Newsy

Afrykański pomór świń wciąż zagraża polskiej hodowli trzody chlewnej. Ciężar walki z chorobą obciąża polskich rolników

2020-07-21  |  06:20

Sześć lat po pojawieniu się afrykańskiego pomoru świń u polskich dzików resort rolnictwa ogłosił odwrót choroby. Rolnicy i hodowcy przedstawiają zupełnie inny obraz sytuacji. Ich zdaniem ASF wciąż się szerzy, a służby państwowe i weterynaryjne nie radzą sobie z tym problemem. W efekcie rolnicy tracą majątki życia, a produkcja polskiej wieprzowiny staje się coraz bardziej ograniczona. Zdaniem ekspertów Polsce grozi zapaść w eksporcie tego produktu.

10 lipca Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi umieściło na Twitterze post informujący o zmniejszeniu liczby ognisk ASF o ponad połowę zarówno w 2019 roku wobec 2018 roku, jak i od początku roku wobec analogicznego okresu w poprzednim. Wpis spowodował natychmiastową reakcję rolników, niezgadzających się z optymistyczną oceną resortu. Z danych Głównego Lekarza Weterynarii wynika, że w tym roku na terenie Polski odnotowano już 2811 (do 9 lipca) przypadków zachorowań u dzików, o 334 więcej niż w całym 2019 roku. Chorobą lub zagrożeniem nią objęta jest już połowa kraju, co gorsza wirus przedostał się do zachodniej części kraju i występuje już w kluczowym dla hodowli trzody chlewnej województwie wielkopolskim.

ASF niestety się rozszerza. Ministerstwo Rolnictwa mówi, że sytuacja jest pod kontrolą, co nie do końca jest prawdą – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tadeusz Wojciechowski, prezes zarządu Fundacji Polskie Forum Bezpieczeństwa Żywności.

W ubiegłym tygodniu Główny Inspektorat Weterynarii potwierdził kolejne przypadki ASF, tym razem w województwie warmińsko-mazurskim.

– Wirus jest już także w województwie wielkopolskim, a więc największym zagłębiu hodowli trzody chlewnej. Grozi nam to, że przestaniemy w ogóle być eksporterem hodowli trzody chlewnej – podkreśla Tadeusz Wojciechowski.

Jego zdaniem dodatkowym problemem – niezależnym od ASF – jest to, że polskie hodowle zależne są od importowanego materiału genetycznego, bo 85 proc. warchlaków przyjeżdża do nas z Danii. To 9 mln sztuk rocznie.

W grudniu 2019 roku w Polsce stada trzody chlewnej, według Głównego Urzędu Statystycznego, liczyły 11,215 mln świń. Było to wprawdzie nieco więcej niż rok wcześniej (o 1,7 proc.) i o 4 proc. więcej niż pół roku wcześniej, ale liczba prosiąt do 20 kg spadła o 5,4 proc., a loch prośnych – o 2,1 proc. Choć liczbowo jest to nieco więcej niż w 2014 roku, to zmniejszyła się liczba stad.

Jak podkreśla ekspert, trzeba ponownie przyjrzeć się kwestii walki z ASF.

 Brakuje spójności działań Lasów Państwowych, inspekcji weterynaryjnej i Ministerstwa Rolnictwa. Właściwie od 2014 roku, kiedy ASF dotarł do Polski, choroba ta coraz bardziej się rozszerza – mówi prezes Fundacji Polskie Forum Bezpieczeństwa Żywności. – Doskonale wiemy, że nie wszystko zależy od rolników. Są też służby, które powinny stać na straży bioasekuracji. Takim przykładem są lekarze weterynarii, którzy sami niestety nie przestrzegają procedur, często są nieprzeszkoleni w tym zakresie. Oni powinni być na pierwszej linii walk, tymczasem właściwie wszystko skupia się na rolnikach. Poza tym, jeśli prawdą jest, że muchy są wektorem przenoszenia ASF-u – a wszystko na to wskazuje, bo również badania duńskie o tym donoszą – to zwykła bioasekuracja w postaci mat nie załatwia problemu.

Zgodnie z przepisami rolnicy mogą uzyskać odszkodowanie w wypadku zrezygnowania z hodowli świń. Maksymalna kwota dotacji to 100 tys. zł w stadach liczących co najmniej 50 zwierząt lub 60 tys. zł w przypadku restrukturyzacji małych gospodarstw. Trzeba się zobowiązać, że przez pięć lat nie będzie się hodować trzody chlewnej. Innym rozwiązaniem jest rozpoczęcie pozarolniczej działalności gospodarczej, na co – w przypadku utworzenia miejsca pracy – można otrzymać 150 tys. zł plus 50 tys. zł za każde kolejne utworzone stanowisko.

Nie jest tak łatwo zlikwidować hodowlę trzody chlewnej, przestawić się na inny gatunek zwierząt. Poza tym jest mnóstwo dylematów, np. czy zdrowe świnie, które nie są dotknięte ASF-em, ale znalazły się w jej strefie, powinny być poddawane utylizacji. W takiej sytuacji właściwie dorobek życia rolnika jest niweczony, bo często nie dostaje on odszkodowania – mówi Tadeusz Wojciechowski. – Przede wszystkim nie powinno się utylizować zdrowych zwierząt. One mogą być przeznaczone do konsumpcji.

Jeżeli lekarz weterynarii nakaże wybicie co najmniej 30 proc. stada, rolnik może się też ubiegać o odszkodowanie w wysokości 80 proc. kosztów kwalifikowanych, maksymalnie do 300 tys. zł.

Rolnicy są bezradni i nie są winni temu, że w ich gospodarstwach przenoszony jest ASF – tłumaczy prezes Fundacji Polskie Forum Bezpieczeństwa Żywności. – Wydaje mi się, że powinna być inna pomoc dla rolników, inny poziom odszkodowań w przypadku utraty trzody chlewnej czy możliwości jej hodowli. Każda taka sytuacja powinna być bardzo mocno analizowana także z Państwowym Instytutem Weterynaryjnym w Puławach, który do tej pory nie zbadał, czy rzeczywiście muchy są wektorem przenoszenia ASF-u, bo to jest sprawa fundamentalna. Jeśli tak jest, to trzeba zupełnie inaczej się chronić przed tym wirusem.

Więcej na temat
Handel Polska walczy o zmiany we wspólnej polityce rolnej. Wśród głównych postulatów wyrównanie dopłat bezpośrednich i wsparcie dla mniejszych gospodarstw Wszystkie newsy
2020-07-17 | 06:30

Polska walczy o zmiany we wspólnej polityce rolnej. Wśród głównych postulatów wyrównanie dopłat bezpośrednich i wsparcie dla mniejszych gospodarstw

Trwają negocjacje w sprawie budżetu na unijną perspektywę 2021–2027. Ich zakończenie jest jednym z priorytetów niemieckiej prezydencji i zdaniem ministra rolnictwa
Przemysł spożywczy 25 mln zł trafi na wsparcie innowacyjnych projektów w rolnictwie. Powstaje specjalny fundusz rolniczy
2020-07-15 | 06:40

25 mln zł trafi na wsparcie innowacyjnych projektów w rolnictwie. Powstaje specjalny fundusz rolniczy

Małe i średnie firmy technologiczne z branży rolno-spożywczej, które rozwijają innowacyjne projekty, będą mogły liczyć na wsparcie nowego funduszu KOWR Ventures. Zostanie
Handel Eksport żywności z Polski spadnie w II kwartale o 20–30 proc. W drugiej połowie roku znowu zacznie rosnąć
2020-06-15 | 06:20

Eksport żywności z Polski spadnie w II kwartale o 20–30 proc. W drugiej połowie roku znowu zacznie rosnąć

W tym roku wartość eksportu polskiej żywności wyniesie 28,9 mld euro, co oznacza spadek o 8 proc. w ujęciu rocznym – prognozują analitycy SpotData w raporcie

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Kongres MOVE

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Zorganizowane grupy cyberprzestępcze sięgają po coraz bardziej zaawansowane narzędzia sztucznej inteligencji. Często celem ataków jest infrastruktura krytyczna

Rozwój cyberprzestępczości postępuje w kierunku budowania powiązań o charakterze mafijnym i wykorzystywania zaawansowanych technologicznie rozwiązań, po jakie sięgają służby specjalne. Coraz częściej służy do tego także sztuczna inteligencja, która przyniosła ze sobą szereg nowych zagrożeń. Choć w ślad za technologicznym zaawansowaniem cyberprzestępców rozwijają się też narzędzia zapobiegające atakom, to wciąż najsłabszym ogniwem jest człowiek. Atrakcyjnym celem ataków dla hakerów są jednostki publiczne, infrastruktura krytyczna i samorządy, również te małe, którym brakuje zasobów finansowych i kadrowych, by zapewnić wystarczającą ochronę. 

Handel

Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.

Problemy społeczne

Docenianie przez szefa jest równie ważne dla pracowników, co atrakcyjne wynagrodzenie i obowiązki. Kluczową rolę odgrywa komunikacja między liderem a zespołem

Niemal co czwarty pracownik chciałby, by jego przełożony częściej go doceniał. Blisko połowa jest gotowa odejść z pracy z powodu szefa, nawet mimo zadowolenia z firmy i zarobków – wynika z badania „Lider w oczach pracowników” zrealizowanego dla Pluxee. – Liderzy pełnią kluczową rolę w budowaniu zespołu – są też coraz lepsi w rozumieniu tego, że niezbędna jest wizja i cel, do którego można angażować ludzi – ocenia Monika Reszko, psycholożka biznesu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.