Newsy

Interaktywne tagi zamieniają wideo w bezpośredni kanał sprzedażowy. Technologię z globalnym potencjałem opracował polski start-up

2018-11-29  |  06:10
Mówi:Radosław Sosnowski
Funkcja:członek zarządu
Firma:Free TiVi
  • MP4
  • Klikalne tagi pozwalają internautom kupić wyświetlany na filmie produkt od ręki, bez przekierowania na inne strony i opuszczania oglądanego wideo. Pozwalają także dodawać linki www, obrazy albo pliki .pdf, dzięki czemu użytkownik, klikając w taki tag, pogłębia wiedzę o firmie lub produkcie i – jak wynika z niedawnych badań IAB – lepiej ocenia promującą się w ten sposób markę. Technologia stworzona przez polski start-up Tagmax zmienia pasywne wideo w interaktywną treść, windując wskaźniki interakcji i zaangażowania użytkowników. Otagowany w ten sposób materiał wideo łączy funkcje reklamowe, sprzedażowe i informacyjne, nie kolidując przy tym z innymi kanałami dotarcia do klientów. Twórcy start-upu podkreślają, że potencjał tego rozwiązania jest globalny. 

    – Tagowanie wideo jest świetnym narzędziem do wykorzystania pod kątem biznesowym. Tag można dodać do każdego materiału wideo, przekłada się to bezpośrednio na informację i sprzedaż. Wideo można wypuścić w określonym miejscu, czasie, do określonej publiki, można je włączyć w danym zasięgu albo wymienić w nim daną informację – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Radosław Sosnowski, członek zarządu Free TiVi i partner zarządzający Tagmax. – Dla przykładu, rok temu zapraszałem do udziału w pewnym kongresie za pomocą filmu. Ten sam film mogę wykorzystać również w tym roku, zapraszając na tegoroczną edycję, jeżeli tylko wymienię tag, który będzie zawierał zupełnie inne przekierowanie.

    Platforma stworzona przez Tagmax pozwala dodawać do materiałów wideo klikalne tagi, umożliwiające widzom dokonywanie zakupów albo uzyskiwanie informacji bezpośrednio z poziomu oglądanego materiału. Platforma ma zintegrowaną technologię sprzedaży, własny CMS oraz system płatności i rozliczeń. To autorskie rozwiązanie polskiego start-upu, wykorzystujące m.in. mechanizmy uczenia maszynowego i sztucznej inteligencji.

    – Chcieliśmy stworzyć wideo, które umożliwi bezpośrednią sprzedaż. To rozwiązanie nie koliduje z e-commerce, bo nie jest to sklep z pełną ofertą. Oferuje tylko wybrane rzeczy, skierowane do konkretnej publiki. Nie konkuruje też z marketingiem. Oczywiście, można wykorzystać to narzędzie jako przekaz marketingowy, do promocji danego produktu i pokazania go na rynku. Natomiast jest to głównie kanał sprzedaży – do wideo, które ludzie umieszczają w internecie, możemy dodać warstwę produktową. W ten sposób nie konkurujemy z własnym e-commerce ani przekazem marketingowym, który dotyczy czegoś innego – mówi Radosław Sosnowski.

    Interaktywne tagi, dodawane do wideo z poziomu platformy Tagmax, pozwalają widzom kupić wyświetlany na filmie produkt od ręki, bez opuszczania oglądanego materiału. Klikając w wyskakujące okienko, użytkownik może na przykład zasięgnąć dodatkowych informacji albo błyskawicznie i prosto przekazać pieniądze na zbiórkę charytatywną. Z danych start-upu wynika, że wykorzystanie tego rozwiązania zwiększa wskaźnik interakcji o 67 proc. i wskaźnik kliknięć o 16 proc., a także podwaja zaangażowanie użytkowników.

     Ten rynek w Polsce ani nigdzie na świecie jeszcze nie istnieje. Są podejmowane próby stworzenia takich technologii, ale jest pewien logiczny problem. Polega on na tym, że zwykle są to szyte na miarę, jednorazowe akcje marketingowe, reklamowe albo eventowe. Natomiast nikt, może poza YouTube, nie próbował do tej pory stworzyć bardziej kompleksowego rozwiązania. Dopiero wchodzą narzędzia, które umożliwiają rozwinięcie funkcji wideo, natomiast cały czas ten ciąg zdarzeń w pewnym momencie zatrzymuje się na interakcji z widzem polegającej na przekierowaniu do landing page. My tego nie robimy, my umieszczamy wszystko w tym samym filmie – wyjaśnia Radosław Sosnowski.

    Analizy, które przeprowadził start-up, pokazują, że Polacy nie muszą się obawiać konkurencji ze strony globalnych gigantów.

    – YouTube jest kanałem, który pokazuje filmy, i wprowadzając takie rozwiązanie, de facto musiałby dodatkowo obsługiwać z tyłu cały sklep. To jest poza jego biznesem. Z tego samego powodu nie prowadzi na przykład piekarni. Znowuż Amazon, który jest sklepem e-commerce, nie ma interesu w tym, żeby budować sobie drugiego YouTube’a, bo to się biznesowo nie skleja. Z kolei firma taka jak nasza, która szyje technologię dla innych, pozwala wykorzystywać produkty z Amazona oraz filmy z YouTube, skleić to i wysyłać np. do mediów zasięgowych – tłumaczy Sosnowski.

    Technologia stworzona przez start-up została już wykorzystana na dużą skalę m.in. w talent show „Start NaGranie”, organizowanym przez Program 3 Polskiego Radia we współpracy z Tagmax. Zastosowano tam mechanikę głosowania na wykonawców uczestniczących w konkursie bezpośrednio w materiałach wideo z ich nagraniami. Widzowie głosują, kupując piosenki wybranych artystów. W tym celu należy kliknąć na interaktywny tag pojawiający się w wideo z występu. Z podsumowania pierwszej części konkursu wynika, że prawie połowa oglądających nagrania konkursowe weszła w interakcje z materiałami wideo.

    Twórcy Tagmax wskazują, że interaktywne tagi mają praktycznie nieograniczone zastosowanie – można dodać je np. do filmów promujących marki, gier, social media video, filmów edukacyjnych albo instruktażowych, webinariów czy slotów viralowych. 

    Do pobrania

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

     Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

    Infrastruktura

    Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

    Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

    IT i technologie

    Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

    Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.