Mówi: | Bożydar Neroj |
Funkcja: | naczelnik wydziału urządzania lasu |
Firma: | Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych |
Pierwsze lasy społeczne wokół sześciu dużych miast. Trwają prace nad ustaleniem zasad ich funkcjonowania
Warszawa, Katowice, Toruń, Bydgoszcz, Wrocław oraz Kielce to pierwsze miasta, wokół których – po konsultacjach z samorządami, aktywistami, stroną społeczną i przedstawicielami Lasów Państwowych – zostały wyznaczone tzw. lasy społeczne, gdzie wycinka będzie ograniczona lub zakazana. Ich łączna powierzchnia przekroczy 78 tys. ha, a MKiŚ pracuje w tej chwili nad uszczegółowieniem zasad prowadzenia gospodarki leśnej na tych terenach. Wciąż trwają prace nad wyznaczeniem lasów społecznych m.in. wokół Krakowa, Trójmiasta, Łodzi i Poznania.
– Lasy społeczne dopiero powstają, to jest zupełnie nowe zagadnienie. Trudno powiedzieć, w jakim kierunku pójdą, ale z pewnością są to miejsca, gdzie musimy wspólnie wypracowywać takie sposoby modyfikacji gospodarki leśnej, które zadowolą jak najwięcej interesariuszy – mówi agencji Newseria Bożydar Neroj, naczelnik Wydziału Urządzania Lasu w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.
Lasy społeczne to zalesione obszary, które społeczeństwo najchętniej wybiera jako miejsce wypoczynku i rekreacji. Są położone głównie wokół dużych miast i aglomeracji, ale też w popularnych regionach turystycznych. We wrześniu br. z inicjatywy Ministerstwa Klimatu i Środowiska, ruszył pilotażowy proces, którego celem było wyznaczenie takich obszarów wokół 14 miast w całej Polsce.
– Mieszkańcy dużych miast i aglomeracji mają zupełnie inne oczekiwania względem lasów niż mieszkańcy wsi. Dla ludzi miasta to są przede wszystkim zielone płuca i miejsce wytchnienia, w którym można znaleźć moment zatrzymania się od zgiełku dnia codziennego – mówi Bożydar Neroj.
Pod koniec listopada, podczas II Ogólnopolskiej Narady o Lasach, MKiŚ poinformowało że pierwsze lasy o wiodącej funkcji społecznej zostały wyznaczone wokół Warszawy, Katowic, Torunia i Bydgoszczy, Wrocławia oraz Kielc, a ich łączna powierzchnia ma wynieść 78,1 tys. ha (nieco ponad 1 proc. powierzchni lasów zarządzanych przez Lasy Państwowe). To pierwsze lokalizacje, co do których osiągnięto konsensus w ramach konsultacji prowadzonych m.in. z samorządowcami, aktywistami, stroną społeczną i przedstawicielami Lasów Państwowych.
– Dyskusja wokół lasów społecznych w aglomeracjach to moim zdaniem dopiero początek procesu, tu będziemy mieli do czynienia z różnymi problemami i różnymi interesami – mówi przedstawiciel Lasów Państwowych.
Jak wskazuje, pilotażowy proces wyznaczania lasów społecznych był dużym wyzwaniem – nie tylko ze względu na ograniczony czas na jego przeprowadzenie, ale też brak klarownej definicji lasów społecznych i zasad gospodarowania w nich. To spowodowało, że w trakcie prac lokalnych zespołów ds. lasów społecznych i późniejszych konsultacji pojawiało się dużo odmiennych stanowisk. W tych samych miejscach różne osoby i środowiska oczekiwały rozwiązań znanych z parków miejskich albo ścisłych rezerwatów przyrody. Niektórzy obawiali się, że w takich lasach będą wstrzymane wszelkie prace i zabiegi pielęgnacyjne, także te mające zapewnić bezpieczeństwo, inni przeciwnie – oczekiwali, że w lasach wokół miast nie zostanie ścięte ani jedno drzewo.
– Największym problemem było wyrażanie opinii skrajnych. Z jednej strony mieliśmy osoby, które stawiały tezę, że leśnicy powinni absolutnie wyjść z lasu, że powinien on być zostawiony sam sobie. A z drugiej strony mieliśmy oczekiwania od organizacji turystycznych, że w danym miejscu dobrze byłoby wyciąć kawałek lasu, bo to jest punkt widokowy i atrakcja dla turystów, albo wybudować wiatę, gdzie można by się zatrzymać w trakcie deszczu. Z kolei przyrodnicy mówili, że tego zrobić absolutnie nie można, bo tutaj jest stanowisko gatunku chronionego, że trzeba ten obszar wyłączyć z użytkowania i zrobić rezerwat. Biorąc pod uwagę tak złożone, różnorodne propozycje, wyjście z dobrą, kompromisową, sumaryczną konkluzją okazało się wyjątkowo trudne – mówi Bożydar Neroj.
Obecnie MKiŚ pracuje nad uszczegółowieniem zasad prowadzenia gospodarki leśnej w pierwszych lasach społecznych, wyznaczonych wokół sześciu polskich miast. Na tych obszarach wycinka ma być ograniczona bądź zakazana. Po konsultacjach z ekspertami resort ma skierować w tej sprawie odpowiednie wytyczne do Lasów Państwowych. Zgodnie z harmonogramem resortu ma to nastąpić do końca stycznia 2025 roku, a na kolejne miesiące planowane jest przeprowadzenie ewentualnych zmian w przepisach, które usankcjonują wzmocnienie ochrony lasów o funkcji społecznej.
– Z całą pewnością będzie się to wiązało ze zmianą praktyk, zdecydowanie odchodzimy od cięć zupełnych w takich miejscach – wskazuje naczelnik Wydziału Urządzania Lasu w LP. – Trzeba też dodać, że w takich lasach zainteresowania społecznego są miejsca koncentracji obecności ludzi i są miejsca, gdzie ci ludzie bywają sporadycznie. Co innego np. grzybiarz, który porusza się po całym terenie, co innego biegacz, który najczęściej biega po wyznaczonych ścieżkach, zupełnie czym innym są odwiedzające las rodziny z dziećmi, które szukają miejsc z utwardzoną drogą, gdzie można swobodnie poruszać się z wózkiem. Jeszcze czymś innym jest udostępnianie lasu dla osób ze specjalnymi potrzebami, to też jest bardzo ważne. A jak mocno to wpłynie na nasze przychody i sposób użytkowania lasu? Zdajemy sobie sprawę, że w miejscach wysokiej koncentracji obecności ludzi z całą pewnością będziemy mieć bardzo obniżoną intensywność tej gospodarki. Natomiast przypuszczam, że znajdziemy rozwiązania dobre dla wszystkich, w tym dla Lasów Państwowych.
Prace nad wyznaczeniem lasów o wiodącej funkcji społecznej są kontynuowane w odniesieniu do pozostałych lokalizacji, czyli m.in. Krakowa, Trójmiasta, Łodzi, Poznania, Szczecina i Bielska-Białej. Jak wskazuje MKiŚ, docelowo lasy o wiodącej funkcji przyrodniczej i społecznej, gdzie gospodarka leśna nie będzie ukierunkowana na cele produkcyjne, mają zostać ustanowione na 20 proc. lasów Skarbu Państwa zarządzanych przez Lasy Państwowe. Poza lasami społecznymi wyznaczono także 53 nowe rezerwaty przyrody. Nową formą ochrony przyrody mają być również starolasy. Jak wyjaśnia MKiŚ, to obszary lasu składające się z rodzimych gatunków drzew, którego struktura rozwinęła się głównie w wyniku naturalnych procesów i ma dynamikę odpowiadającą późnym fazom rozwojowym drzewostanów obserwowanym w lasach pierwotnych. Za dwa lata starolasy mają obejmować co najmniej 2 proc. polskich lasów. Podczas listopadowej Ogólnopolskiej Narady Lasy Państwowe zaprezentowały swój plan na wzmocnienie ochrony 17 proc. powierzchni lasów, co ma być krokiem milowym na drodze do deklarowanych przez rząd 20 proc.
– Nasze propozycje zostały złożone na stole i wydaje się nam, że są optymalne. Natomiast najważniejsze jest to, żeby dobrze zacząć i pokazywać dobre przykłady. A czas pokaże, jak daleko możliwe jest rozwijanie tej idei, ile można zrobić, ile wytrzyma przedsiębiorstwo jako instytucja gospodarcza, jakie będą potrzeby odbiorców drewna, jakie będą potrzeby społeczne i gdzie zaprowadzi nas potrzeba ochrony przyrody. Myślę, że tu potrzebna jest ciągła analiza i ocena skutków podejmowanych działań. Dopiero ona pokaże, na co rzeczywiście możemy sobie pozwolić – dodaje Bożydar Neroj.
Czytaj także
- 2025-06-10: Polska może dołączyć do globalnych liderów sztucznej inteligencji. Jednym z warunków jest wsparcie od sektora publicznego
- 2025-06-03: Luka cyrkularności w Polsce wynosi 90 proc. Jesteśmy dopiero na początku drogi do obiegu zamkniętego
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-06-09: Do 2030 roku liczba plastikowych opakowań w e-handlu modowym może się podwoić. Ich udział najszybciej rośnie w Polsce
- 2025-05-23: Gminne komisje szacują już straty w uprawach spowodowane przez majowe przymrozki. Najbardziej poszkodowani są sadownicy
- 2025-05-23: Kolejne 9 mld zł trafi na budowę i modernizację sieci energetycznych. Inwestycje pomogą wyeliminować ryzyko blackoutu
- 2025-05-30: Środowisko medyczne chce większych kar za napaść na pracowników ochrony zdrowia. Zjawisko agresji słownej i fizycznej się nasila
- 2025-05-23: Kampania prezydencka na ostatniej prostej. Temat ochrony zdrowia na drugim planie
- 2025-05-20: Lanberry: Szykuję grube show, które zapadnie widzom w pamięci. Przede mną intensywne miesiące, w weekendy będziemy grać po cztery–pięć koncertów
- 2025-05-21: Bryska: Dla mnie Opera Leśna to bardzo sentymentalne miejsce. Jako dziecko oglądałam festiwale w Sopocie, a teraz sama mogę na nich występować
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.