Mówi: | Mirosław Maliszewski |
Funkcja: | Prezes |
Firma: | Związek Sadowników RP |
Polskie jabłka na eksport do Chin i Indii
Po Rosji, Ukrainie czy Kazachstanie polscy producenci jabłek szukają nowych rynków zbytu, m.in. w Afryce Północnej i krajach Zatoki Perskiej. Coraz bardziej liczą też na konsumentów w Chinach i Indiach. Wszystko dzięki szybko rosnącemu spożyciu na dalekich rynkach i coraz lepszym zbiorom w Polsce. W ubiegłym roku produkcja jabłek w Polsce wyniosła – według różnych źródeł – od 2,5 do 3 mln ton.
W 2012 roku Polska była jednym z niewielu krajów Unii Europejskiej, które zwiększyły produkcję jabłek. Na rynek krajowy trafia zaledwie 40 proc. produkcji. Reszta idzie na eksport.
– Jeśli mówimy o jabłkach gorszej jakości, przemysłowych, które przetwarzamy na koncentrat, to nawet 80 proc. produkcji stanowi eksport – nie jabłek, tylko koncentratu jabłkowego. W przypadku jabłek deserowych mamy nadzieję, że w tym roku nawet połowę całej produkcji wyeksportujemy – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP.
Największym importerem skoncentrowanego soku jabłkowego są Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi kupują 95 proc. wyprodukowanego w Polsce koncentratu. Polska jest trzecim na świecie i największym w UE jego producentem. W 2012 roku wyprzedziły nas jedynie Chiny i USA. Produkowane w Polsce owoce deserowe eksportujemy zaś głównie do krajów na wschód od naszej granicy.
– Głównym rynkiem są kraje byłego Związku Radzieckiego, ze szczególną dominacją Rosji – tam sprzedajemy najwięcej. Ukraina, Białoruś, ostatnio też Kazachstan. Ale obserwujemy rozwój innych rynków, jak np. rynków północnej Afryki czy kraje azjatyckie, kraje Zatoki Perskiej. Patrzymy jeszcze dalej, np. na rynek chiński, który do tej pory był kojarzony raczej z eksportem, a nie importem. Ale już dziś widzimy, że Chińczycy mają prawie zerowy bilans wymiany handlowej przy eksporcie, co oznacza, że też kupują – podkreśla Mirosław Maliszewski.
Dlatego polskie firmy z branży sadowniczej aktywnie zabiegają o ten rynek.
– Chcielibyśmy, żeby w następnych latach, może nawet już w tym roku, Chińczycy kupowali również owoce pochodzące z Polski – mówi prezes Związku Sadowników RP. – Toczą się rozmowy, pojawiają się oferty. Nasze firmy, grupy producenckie interesują się tym rynkiem, zamierzają uczestniczyć w misjach gospodarczych, targach, nawiązywać kontakty z tamtejszymi operatorami, np. sieciami super- i hipermarketów.
Wyjaśnia, że najpoważniejszym wyzwaniem jest kwestia transportu świeżych owoców na tak dalekie rynki
– Trzeba dopracować logistykę. Ale mam nadzieję, że w najbliższych latach ten rynek będzie dla nas otwarty. Może również rynek Indii, gdzie mieszka bardzo dużo ludzi, a Indie nie będą samowystarczalne, jeśli chodzi o produkcję jabłek. Wszędzie, gdzie jest szansa wyeksportować, tam pojawiają się nasze oferty – zapewnia Mirosław Maliszewski.
Sadownicy liczą, że najpóźniej za 2 lata pierwsze partie owoców z Polski trafią na rynek chiński.
Czytaj także
- 2024-06-24: Polscy mali i średni przedsiębiorcy wciąż ostrożnie podchodzą do ekspansji zagranicznej. Potrzebują więcej wsparcia finansowego i doradczego
- 2024-06-14: Coraz więcej światowych zasobów ryb jest przełowionych. Nadmierne połowy dotyczą już blisko 38 proc. stad ryb na świecie
- 2024-07-08: Duża presja regulacyjna stanowi coraz większe obciążenie dla firm kosmetycznych. Branża obawia się utraty konkurencyjności na globalnym rynku
- 2024-05-02: Nadwyżki zbóż pozostaną problemem także w kolejnym sezonie. Wszystko zależy od zwiększenia możliwości eksportowych
- 2024-04-25: Polskie rolnictwo potrzebuje inwestycji infrastrukturalnych. Niezbędna jest budowa agroportów i rozwój połączeń kolejowych
- 2024-04-22: Rynek makaronów w Polsce wart jest około 800 mln zł. Producenci pracują nad nowymi funkcjami tych produktów w diecie
- 2024-02-28: Kolejne rozmowy ministerstwa z Ukrainą i protestującymi rolnikami. Wiceprezes PUIG: W dyskusji o granicy i Ukrainie przeważają emocje, a nikt nie patrzy na twarde dane
- 2024-02-16: Produkcja cukru pod dużą presją kosztową. Dobre zbiory buraka nie przełożą się na spadek cen
- 2024-02-28: Rząd planuje zwiększyć ochronę lasów. Zmiany klimatu i intensywne wycinki znacznie pogorszyły ich kondycję
- 2024-01-04: Polski przemysł w słabej kondycji wchodzi w 2024 rok. Liczba nowych zamówień spada już od prawie dwóch lat
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em
Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.
Problemy społeczne
Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki
Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie, a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.
Ochrona środowiska
Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy
Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.