniejsza niż w przypadku kiedy będą szukali najłatwiejszego dyplomu, bo rynek musi jednak dokonywać selekcji i dokonuje.

W programie kierunków zamawianych wzięło udział już 86 uczelni. Oznacza to, że resort nauki od 2008 roku zawarł z uczelniami 266 umów na łączną kwotę ponad 1,1 miliarda złotych, z czego przyznano stypendia na 200 milionów zł dla 27,5 tys. studentów.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Handel

Są już pierwsze propozycje deregulacji przepisów dla biznesu. Ten proces może pobudzić inwestycje i zwiększyć konkurencyjność Polski

– Deregulacja prawa gospodarczego ma kluczowe znaczenie dla zwiększenia konkurencyjności polskich firm i przyciągania inwestycji – ocenia prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Andrzej Dycha. W tym tygodniu zespół ds. tej deregulacji, który powstał w odpowiedzi na apel premiera Donalda Tuska, przedstawił już pierwsze propozycje zmian, w tym m.in. ograniczenie kontroli firm, uproszczenie przepisów podatkowych i ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców. Prezes PAIH wskazuje, że jednym z punktów tej listy powinno być również wzmocnienie roli izb gospodarczych, które mogą odgrywać większą rolę w dialogu między biznesem a rządem.

Polityka

Trzy lata wojny w Ukrainie. UE i kraje członkowskie przeznaczyły na wsparcie ponad 134 mld euro

Instytucje UE deklarują w dalszym ciągu mocne poparcie dla Ukrainy. Łącznie w ciągu trzech lat od rozpoczęcia rosyjskiej agresji Unia i jej państwa członkowskie przeznaczyły na wsparcie walczącej Ukrainy i jej obywateli 134 mld euro, w tym ponad 67 mld euro pomocy finansowej i 50 mld wojskowej. Skala potrzeb nadal jest jednak ogromna. Tym bardziej że dalsze wsparcie ze strony amerykańskiego sojusznika stoi pod znakiem zapytania.

Transport

Polska drugim największym rynkiem dla Mercedesa-Maybacha w Europie. Liczba zamówień na nowego kabrioleta SL 680 wskazuje na duże zainteresowanie klientów

W Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się polska premiera najnowszego modelu Mercedes-Maybach – SL 680 Monogram Series. To najbardziej sportowy Maybach w historii. – Liczba zamówień składanych w systemie wskazuje, że premierowe auto cieszy się dużym zainteresowaniem klientów – podkreślają przedstawiciele marki. Polska jest drugim największym rynkiem dla luksusowych samochodów Maybacha w Europie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.